Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutny ten czas...


Rekomendowane odpowiedzi

Mieszam
Historii tyle 
mylę się... ciebie mylę 
widzę twoją twarz sprzed lat 
choć stoisz tu i teraz


Boję się
Wróciłem ...czy wychodzę

a jeśli tak to gdzie byłem

jesteś znów

czy na nowo twój miraż?

 

Rozterka

kto na mnie z lustra zerka
Kim jest ? 
Domyślam się choć tych 
Historii tyle 

mieszam i znów się mylę

i niżej i niżej chylę

Edytowane przez Marcin_Krzysica (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszam
Historii tyle 
mylę się... ciebie mylę 
widzę twoją twarz sprzed lat 
choć stoisz tu i teraz


Boję się
Wróciłem ...czy wychodzę

a jeśli tak to gdzie byłem

jesteś znów

czy na nowo twój miraż?

 

Rozterka

kto na mnie z lustra zerka
Kim jest ? 
Domyślam się choć tych 
Historii tyle 

mieszam i znów się mylę

i niżej i niżej chylę

Edytowane przez Marlett (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ciężko jest napisać biały wiersz żeby zachwycił.

 

Przepraszam Marcinie, że jak zwykle majstrowałam przy Twoim wierszu ale gdzieś czytałam, że nie lubisz białych wierszy bo są jak opowiadania.

Ja też nie lubię tego  za bardzo i doszłam do wniosku, że ten też jest odrobinę przegadany.

Najważniejsze jest to, byś wiedział co dokładnie chcesz powiedzieć, dlatego dobrze jest przemyśleć go od początku do końca. Zaczynając pisać musisz już wiedzieć jak chcesz go zakończyć.

Potem wystarczy go przeczytać i wyrzucić wszystko bez czego może się obejść i nie stracić na przekazie. Sam zobaczysz że to nie jest takie trudne.

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • blask księżyca orientuje ćmy  zmylone blaskiem ognia  giną    twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata  po jasnej stronie w mroku karta magiczna  i ascendent Skorpiona    miękną znikają kształty  to najcięższe zapatrzenie    dusze kochających nigdy  nie tracą połączenia  od zawsze znamy swoje ciała  odbite echem starego wcielania    nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami    płoną języki pocałunków  dochodzisz    w ustach                 
    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...