Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mierzi mnie


Rekomendowane odpowiedzi


[center] "poetom" [/center]

mróz nanizany na ranty
soplami zwisa a karty
wysypują się ze zgrabiałych palców
za mróz - seta, na mróz - szata, o mróz - rozbijanie głów

mrozi mnie od wewnątrz zawartość butelki wyjętej z zaspy
zaspany i oczy jak przeręble i łowisz we mnie myśli
unieruchomiony jak na zdjęciu jak strażnik bakingamu
i te sople nanizane na ranty i ni grama pożytku z tlenu

mierzi mnie stosunek na tym mrozie bez ciebie
stosunek do realu do aeralu bo tylko kruk na niebie
stosunek do pustynnego krajobrazu wydm sypiących śniegiem
szlak jasny trafił w sępy więc jako padlina bezużyteczny będę

jątrzy mnie czekanie aż czas przepłynie
bo ten skuty lodem więc wina może w zimie
napij się kochanie i grajmy dalej w karty
w pokera o wieczność . o szaty rozdarte

wódki nie dam damie tu spirytus lekiem
wypijamy setki i zagryzamy śniegiem
później chcę cię kochać lecz brak tylko został
moje ciuchy rozdarte i martwe proroctwa







Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam. Wiersz dość przygnębiający, jednakże napisany w tak ciekawej formie, że nie mogę oderwać oczu. Temat marności, przemijania i nieuchronności losu (o ile dobrze wyczułam nastrój wiersza, jeśli się mylę, proszę mnie poprawić) był już w poezji poruszany wielokrotnie, lecz tutaj widzę pewną innowację w ujęciu tego motywu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...