Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na siwym niebie
kluczem lecą żurawie
w jesieni wrota

*

liście w bukiecie
barwią czas zamiast kwiatów
nałożę palto

*

w zaciszu kuchni
zapach konfitur z dyni
jesienny specjał

*

w koronie drzewa
dolary zmieniasz w złoto
jak cię pokochać

*

srebro we włosach
dar pajęczego lata
pokocham smutek

*

słońce na niebie
zakwita chryzantemą
czas na wytchnienie

*

wierzba płacząca
zaczyna gubić liście
w końcu łzy roni

*

na brzegu morza
biją spienione fale
czas się pogodzić

*

z kolczastych objęć
wychyla rudą głowę
kasztan na szczęście



J.E.S.

Opublikowano

Podziwiam... gratuluję i... zazdroszczę takiej twórczości -
- proszę tylko o jedno - o podpis pod autorstwem tychże wierszy... Bo ja je odnajduję również pod innym autorstwem (nickami, loginam) w sieci...

Na przykład tutaj - autor beorn

http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/jesienne-obrazki-445764?page=2

Nie zaprzeczam, że to ten sam autor, ale nie jestem pewien więc pytam...

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

@Bronisław_Muszyński

Bronek, pozwolisz, że się przedstawię.

Beorn na Beju, gdzie jeszcze wstawiam z sentymentu.
Beorn tzw., wybitny poeta i komentator na Wrzeszcze, które niestety poszły na dno.
Smaug na HuH. Trochę tam namieszałem.
Ale jestem cyklicznym współautorem Herbasencji, oraz miałem zaszczyt być współautorem rocznika Tea book 2.
I ostatnio alchemik na ósmym piętrze.

Alchemik, ten nick mi się najbardziej podoba.

A co do tego portalu?
To uważam, że jest martwy.
Potrafiłbym go ożywić.
Musiałbym tylko zostać moderatorem.

Czy wyjaśniłem Twoje wątpliwości?

Pozdrówka

Opublikowano

@Bronisław_Muszyński

Bronek, pozwolisz, że się przedstawię.

Beorn na Beju, gdzie jeszcze wstawiam z sentymentu.
Beorn tzw., wybitny poeta i komentator na Wrzeszcze, które niestety poszły na dno.
Smaug na HuH. Trochę tam namieszałem.
Ale jestem cyklicznym współautorem Herbasencji, oraz miałem zaszczyt być współautorem rocznika Tea book 2.
I ostatnio alchemik na ósmym piętrze.

Alchemik, ten nick mi się najbardziej podoba.

A co do tego portalu?
To uważam, że jest martwy.
Potrafiłbym go ożywić.
Musiałbym tylko zostać moderatorem.

Czy wyjaśniłem Twoje wątpliwości?

Pozdrówka

Opublikowano

@Jerzy_Edmund_Sobczak
..nie bardzo mnie to przekonuje... Za niedługo może ktoś się przedstawić jako ktoś bardzo znany, piszący pod kolejnym nickiem...
To nie jest w porządku i wprowadza wiele zamieszania. Jeśli już tak, to zaznaczmy wszystkie swoje wcielenia, podpisując kolejny utwór. Bo ja już spotkałem się z moim wierszydłem podpisanym przez kogo innego. I co?... Po sądach mam się z nim ciągać?..

Opublikowano

@Bronisław_Muszyński


Ależ z Ciebie, niewierny Tomasz , Bronku.

To wydaje się być nawet zabawne.
Zauważ, że tu nie podpisuję się nickiem.
Podałem swoje imię i nazwisko.
A tak się składa, że większość swoich utworów podpisywałem zwykle, pomimo nicku, akronimem
J.E.S.

