Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

[center][img]https://4.bp.blogspot.com/-EUABf0O3BQw/VRGoYzi5P7I/AAAAAAAAWVo/BmrkMh4TtpE/s1600/zaduma%2Bx%2B275.jpg[/img][/center]
.
[center]Ruina pokładanej nadziei w odnowioną rzeczywistość.
Nazbyt bolesne doznanie nagłego przebudzenia.
Demokracja przegrywa z Ciemnogrodem.
Prostytucja Konstytucji.
- zaduma nad -
..amen..[/center]
...
Dodano dziś w kolejną "miesięcznicę" Smoleńska...
.
[center][img]https://2.bp.blogspot.com/-YkykxOuSkmo/VjWnsYZR1II/AAAAAAAAYjM/TU8VSfGFGho/s1600/r%25C4%2599ce%2Bokr.jpg[/img]
.
Wszechświat
Dziesiątki dusz
uwolnionych od ciał
jest z nami
W naszej wyobrażalnej przestrzeni
Bardziej poza nią
Lecz mimo to z nami
Pod powiekami zamkniętych oczu
Stanowimy jeden świat
w kilku wymiarach
Wspomnienia
Ich dusze cierpią
naszą tutaj szarpaniną
Pozbawione politycznych różnic
Bez żadnego znaczenia
dla ich jestestwa
My tak nie potrafimy...
W nas tkwi herezja
Naginanie prawd wiary
dla własnych potrzeb
Fałszywa interpretacja
Nam wolno
Swoje dusze
zaprzedajemy diabłu
Ci, co wierzą,
tym bardziej je zaprzedają
Na wieczne potępienie
Wierni swojej religii
czy apostołowie szatana?
Bez żadnego - ale... przecież..!!!
- bronmus45 -[/center]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za miłą ocenę. Uczciwie przyznam, że spodziewałem się raczej ostrej reprymendy, że ta moja wypowiedź nie ma nic wspólnego z poezją. Bo tak po prawdzie, to są jedynie luźne myśli splecione warkoczem w jednym wątku.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


...
...podzielam Twoje wątpliwości... Chciałem opublikować ten drugi tekst oczywiście oddzielnie, lecz spotkałem się z ... regulaminową odmową. Gdyż tak mówi regulamin, że jeden wiersz na dwa dni, a dzień "miesięcznicy Smoleńska" minął. Więc dokleiłem... Ot, co...
Pozdrawiam.
  • 9 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Złota klatka nie tylko dla ducha.
    • Mają po pięćdziesiąt lat i czarne dziury w oczach – nie patrzą, tylko wciągają rzeczywistość jak ssąca rana po niedokończonej modlitwie. Ich dłonie – puste łuski po chlebie powszednim, ich kręgosłupy – barykady z kości, po których przejechały wszystkie reformy jak czołgi bez hamulców. Mieszkają w sarkofagach z kredytu, gdzie wilgoć skrapla się jak wstyd, a lodówki milczą jak świadkowie koronni biedy. W kuchni – Jezus spuszcza wzrok. Nie potrafi zapłacić za gaz. Ich świętość – to odmówienie obiadu, herosizm – to czekanie w kolejce do kardiologa dłużej niż Mojżesz czekał na deszcz. Są rżnięci – bez znieczulenia, przez państwo, co ma twarz mównicy i ręce kata. Z każdej ich rany wypływa formularz. Krew zamienia się w akta. Marzenia – wywożone są na wysypisko razem z obietnicami z ulotek wyborczych. Ich oczy – śmietniki reklamy, na ekranach telewizorów bez dźwięku leci kabaret – posłowie śmieją się z własnych podwyżek. Ich kolana – klęczą pod ciężarem zakupów, gdzie margaryna kosztuje więcej niż godność. Miłość? To kanapka bez szynki, cisza między dwojgiem ludzi, którzy nie mają siły mówić. Ich ciała – mapy skreśleń i guzów. Ich dusze – grzyby po Czarnobylu, niby żyją, ale do niczego się nie nadają. Rząd ich nie widzi – rząd liczy. Kościół zbiera na dach, a Bóg kąpie się w ciszy i nie odbiera. Listonosz przynosi tylko mandaty. Listy umarły. Marzenia zdechły na poczcie. Ich dzieci – wyemigrowały do snów, gdzie lekarka mówi „dzień dobry”, a nie przelicza człowieka na ryczałt. Tu – trzeba umierać według grafiku, bez bólu, bo nie ma już morfiny. Bez świadków, bo pielęgniarki płaczą w kiblu między dyżurami. Ich serca biją jak młotki sędziowskie w sprawach o zaległości czynszowe. Ich wolność – to przerwa na fajkę między tyraniem a zdychaniem. Ich nadzieja – konsystencja oleju silnikowego. Zgęstniała. Lepi się do palców. A mimo to – idą. Z oddechem jak para z ust zimą, z kieszeniami pełnymi paragonów napisanych krwią portfela. Idą po chodnikach z gówna i betonu, po Polsce, która udaje, że jest państwem. Ich skóra – atlas zmarszczek po wszystkich rządach. Ich języki – zapomniały słowa "godność". Zostało tylko: „proszę”, „błagam”, „czekam”. Ale czasem, w ciemnym lusterku tramwaju, za warstwą kurzu, żółci i łez, widać coś – nikły błysk, iskra pod popiołem. Jakby ktoś tam w środku jeszcze miał zęby. I trzymał je – na potem.    
    • Alicjo. Tylko nie gniewaj się na mnie. Proszę.
    • @Waldemar_Talar_Talar to tylko cieszy moją skołataną duszę. Dziękuję.
    • I.  Dobrze, że mogę kochać  bez rekomendacji –  jak się kocha  rysę na szkle,  bo przypomina twarz.  Ty możesz  nie wiedzieć.  Możesz spać spokojnie  w świetle,  którego się nie domagam.  Nie pytam.  Nie proszę o   wyjaśnień –  wiem, że tłumaczą się  z miłości  ci, którzy przestali kochać.  Czasem piszę  do ciebie  wiersze, których nie kończę,  bo koniec  to już nie o tobie. II.  A potem wracasz –  nie słowem, nie gestem –  ale oddechem,  który zostaje  na szklance po herbacie.  Nie wiem,  czy to znów miłość,  czy tylko echo  w miejscu,  gdzie milczenie  nauczyło się twojego głosu.  Znów czytam  to, co nie zostało zapisane.  Znów jestem  tym, który nie potrafi  zrezygnować,  choć już dawno  zrezygnowano z niego.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...