Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z nieba, jak garniec miodu
podgrzany w słonecznym kotle,
żar spływa w dół lepkim potem,
kolejne koszule mokre.

Poci się pierś i dupa,
co za cholerny upał.

Wiem, nie obrażę się wcale,
powiecie idiota skończony,
na głowę zaliczył upadek.

Kto w takim zabójczym upale
chce pisać o kalesonach?

W dodatku jeszcze balladę.

No właśnie proszę pana,
to znowu jakaś reklama?


Wyjaśnię sprawę w dwóch słowach
i dalej z wierszem pojadę,
a póki gorąca głowa
muszę rozpocząć balladę.

Trzy razy księżyc obrócił się złoty...

O nie! To plagiat będą kłopoty

Może więc?

Na niebie wzeszedł miesiąc blady...,

księżyc pasuje do ballady.

Powietrze gęste jak zupa,
co za cholerny upał.

Już taka natura człowieka,
choć jeszcze niedawno przeklinał
i marzył o wiośnie, o lecie,
choć na upały wciąż czekał,
to teraz w głowie mu zima.

A nawet mu się plecie
krajobraz lodem przeszklony,
na głowie czapka, na tyłku
cieplutkie kalesony.

I wiem, ten atrybut męskości
klasyczny, bawełniany
coraz rzadziej już gości
w menu garderobianym.

Teraz rajstopy męskie
na półce leżą w szafie.
Rajstopy?!
Jakoś z męskością
powiązać ich nie potrafię.

Przeminie lato i jesień,
świat z zimą białą i chłodną.
W czasie miłosnych uniesień
zdarzy się spodnie opadną.

Ja już się wtedy nie speszę
i nie zawstydzę się nagle.
Z dumą ci powiem -

kochanie

to moje ineksprymable

J.E.S.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Pan Ropuch Twój wiersz ma piękną, intymną atmosferę. Metafora pięciolinii jako przestrzeni, gdzie druga osoba może "się rozgościć" wśród "szeptów, jęków i westchnień" jest bardzo zmysłowa i muzyczna. Bardzo mi się podoba.  
    • @Wiesław J.K. Oddałeś w swoim wierszu naszą skomplikowaną relację z czasem. Widzę pewną mądrość życiową i refleksję nad paradoksami czasu. Szczególnie podoba mi się kontrast między czasem "dobrze zużytym" a "zmarnowanym" oraz obraz czasu opisywanego "różnymi językami" w różnych mediach. Ps. A niektórzy twierdzą, że czasu nie ma.  
    • @MIROSŁAW C. Miły, refleksyjny wiersz z autentyczną emocją. A co do gąsienic - to jednak wolę ich inne stadium rozwoju. :) Pozdrawiam. 
    • @Dominika Moon super-ego:) pozdrawiam:)
    • @Migrena Twój wiersz to rana, która krwawi słowami. Czytając go, czuję, jak każda metafora wbija się pod skórę jak ten piasek z twojego lata - boleśnie i prawdziwie Piszesz o miłości jak o żywiole, jak o czymś, co nie zna granic ani litości. "Kochałem cię jak pustynia ulewę" - tak właśnie kocha się naprawdę - z desperacją, z głodem, który nie ma końca. Nie szukasz pociechy w pięknie, tylko prawdy w bólu. Jesień w twoim wierszu to nie tylko zmiana pór roku - to śmierć wszystkiego. Widzę te popalone krawędzie wspomnień, które się rozpadają w palcach. Końcówka rozbija serce. Ten samotny podmiot z piaskiem w oczach, z tęsknotą "co ma kształt noża" - to obraz tak konkretny, że fizycznie boli. Piszesz tak, jakbyś wyrywał słowa z własnego ciała, jakby każda linia kosztowała cię kawałek duszy. Pięknie! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...