Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu płacz Syreny
słychać nad stolicą
ku pamięci murów
barykad kamieni
wdeptanych w bruk czaszek

kanały wciąż straszą

pałac bez kultury
przebija iglicą
nadwarszawskie chmury

Opublikowano

He he, Dorotko, ale tu ktoś
potraktował Twój wiersz epitetem.
Bardzo nieładnym zresztą.
Oczywiście nie zgadzam się z nim.
Sięganie do historii, to nie odgrzewanie kotleta, tylko przypominanie o złym i dobrym. W historii tkwi
nauka i nie wolno się od niej odcinać.
W Gdańsku też coś wyło o siedemnastej, ale to chyba Neptun, bo syrenki pląsały w morzu.
A wiersz świetny, bo pokazałaś nam obrazy współczesności byle jakiej, dodając słowa klucze.
W ten sposób uniknęłaś patosu.
A jednocześnie skonfrontowałaś walkę bohaterów Powstania z dzisiejszą rzeczywistością, z tym
o co walczyli.
Napisany zgrabnie to dobre określenie.
A poza tym skondensowany i czyta się między wierszami.
Zastosowałaś ciekawy sposób rymowania.
Sam często eksperymentuję z rymami, stosując nieoczywistość i mieszając dokładne
i niedokładne, w dodatku z wewnętrznymi. Doświadczony poeta ma do tego prawo.
Jurek

Opublikowano

@Jerzy_Edmund_Sobczak
Dzięki.
Nie byłam pewna tych rymów, poważnie.
Cieszę się, że zauważyłeś "drugie dno" tekstu.
Słowa - klucze, odnoszące się do teraźniejszości.
To dla mnie ważne. :)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze do dyskusji.

Przypominać historię warto, ale pisanie wierszy na tematy historyczne, zwłaszcza te najtrudniejsze, jak powstanie, czy wojna, wymaga ogromnego trudu, wysiłku. Trzeba wejść w zupełnie inną epokę, mentalność, dobry wiersz o tej tematyce musi mieć swoje piwnice kulturowe, musi powstawać długo, być wynikiem intensywnego przeżywania, obsesji, poszukiwań tamtych czasów. To wymaga zarówno dużej wiedzy, jak i wyczucia.
Natomiast powstaje cała masa wierszy, które nie są efektem żadnych głębszych zainteresowań historycznych, żadnego głębszego przeżywania, lecz są po prostu jakimś zlepkiem wiedzy podstawówkowej, zlepkiem motywów popularnych w kulturze. Bardzo często mam problem z rozmawianiem z autorami takich wierszy, którzy prezentują bardzo napuszoną postawę: co z tego, że wiersz nieporadny, skoro o Ważnym Temacie, o Wartościach? Mnie osobiście bardzo takie pisanie odrzuca. Tak jak np. film Miasto 44, który robi myślę więcej złego niż dobrego.

Bardzo przepraszam Autora, bo trochę daleko odeszłam od jego utworu. Tutaj strofy zbudowane są całkiem zgrabnie, ujęcie tematu trafne, celne, chociaż nie jakieś odkrywcze, w sumie mam wrażenie, że wszyscy wiemy, rozumiemy to, o czym piszesz.
Wyobrażam sobie, że ten wiersz miałby ogromną wartość, gdyby np. powstał krótko po postawieniu Pałacu Kultury, we wczesnych latach komunizmu.

Opublikowano

Pozwolę sobie wtrącić kolejne trzy grosze.
Może nazbiera się na piwo?

Otóż wartość tego wiersza nie polega na odkrywczości tematu. (Te słowa kieruję do Poli, komentujacej poprzedniczki).

To wiersz refleksyjny, rozliczeniowy, ironiczny i autoironiczny oparty na wciąż nierozliczonej okoliczności i zatrutym nurcie historii.

Wiersz opowiada o współczesności zanurzonej w trudnej historii.
Dźwięk syren, o godz. siedemnastej, pierwszego sierpnia, wywołuje dziwne uczucia.
Nie sposób pozostać obojętnym.
Sam poczułem emocje, a jestem Gdańszczaninem i syreny słyszałem w swoim mieście.
Główna emocja jaką czulem to była duma z tego zrywu powstańczego przed laty, jedynego takiego w okupowanych przez Niemców miastach Europy.
Ale rzecz dzieje się współcześnie.
Autorka jest Warszawianką, kochającą swoje miasto.
Wokół siebie ma panoramę stolicy z charakterystycznymi odniesieniami, choćby z wywołującym sprzeczne odczucia pałacem kultury, już przyswojonym, niemal zaakceptowanym symbolem, a jednak przecież to kopia moskiewskich budowli socrealistycznych. To przypomnienie o sowieckim wpływie na miasto i ojczyznę.

Spogląda na mury kamienic starówki, zdając sobie sprawę, że to tylko kopia czegoś co bylo i runęło w gruzy.
Stąd pierwsza zwrotka. Wcale nie nadmiernie patetyczna, bo opowiadająca prawdę bez upiększeń.
I oczywiście natrętne myśli. Oni kiedyś walczyli za swoje miasto. Czy spodziewali się totalnego zniszczenia i odrodzenia w zupelnie innych realiach? Początkowo w realiach mentalnego zniewolenia, przez tych, którzy stali za rzeką, przed mostem. Entuzjazm odbudowy przesłania widmo zniewolenia.

Wszystko o tym przypomina. Budynki, kanały i iglica pałacu kultury boleśnie rozdzierająca chmury.
Może nie na co dzień, kiedy to zajęci jesteśmy swoimi sprawami.

A jednak, kiedy zapłacze Syrena...?

Dla mnie to nie jest zwykły wiersz okolicznościowy. To poezja sięgająca zarowno do emocji patriotycznych i rozliczeniowych, jak również surowy pejzaż miasta zawieszony w czasie.

Poezja wysokiej klasy, używająca oszczędnych zwrotów, bazująca na symbolice poszczególnych słów. Jak chociażby ukryte znaczenie słowa kanały.
Wspólczesne kanały to nie tylko te ukryte pod ulicami miasta, odprowadzające ścieki, tak jak kiedyś przeprowadzały uchodźców z dzielnicy do dzielnicy. To również refleksja nad tym na ile historia wpuściła nas w kanał. A przede wszystkim kanały informacyjne, reklamowe i filmowe tv., jako te, które nadają nieskonczony tekst o zasadnosci Powstania. I nie sądzę, żeby to była nadinterpretacja. Przypuszczam, że Zając to potwierdzi. Choc w przypadku tego typu poezji, nadinterpretacja jest jak najbardziej uzasadniona.

Tak jak już wspomniałem wcześniej, ten wiersz czyta się pomiędzy wierszami tego prostego, a jednak tak wiele skrywającego tekstu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • od krzepnięcia pełni karmić na turlany z kłód rąk debiut od uroku po przeć stan niej kiczem łupki pełniej zlewać od ale ich poprzez zazdrość na myśl kichy pat chudzenia od podłości skroju chaszczy Bogu szyć chcieć mili więcej od momentu po przekrętach nad niziną dzieci grzecznych; od przerwania sakramentów już nie mówi tylko wrzeszczy
    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
    • @Domysły Monika cudna jest ta Twoja analiza emocjonalna wiersza  Wiesz czasami relacja matki z córką jest trudna  I tylko od dojrzałości jednej ze stron zależy czy w ogóle będzie możliwe jakiekolwiek pojednanie  Najgorzej jest wtedy kiedy zachowanie matki zaczyna powielać dziecko i przenosić takie patologiczne stany na swoją nową rodzinę  Ten wiersz jest właśnie o tym 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...