Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie, poniżej zamieszczam regulamin oraz oświadczenie.
Data nadsyłania prac został zmieniony na 8 maja 2016 roku.
Decyduje data stempla pocztowego.

REGULAMIN
XXIV OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU LITERACKIEGO
IM. MARKA HŁASKI

ORGANIZATORZY:
1. Stowarzyszenie Wszechstronnego Rozwoju NA SKRZYDŁACH MOTYLA w Chorzowie
2. Młodzieżowy Dom Kultury w Chorzowie

WSPÓŁORGANIZATOR:
1. Port Poetycki w Chorzowie

PATRONAT HONOROWY:
1. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
2. Prezydent Miasta Chorzów

PATRONAT MEDIALNY:
1. portal „chorzowianin.pl”

PATRONAT PROMOCYJNY:
1. Kwartalnik kulturalny - „Opcje”
2. Miesięcznik społeczno-kulturalny - ŚLĄSK
3. Regionalny Ośrodek Kultury w Katowicach

I. WARUNKI UCZESTNICTWA:
1. Na adres organizatora należy przesłać własne, niepublikowane i nienagradzane, w czterech egzemplarzach:
a) Trzy utwory poetyckie i/lub
b) Jeden utwór prozatorski do 10 stron maszynopisu
Należy również dołączyć podpisaną płytę CD lub DVD z pracami zapisanymi w programie Microsoft Office WORD, w celu przygotowania publikacji.
2. Tematyka prac jest dowolna.
3. Prace muszą być pracami własnymi, wcześniej nienagradzanymi i niepublikowanymi.
4. Prace nie mogą być publikowane w formie książki, antologii, druku w czasopiśmie lub e-booku
5.Wszystkie nadesłane prace powinny stanowić wydruk komputerowy.
6. Prace powinny być napisane czcionką Times New Roman, rozmiar-12, odstępy między wierszami -1,5, margines dolny, górny oraz boczny- 2,5cm.
7. Każda nadesłana na konkurs praca powinna być oznaczona godłem (słowo lub wyrażenie będące umownym znakiem autora, nie może to być znak graficzny).
8. Do prac należy dołączyć kopertę opatrzoną tym samym godłem autora. W kopercie należy umieścić podpisane oświadczenie* oraz krótką informację o autorze, która musi zawierać: imię i nazwisko, datę urodzenia, dokładny adres, telefon, e-mail.
9. PRACE, KTÓRE NIE BĘDĄ SPEŁNIAŁY WYŻEJ WYMIENIONYCH WYMOGÓW BĘDĄ ODRZUCANE!
10. Koszty przygotowania i dostarczenia prac oraz koszty przyjazdu na uroczyste wręczenie nagród ponosi uczestnik konkursu.

II. TERMINY:
1. Prace należy przesyłać do 22 kwietnia 2016r. (decyduje data stempla pocztowego), na adres:

Młodzieżowy Dom Kultury
ul. J. Lompy 13
41-500 Chorzów
[ z dopiskiem KONKURS LITERACKI IM.MARKA HŁASKI ]

2. O uroczystym rozstrzygnięciu konkursu, które nastąpi 12 czerwca 2016r. w Młodzieżowym Domu Kultury w Chorzowie organizatorzy poinformują laureatów pisemnie lub telefonicznie.

III. NAGRODY:
1. Powołane przez organizatorów jury dokona oceny nadesłanych prac oraz zadecyduje o podziale nagród.
2. Jury ma prawo odrzucić prace, które wskazywałyby na przywłaszczenie sobie niematerialnych dóbr intelektualnych osób trzecich.
3. Organizatorzy przewidują nagrody pieniężne dla laureatów I, II i III miejsca w dziedzinie prozy oraz I, II i III miejsca w dziedzinie poezji oraz wyróżnienia w obu kategoriach.
4. Laureat pierwszego miejsca w dziedzinie poezji zaprezentuje się jako gość główny podczas XIV edycji „Portu Poetyckiego” organizowanego w Chorzowie.

