Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Imitacje DO CZASU


Anna_Maria_Blondynka

Rekomendowane odpowiedzi

Diabeł jest zazdrosny o każdy przejaw zachwytu czy uwielbienia który dostrzega u człowieka. On sam pragnie być uwielbiany i adorowany. Dlatego próbuje tworzyć świat który będzie jeszcze bardziej doskonalszy niż ten stworzony już przez Boga. Jednak JEGO PYCHA jest tak wielka ze każde z jego dziel będzie miało mniej lub więcej dołączonej trucizny. Czasem są to tak małe pierwiastki ze człowiek dosłownie nie jest w stanie swoim rozumem ich rozpoznać, gdyż rozum diabla przewyższa człowieka. Wtedy ratunkiem człowieka jest tylko zawierzenie się woli Boga. Przyjmowanie jego woli wymaga pewnego treningu a tym treningiem jest modlitwa. W modlitwie Bóg mówi do człowieka a w Eucharystii zmienia jego serce. Właściwie jest niemożliwością nie wpadniecie w ręce szatana. To jest laska dana od Boga, jeżeli da Bóg wystarczająco siły i rozumu to możemy tego diabla odkryć. Jednak nie powinniśmy się aż tak bardzo przejmować jeśli upadniemy, gdyż może to być również objaw naszej pychy. Musimy pamiętać ze grzechy zasmucają naszego Ojca który chce dla nas jak najlepiej to musi być motywacja do poprawy nie chęć do tego by być perfekcyjnym. Wszyscy jesteśmy poddani działaniu naszych zmysłów i ograniczeń i tylko zaufanie w miłosierdzie Boże i jego wielka miłość do nas może nas uratować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja natomiast jestem zdania, że jesteśmy ograniczeni na tyle, na ile sobie sami pozwolimy a to, że człowiek zbacza ze szlaku, który został mu nadany, odbieram za całkowicie naturalne. Ta droga do Boga jest ścieżką wszczepioną, ale przez nikogo(?) nie przetartą. Do tego kierunkowskazy zostały ustawione przez ludzi, stąd Bogiem można nazwać pewien zbiór, nie postać. Podobnie jest z Diabłem. Myślę, że obydwaj mają ludzkość za nic, za śmieszną fraszkę, a i ciężko rozgraniczyć jednego od drugiego, natomiast mogą być bardzo pomocni. I druga strona, ten antagonista, też ma wiele do zaoferowania, nie należy jej traktować jako zło, raczej jako alternatywę.

Istota twojego piękna
I śmiech, który sprawia, że promienieję
W mroku twojego serca
Gdzie ponury mróz spowija twoje życie

Tworząc mnie bez kończyn
Grzech będzie moim tronem
W oceanach śpiewu i śmiechu dzieci
Otworzyłem serce dla diabła

Leworęczny kompozytor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chciałeś refleksyjnego wieczoru z mniejszą intensyfikacją wydarzeń ażeby wszystko było inaczej. Za późno chciałeś, acz po prawdzie wcześniej nie szło się połapać. Marniałeś wszędzie tam gdzie nie idzie o żadną prawdę, a szczerość i prostota są tylko durnym i zidiociałym błazeństwem, a wielu tak chce ciebie odbierać. Potem jeszcze ich przepraszałeś i chciałeś wytłumaczyć. Lubią słuchać tłumaczeń oczywistości. Robiłeś to na próżno, bo oni (oni są) i tak niczego nikomu nie wybaczają, a najmniej fakty o sobie. Poza tym wzbudzające gremialny śmiech chcenie nie idzie tutaj po medal. Zresztą sam fakt spaceru po medal jest w istocie czymś niepragmatycznie dość zabawnym i w gruncie rzeczy osobliwym. No a potem 2 piwa i 12 papierosów i odzyskujesz przynajmniej względny spokój wieczoru. Seranon, 02.05.2024r.    
    • dotykaj jasnoróżowych czubków azalii niczym moich piersi pod kostiumem motyla ramiączkami i spódnicy baletnicy  delikatnie przeświecasz przez baldachim łączący z polnymi kwiatami drzewami idziesz bo kocham ci pokazywać      
    • Zdążyć przed zimą.   Ostatnie lato było zbyt intensywne. Nawet herbata straciła swój poranny smak. Zastąpiła ją kawa. I te znaki krzyża na czołach bliskich zawstydzały coraz bardziej.   Kto dziś pamięta? - myślała czasem, patrząc, czy zjawi się sąsiadki kot. Przygotowała to nic (coś) dla niego. To ich rytuał był.   Kto dziś pamięta o porach roku? Rytmicznie wyznaczał je czas. Majowy mróz 24 pościnał liście. Reakcji brak, relacji brak.   Ktoś zakpił – myślała, a wzrok już poza horyzontem był i to lękliwe spojrzenie. Kto zakpił? - a przecież to mój jest czas. Łódka (łódeczka) dziurawa, ale dryfuje… Płynie do Oceanu - po łaski , po blask.   Płyniesz do tamtej strony światła. Z tej ziemskiej strony cienia, gdzie karty rozdaje ślepy los, a trudno jest płynąć pod prąd. I lichą masz wciąż nadzieję, że tu jest szczęście twe, a ziemia cię błogosławi i cichą masz nadzieję: życie nie skończy się. Licha jest ta nadzieja, oddalasz wizję zaświatów, nie chcesz zadręczać się, choć wiesz, że pyłem jesteś. Wierzysz w swą ludzką moc i szukasz odpowiedzi.   Kiedyś trafisz tam. A kiedy trafisz tam, a Wielcy  cię odprowadzą - wygrałeś swój życia los.   DANTE przewodnik zostawił: porzuć wszelkie nadzieje. Piekło ma kręgów 9.    Spójrz w wodę i rzuć kamieniem. Kręgi zatacza swe.
    • @Giorgio Alani pisząc ten wiersz raz mi przemknęła myśl o twoim utworze sprzed roku lecz niestety żadnej inspiracji tu nie poczyniłem. Pozdrawiam.
    • rozumiem ból niemy krzyk łez rozpacz na strunach smutku sama lecz ten co odszedł szczęśliwy jest a te wzruszenia zostają dla nas   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...