Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ostrzem słow ranisz mnie
ciężarem grzechów obarczasz
projekcja totalna ogarnia cię
a ty uciekasz na dno i boisz się
uciekaj tak dalej a skończysz
w paranoicznym śnie
twe własne gówno przykryje cię
grzybkami odurzaj się, extazą i seksem
ściemniaj, alkoholem mrocz
nie czujesz już nic..
i tak ma być ??

wirtualny świat podnieca cię
blichtrem świecidełek, animacją ciał
na łatwiznę iść łatwiej jest
niż spojrzeć sobie prosto w twarz
na dno, na dno by odbić się
w lustrze pragnień swych
nie uciekać od siebie nigdy już

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To jest bardzo interesujący temat. Myślę, że wiele jest tych "krzyczących" "śpiewających" i "płaczących" kobiet w każdej z nas i nie znajdujemy na ten stan sensownego rozwiązania... często jedynie zaleczenia, zaciszenia i działania zastępcze.   Pozdrawiam :)
    • @Nata_KrukStrata zawsze jest stratą, w każdym kontekście. Pozdrawiam.
    • @Poezja to życie Pokusiłem się o cover.     Potrzeba bliskości, niweluje odległości. Między nami,   obowiązek życia, co nas oddala.   Pośród dni i w tłumie,  gubimy się.    Szukamy ukojenia,   od śniadania, w oparach absurdu.    Spokój osteczny zawsze nadchodzi..
    • @violettaNo nie, sport, to rywalizacja, walka i siódme poty. Wiem coś o tym. I całe szczęście, że nie ma tu miejsca na 'poprawności' ;))) PS Takie rzeczy można by było, być może, zastosować np. u dzieci, powiedzmy ciutek leniwych, czyli dać się pokonać, by je zachęcić właśnie do rywalizacji.
    • Światło dzienne rozrywa bezlitośnie na strzępy nocne marzenia ściętej głowy. Pierdolone śnięte wywody struchlałego zjeba. Z takim zjebem to do brudnej wygrody! - Tylko tam się nadajesz z taką mentalnością, ty tłusta, pręgowana, śmierdząca świnio!  Z czym do ludzi?!   Skazy, diody, rachityczne przegrody. Lustra w moim domu chorowały na trypofobię, więc wypierdoliłem je wszystkie. Wszystkie trzy roztrzaskałem. Trzy razy siedem- wiesz co to znaczy? Wziąłem największy odłamek w dłonie i pomyślałem o Senece (...)   Moje łzy spływają do przedramienia przez wyżłobienia pękniętych włókien(...)   5 lat później ona pojawia się znikąd, gdzie już każdy nerw i każda tkanka pogodzona była z upadkiem. I po co? Tylko po to, żebym po wyjeździe czuł jej zapach na pościeli, i przez następne dwa tygodnie ronił łzy za tym, co już nigdy nie wróci(...)   Pora się przedstawić: jestem wybitym kciukiem, haluksem twej stopy, gęstą krwią na nożu, uciążliwym polipem w nozdrzu, rachityczną naroślą na łopatkach, artrogrypozą wszystkich twoich stawów!   - Świnio, wracaj w swoje dobrze znane bagno, niech cię wchłonie. Gnij i zdychaj. Niech cię rój plujek przyozdobi, wtedy chociaż raz będziesz władcą jakby ci epilog spisał Golding.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...