IV. USTALENIA KOŃCOWE:
1. Zgłoszenie prac do konkursu jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych do celów organizacyjnych Młodzieżowego Domu Kultury oraz zgody na nieodpłatne prawo do rejestracji prezentacji dowolną techniką zapisu i na publikację wizerunku (zdjęć i nagrań wykonanych podczas imprezy) do celów edukacyjnych i popularyzatorskich oraz zastrzegają sobie prawo do publikacji wyróżnionych utworów
w materiałach promocyjnych, prasie lokalnej, na stronie internetowej MDK, na profilu społecznościowym Facebook oraz na stronach internetowych instytucji współpracujących.
2. Organizatorzy nie zwracają nadesłanych prac, stają się one własnością organizatora.
3. Sprawy nie ujęte w regulaminie rozstrzyga organizator.
4. Administratorem danych jest Młodzieżowy Dom Kultury w Chorzowie
5. Koordynatorzy imprezy:
Katarzyna Jędrzejczyk ([email protected])
Justyna Kucia ([email protected])

Dane osobowe uczestnika konkursu:
Imię
Nazwisko
Adres zamieszkania
(ulica, nr domu, nr lokalu, miejscowość, kod pocztowy)
Numer telefonu
Adres mail
Tytuł utworu



OŚWIADCZENIE
Oświadczam, iż przekazane prace konkursowe nie były wcześniej nagradzane i publikowane oraz nie naruszają majątkowych i osobistych praw autorskich osób trzecich.

