Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wiersz na poprawienie humoru

 

złodziej uśmiechów stał na deptaku

miał poważną minę

w ręku trzymał worek drugą na 

katarynce grał 

 

wywołując uśmiechy  które 

ukradkiem kradł

zostawiając śmiejącym  posmutniałą

twarz po której spływały łzy

 

całe  zajście zauważył wiatr

zawiał więc poważnie

tak że złodziej zbladł - złapał się 

za serce ręką w ktorej

 

worek z uśmiechami miał - gdy

poczuły luz uciekły

powróciły do twarzy dla których

specjalnie wesoło grał

 

lecz w tej bajce przechytrzył

go wiatr

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

złodziej zbladł - złapał się 

za serce ręką w której

 miał worek z uśmiechami

(...)

całe zajście zauważył wiatr

 

 

 

Tak bym to widziała, Waldku.

 

Serdeczności

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Witam cię Alicjo serdecznie - wiem pośpieszyłem się dlatego tak wyszło  - ale

już poprawiam - miło że zajrzałaś - wielkie dziękuje.

                                                                                                 Bajkowego wieczoru życzę 

Opublikowano

Bardzo pozytywnie, tylko ostatni wers mi nie pasuje :

"lecz w tej bajce przechytrzył go wiatr" - moim zdaniem nie wynika bezpośrednio z poprzedniej zwrotki. Nieśmiało proponuję wycięcie wersu lub sformułowanie go inaczej, bez spójnika "lecz".

 

Opublikowano

Witaj Entchant - dziękuje za bycie - zawsze miłe - myślę co z tym o czym wspomniałeś zrobić.

                                                                                                                                                             pozd.

 

                                                                                         

Opublikowano

Złodziej uśmiechów  na deptaku stał

i miał poważną minę.

W jednym ręku  duży  worek  miał

a drugą  grał na katarynie.

Wywołując uśmiechy,  które cichcem  kradł

zostawiał śmiejącym smutną minę.

Całe  zajście widział wiatr więc zawiał  tak,

że złodziej  zbladł

i łapiąc się za serce

upuścił wór a uśmiechów sznur

powrócił na swoje miejsce.

 

no i dobrze mu tak, że przechytrzył go wiatr ;)

 

 

Jak zwykle przekładam z Waldemarowego Talarowego na mój czytaczowy, ale  mam nadzieję, że nie masz  mi tego za złe :)

 

Pozdrawiam ciepło :)

 

 

 

 

Opublikowano

Witaj Bożenko -  cieszą mnie twe odwiedziny - fajnie że się zabawiasz wierszem poświęcasz mu czas.

Twoja wersja ciekawa -  pomyśle co wykorzystać.

Jeszcze raz dziękuje.

                                                                                                                                                      Udanego dnia życzę 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...