Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wyrastają, nie wiemy kiedy

by nas wynieść wysoko w przestworza.

Obracają problemy w niebyt.

Czyżby ścieżki Najwyższy prostował?

 

Z góry łatwiej ogarnąć całość,

w perspektywie się wdzięczy mamona

a wszystkiego, jak zawsze - mało.

Własną chytrość, kto dzisiaj pokona?

 

Więc etykę schowała kieszeń,

a na krzywdzie najłatwiej zarabiać

Ale co to? W dół szybko lecisz.

Ktoś je ukradł? Czy może je zabrał?

 

Kiedy zechcą – w mig się pojawią,

dopilnują byś cudów dokonał.

Lecz potrafią zaniknąć nagle

wtedy spadasz i gęba stłuczona.

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Witaj Jacku - u mnie jak zwykle problem  z wierszem - są zbyt schowane zakopane.

Nie zawsze widzialne - a może to ja marudzę może  inni lepiej widzą.

Przed zmianami wiersze były bardzie. widziane.

No ale liczy się finał.

Wiersz zauważyłem - tak to jest z tymi skrzydłami - raz je mamy a raz  nie.

Najgorsze jest gdy ktoś nam je w locie podetnie - pewne że gęba stłuczona .

                                                                                                                                 pozd.

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

nie tylko Ty. Ja też mam problemy z edycją

wiersz się rozjeżdża - zwiększają się odległości pomiędzy wersami

Muszę kilka razy edytować

Bywa tak, że realizujemy jakieś zadanie i nas niesie, ale jeśli zmienimy coś wszystko się wali.

 

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...