-------------------------------------------------
Podpis uczestnika konkursu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zosia szła do kościoła, stawiając kroki z namaszczeniem, na jakie stać tylko dziecko w obliczu wielkiej powagi. Za tydzień czekała ją Pierwsza Komunia Święta, a dziś – ten pierwszy, budzący lęk przystanek: spowiedź. Mama przypominała jej o tym jeszcze przy śniadaniu: – Pamiętaj, Zosiu, żeby zrobić porządny rachunek sumienia. I tu właśnie zaczynał się problem. „No dobrze” – myślała, stąpając ostrożnie, by nie nadepnąć na pęknięcia w chodniku. – „Jakie ja właściwie mam grzechy? Czy ja w ogóle robię coś złego? Byłam przecież grzeczna. Sprzątałam w pokoju, odrabiałam lekcje. Nawet z Kubą, moim młodszym bratem, kłóciłam się... no, prawie wcale." „A może to trzecie ciastko, które zjadłam w zeszłym tygodniu?” – gorączkowo przeszukiwała pamięć. – „Ale mama pozwoliła na drugie, a przecież nie zabroniła trzeciego...”. To nie był grzech. To była czysta logika. Przed kościołem stanęła jak wryta. Za chwilę jej kolej, a ona nie miała na liście ani jednego grzechu! Co powie księdzu? „Nie mogę przecież wejść i powiedzieć, że jestem bezgrzeszna” – panika zaczęła ściskać jej gardło. „Wszyscy mają jakieś grzechy. Pomyśli, że się nie przygotowałam!” I wtedy w jej głowie zakiełkował genialny w swej prostocie plan. „Wymyślę coś. Coś małego, co brzmi jak prawdziwy grzech”. Klęcząc w półmroku konfesjonału, z nosem tuż przy fioletowej kratce, wyszeptała ledwo słyszalnie: – Raz nie posłuchałam mamy... – przełknęła głośno ślinę – i... nie nakarmiłam kota. – A masz kota? – zapytał łagodnie głos zza kratki. – Nie – odparła Zosia, czując, jak na jej policzki wpełza gorący rumieniec - Ale gdybym go miała, to na pewno zdarzyłoby mi się go nie nakarmić. Po drugiej stronie kratki zapadła cisza. Zosia usłyszała ciche westchnienie. Ksiądz zadał jej za pokutę dwie modlitwy i udzielił rozgrzeszenia. Odeszła od konfesjonału lekka jak piórko. Jednak gdy tylko wyszła na słońce i skręciła w swoją ulicę, zamiast ulgi poczuła dziwny, nieprzyjemny supeł w żołądku. „Zaraz, zaraz...” – zatrzymała się gwałtownie przy ogrodzeniu państwa Kowalskich. „Przecież ja nie miałam tych grzechów. Ja je... wymyśliłam”. Serce podskoczyło jej do gardła. „To znaczy, że... okłamałam księdza?!” Prawdziwa panika była uczuciem zupełnie nowym i o wiele gorszym niż strach przed pustą listą grzechów. To było gorsze niż nienakarmienie wyimaginowanego kota! Gorsze niż nieposłuchanie mamy, której przecież zawsze słuchała! „Okłamałam księdza!” – ta myśl uderzyła w nią z siłą rozpędzonego pociągu. – „W konfesjonale! Tuż przed Pierwszą Komunią!”. Myśli kłębiły się w głowie jak rozwścieczone osy. „To jest najgorszy grzech na świecie! Co ja teraz zrobię? Czy w ogóle mogę iść do komunii?!” Zosia ciężko usiadła na niskim murku, czując, że zaraz się rozpłacze. Tydzień przygotowań, śnieżnobiała sukienka wisząca w szafie, misternie upleciony wianek... „Mama się dowie. Wszyscy się dowiedzą, że jestem kłamczuchą...” A potem, niczym błyskawica w letni dzień, przyszło olśnienie. „Zaraz, chwileczkę...” – szepnęła do siebie, a na jej twarzy powoli, bardzo powoli, zaczął pojawiać się uśmiech. „Przecież ja teraz... ja naprawdę mam grzech!” Zosia aż podskoczyła. „Następnym razem, jak pójdę do spowiedzi, będę miała co powiedzieć! Nie będę musiała niczego wymyślać!” Zerwała się z murka i z szerokim uśmiechem pobiegła w stronę domu. „Okłamałam księdza na spowiedzi” – powtarzała w myślach, jakby to było rozwiązanie wszystkich jej problemów. „Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech! Dokładnie taki, jakiego potrzebowałam!” Zanim przekroczyła próg, za którym czekała mama z niecierpliwym pytaniem: „No i jak było?”, Zosia zdążyła jeszcze pomyśleć: „Właściwie to nawet dobrze, że tak wyszło. Teraz już nigdy nie będę miała problemu z rachunkiem sumienia”. A potem zawołała, wpadając do przedpokoju: – Mamo! Już jestem! Wszystko poszło świetnie!  
    • Pieprzone Golemy!  Dwa i pół cala przegniłej miłości  Wbijam i wbijam  Aż przejdzie przez kości...  Jeszcze jeden dreszcz...    Są słowa jak Ziemia  Wcale nie wspaniała,  Są słowa jak Pustka,  Jak kurewska Kurtyzana.  .  Posrane i mgliste Słowa pieprzone  Szlifują diament,  Szlifują Omen! . Przecież tutaj JEST!     A Ona Prosta!  Niby Zmącona  Leczy i leczy  Golemy pieprzone,  Leczy i leczy  Jeszcze jedną Pieśń.  ...  I niech to będą  Modły zasrane,  I niech to będzie  Oddechu zamęt,  I niech to zaklnie  W czarnym sercu Dzień!  ...  Bo to są przecież   Golemy pieprzone,  Śliskie i mokre,  Jakby skurwione...    Bo to jest przecież  Taka cicha pieśń...    Aż do końca...          Tekst zainspirowany :   
    • @Migrena Tekst jest jak świetna, czarna komedia, opowiadanie kryminalne z nietypowym bohaterem. Czyta się go z ogromnym zainteresowaniem. Pomysł na skąpego profesora-erudytę, który z powodu drobnej kradzieży przeistacza się w króla paserów o pseudonimie "Prokurator", jest absolutnie genialny. To postać pełna sprzeczności, co czyni ją niezwykle intrygującą. Kontrast między jego dystyngowanym wyglądem a kryminalną działalnością to główny motor napędowy opowieści. Historia jest dynamiczna i nieprzewidywalna. Kradzież zegarka jako punkt zapalny, pomyłka bandytów, którzy zabijają niewinnego aktora, oraz chaotyczna i krwawa akcja policyjna – to wszystko tworzy wciągającą  fabułę. Warstwa humorystyczna jest dużym atutem opowiadania. Jest świetne!          
    • @andrew wracasz z pustymi rękoma jabłka spadły po drodze gorzkie były – teraz wiesz   te ciemne doliny musimy czasem przejść żeby zrozumieć gdzie jest dom zostań nie na dłużej – po prostu zostań w tej chwili, która jest teraz  
    • @Migrena Napisałeś, a raczej stworzyłeś wiersz intensywny i pełen duchowej erotyki. Połączyłeś sacrum z intymnością w sposób, który nie jest ani wulgarny, ani fałszywie pobożny. Metafory są śmiałe - "skóra jako niebo, ciało jako świątynia, rozkosz jako teofania" — te obrazy tworzą konsekwentny świat poetycki, gdzie cielesność i duchowość nie wykluczają się, lecz wzajemnie się odsłaniają. Piszesz w tradycji mistyki erotycznej, gdzie ciało kochanki staje się miejscem spotkania z transcendencją. Śmiały, niezwykły tekst!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...