Ale to miłe, że pamiętasz coś, co kiedyś napisałem i gdzieś wstawiłem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

      Edytowane przez yfgfd123 (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I owszem, swiat jest piekny, a w tym wlasnie utworze jest tak jak jest.  Na tym polega pisanie.  Tak jak odbieramy życie i świat- na różne sposoby, tak też możemy odbierać sztukę, poezję, innych ludzi- krytycznie, ze zrozumieniem, z zastanowieniem się głębszym...  Pozdrawiam.  
    • Lęgi     Maruna w rzepak się wybujała. Ze starorzeczy woda tu stała. Skrzypowy wianek zaległ przed groblą — drobnej krzewinki przy dębach ogród.   Wyka w nić słońca, border na smyczy przez ażur ziemi lekko i z niczym skorupki jajek na wąskiej ścieżce. Nikt nie uczesze się i z gwiazdnicy.   A groblą bobry, dziki i motyl.           Pozdrawiam serdecznie @iwonaroma @piąteprzezdziesiąte @Sylwester_Lasota :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Chyba tak :-)) Wolę mieć kwiaty na zewnątrz okna :-) Dziękuję :-)         Pelargonie nieco odstraszają także komary. Co prawda nie liczyłam, ile wpada, gdy ich nie ma, a ile, gdy są, ale podobno mają takie działanie. Ale rzeczywiście, motyle wolą inne kwiaty. Kwitną aż do mrozów, przetrwają i troszkę pluchy, więc na pewno się już lubicie. Dziękuję i pozdrawiam :-) (Też lubię trochę chłodku :-)     @iwonaroma Dziękuję :-)               @Sylwester_Lasota Dziękuję :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            W białym kangurze. Zakupił róże.   Pzdr :-)    
    • Z sięgających nieba sobótkowych ognisk, Iskry sypią się tysiącami, Poproszę by sekret mi zdradziły, Zdobycia mocy czarnoksięskich…   Zdradźcie mi zatem skrzące iskiereczki, Nim zagaśniecie na wieki, Ten jeden jedyny sekret szczególny, Jak zostać czarnoksiężnikiem potężnym?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, Choćby nie wstać miał świt, Posiąść bowiem mocy czarnoksięskich, Godnym tak naprawdę nie jest nikt,   Bo choć dają uczucie potęgi, Kryją za nimi się biesy, Pod pozorem ziszczania marzeń najskrytszych, Sączą one jad do ludzkich duszy…   Błysk spadającej gwiazdy, Przeszył nocnego nieba mroki, Zdradźcie mi zatem świętojańskie robaczki, Gdzie na Podhalu ukryte są skarby,   Czy w skrzących zielenią dolinach, Strzeżone upływem kolejnych lat,   Czy w wielkich jaskiń czeluściach, Z czasem zapomniane przez świat?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, By mogli o nich wciąż śnić, Chłopcy starymi legendami urzeczeni, Gdy do snu rozmarzeni zmrużą powieki,   By rozbudzona senna wyobraźnia, Gdy mrok okryje już świat, Odmalowała nocą miejsca ich ukrycia, Śpiącym młodzieńcom o czystych sercach…   Do uszu mych dobiega z oddali, Górskiego strumyka szum cichy, Zdradźcie mi zatem szumiące sosny, Gdzie zbójnicy niegdyś ukryli swe łupy…   Czy w skrytkach najwyszukańszych, Mocą tajemnych zaklęć je zapieczętowali na wieki, Czy w zaroślach prędko dukaty swe rozsypali, Co tchu uciekając przed hajdukami?   - Tej tajemnicy przenigdy nie zdradzimy, Bowiem skarbów prawdziwych, Winieneś poszukać w serca swego głębi, W najgłębszych uczuć skrytości…   Tam bowiem i tylko tam, Najprawdziwszy ukryty jest skarb, Jakiego nigdy zamkowa nie strzegła straż, Jakiego nie widziało oko żadnego zbójnika…   - Wiersz zainspirowany utworem ,,V mojej zahradôčke" w wykonaniu zespołu KOLLÁROVCI.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...