Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piękny obrazek działający na kilka zmysłów.
Aby utwór spełniał minimalne wymagania odnośnie haiku,
wystarczy z pierwszego wersu usunąć czasownik.

Pozdrawiam,
Grzegorz
Opublikowano

No właśnie, jak to jest z tymi czasownikami? Spotkałam się z twierdzeniem, że powinny być tylko równoważniki zdań, żadnych czasowników.
Rozmawiałam na ten temat także z Japończykiem, wytłumaczył jak to jest w języku japońskim, jednak tych zasad nie da się przenieść dokładnie na język polski ze względu na różnice w obu językach.
Oczywiście można tutaj usunąć czasownik, ale wydaje mi się, że nie będzie to korzystne dla utworu.

Opublikowano

Czasownik jest tu niewłaściwy z dwóch powodów:

1) Haiku składa się z dwóch części. To zasada ważniejsza od 5-7-5.
Jest ona przestrzegana nawet w modern haiku. Z czasownikiem Twój
utwór daje jedno zwykłe zdanie. Bez czasownika - dwie części, które
jakoś ze sobą współgrają. Ideą haiku jest właśnie to współgranie.

2) Użyty przez Ciebie czasownik jest łatwo domyślny. Zakryj go
i czytając to, co było przed nim i to co za nim domyśl się co tam
można wstawić. Niewiele - raptem kilka czasowników.
Haiku to skromny utworek. Wstawiając konkretny czasownik nie
dajesz czytelnikowi szans na jego interpretację - dziś może sobie
wstawić ten czasownik, jutro inny, albo pozostawać w błogim stanie
wahania pomiędzy jednym a drugim. Dla czytelnika jest to bardzo
często ważniejsze od tego, co dokładnie chciał przekazać autor.

Pozdrawiam,
Grzegorz

Opublikowano

Dziękuję bardzo. Trochę zmieniłam, nie wiem czy jest teraz bardziej poprawnie czy nie. W tym przypadku już się poddaję, jednak biorę sobie Pańską radę na przyszłość. Może następnym razem będzie lepiej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Teraz lepiej, ale prawdę mówiąc liczyłem na to,
że "wiatr" zostawisz, co najwyżej zmienisz go
na wiaterek, wietrzyk..., pokombinujesz z ciepłym,
letnim, lipcowym...
Po samym tylko usunięciu "niesie" z pierwotnej wersji
powstałoby haiku, które w jednej z interpretacji mogło
stanowić coś w rodzaju definicji "ciepłego wiatru".
Haiku w formie definicji zwykle nie rzuca na kolana,
ale jest w pełni uznawane za haiku.
Obecna wersja nie daje możliwości takiej interpretacji.


Pozdrawiam,
Grzegorz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czytając powyższe i porównując to z pierwotną wersją Noriko,
jednak bym jej nie wysyłał gdzie indziej. Tu jest jej miejsce.
Gdyby zaczęła od:

lipcowa bryza --
zapach skoszonej trawy
i puch dmuchawca [Noriko/sionek]

byłoby to wg mnie całkiem dobre haiku. Zapach skoszonej trawy
i puch roznosi się tak intensywnie, by to zauważyć, tylko w suchym
i ciepłym powietrzu. Kto to zauważa, może pisać haiku.
Trzeba tylko do wersów drugiego i trzeciego znaleźć dobry
pierwszy wers - taki, który ma coś wspólnego z tym "suchym
i ciepłym powietrzem". Wers ten powinien dodatkowo delikatnie
wskazywać, że ten, kto czuje zapach skoszonej trawy czerpie
przyjemność z jego wdychania.
Mój pierwszy wers jest tylko przykładem mającym realizować powyższe.

Pozdrawiam,
Grzegorz
Opublikowano

Ładna i ciekawa wariacja, Kenshin.
Mimo Twojej sugestii zostanę jednak tutaj i będę się uczyć.

Bardzo ładnie nam wyszło to haiku, Grzegorzu:) Dziękuję za pomoc i za wiare we mnie.

Pozdrawiam,
Noriko

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

"ciepłe podmuchy -
zapach skoszonej trawy
i puch dmuchawca"

koledzy fachowcy: od kiedy "ciepłe podmuchy " to czasowniki? Ojoj, źle z Wami. Przyczepilabym się do zapachu raczej i do tego niepotrzebnego "i"
Od reszty wara. Struktura właściwa, same równoważniki zdaniowe.
Czego to uczą dzisiaj w szkołach? Zaiste, dziwne.-

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Koleżanko, obrażasz tych, których uczono kiedyś.
Mnie uczono czytać do skutku, aż się zrozumie ;-)

Co do "zapachu" to rzeczywiście 99,5% tłumaczeń haiku Issy
http://webusers.xula.edu/dlanoue/issa/
nie zawiera ani "smell" ani "scent". Jest ich tylko 30.
Dobrze, że nie wszyscy z 99,5% robią 100%.
U Issy "sound" występuje też tylko w 30 haiku, a gdyby "dźwięk"
wykreślić z haiku, to nie byłoby słynnego haiku Basho o starym stawie ;-)

A "i" jako nieszkodliwe zostało dla tych, którzy cenią sobie 5-7-5


Pozdrawiam,
Grzegorz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...