Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wstaję, bo już słońce zaszło
Idę na balkon z lufką
Leję z z niego
Licząc, że ktoś obdarzy mnie uwagą
Zdegustuję się
Biorę oddech
Taki przecież nie wrócę
Zaciskam szczękę
Chuj im do mojego szczęścia
I mi też chuj do ichszego
A jednak nie potrafię
Najgorsze, że jej też to dałem
Miękkie zęby
Ściemniające się obrazy
I pierdoloną tachykardię
Której już się nawet nie boję

Opublikowano

i to jeszcze jak się podoba, i to pomimo, a może dzięki turpizmowi. samo zagrożenie życia (tytułową dolegliwością/chorobą), które bohater wiersza ignoruje/lekceważy, nie musi ignorować, a nawet nie powinien ignorować czytelnik :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...