Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pola_Paris

Użytkownicy
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0
  1. Nie napisałam, że "Różowe niebo" jest wierszem pretensjonalnym, tylko że "Dziecko" nim nie jest.
  2. A ten wiersz akurat całkiem mi się podoba. Jest ciekawy, bezpretensjonalny, pełen ciepłego uroku, czuć tę osobistą więź :) Pozdrawiam
  3. Proszę bez takich określeń jak "kochanie". Nie wątpię, że wiesz "coś" o tych wydarzeniach, szkoda tylko, że zupełnie nie udało Ci się oddać tego w treści wiersza. Myślę, że przybliżenie historii jakiejś konkretnej postaci, np. znanego sobie księdza, opowiedzenie osobistej historii byłoby w tym wypadku lepsze niż luźne dywagacje o wszystkim i o niczym. Pozdrawiam
  4. Gabrysiu, pozwolę sobie jeszcze popolemizować, mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako niegrzeczne, czy natarczywe. Ja nie chcę nikogo zmuszać do zmiany zdania, czy umniejszać wartości jego poezji, jedynie zastanowić się nad odbiorem i funkcją poezji. Dla mnie tekst, który zacytowałaś, Czianga Kiu-Linga, jest doskonały w swojej prostocie. Trafny, elegancki, plastyczny w opisie (chociaż autor posługuje się tu bardzo skromnymi środkami), lekki. Zawiera w sobie dużo cech pisarstwa azjatyckiego, właśnie prostotę przekazu, plastyczność, czerpanie z nieskończoności, uchwycenie, zatrzymanie nieuchwytnej chwili. Ponadto musimy zdawać sobie sprawę, że takie wiersze należy czytać w kontekście epoki, w której powstawały. Zawarta tam myśl w VIII wieku była przełomowa, odkrywcza, powtarzanie jej dzisiaj jest jedynie... wtórne. Twój wiersz powtarza jedynie to, co jest powtarzane od (conajmniej) VIII wieku i to w formie niezbyt strawnej: szczerze mówiąc, ta stylizacja na mowę dziecięcą, wywołuje we mnie obawy, że autorka dużo lepiej nie potrafi. Poza może ostatnim fragmentem, który też nie zachwyca, czyta się to fatalnie, nie ma żadnego rytmu, żadnej plastyczności, jedynie taka infantylność w wydaniu, które nie wzrusza, lecz wywołuje lekkie zażenowanie. Dlaczego więc czytelnik miałby czytać Ciebie, skoro może sięgnąć po klasykę Czanga Kiu Linga? Oczywiście, wszyscy tutaj się dopiero uczymy pisania, ale zachęcam już teraz do przemyślenia pewnych kwestii. @Jerzy_Edmund_Sobczak Nie mam nic przeciwko prowokowaniu do dyskusji o poezji, oczywiście pod warunkiem, że odbywa się to grzecznie i merytorycznie :) Ja również nie roszczę sobie praw do nieomylności, ten wiersz wywołuje we mnie jednak wrażenie, że autorka napisała właśnie tak niby dziecięco, infantylnie, powierzchownie, bo dużo lepiej nie potrafi. Gdy patrzę na ten wiersz poprzez pryzmat moich wspomnień dzieciństwa, to wydaje mi się bardzo ubogi. Zbyt ubogi, mało plastyczny, zbyt kaleki w formie, by mógł oddziaływać jako impresja. Ale szanuję odmienne zdanie. Każdy ma własny odbiór. Pozdrawiam serdecznie
  5. Jeśli interpretujesz dobrze, to problem nadal nie polega na tym, że Pola_Paris nie zrozumiała, lecz tkwi w tym wierszu. Bo te słowa, włożone w usta dziecka, są nadal tak samo miałkie, infantylne. Obserwacja tak samo płytka, powierzchowna. Osoba mówiąca w wierszu, peel, może być dziecinny, ale autor powinien wiedzieć, co warto przytaczać, nad czym się pochylać. Tu nie znajduję jakiejś refleksji godnej uwagi. Pozdrawiam serdecznie
  6. Halciu, przyznam szczerze, że zupełnie nie rozumiem przesłania Twojego wiersza. Zupełnie nie wiem, do czego się odnosisz, do jakich wydarzeń nawiązujesz. Moim zdaniem prawa chrześcijan są w Polsce bardzo dobrze zabezpieczone, ze względu na tradycje i liczebność są oni w jakiś sposób wręcz "uprzywilejowani". Chyba że piszesz o prześladowaniach globalnych, np. w Syrii, ale jeśli tak, to temat jest zbyt rozmydlony, by przemówić. Nie da się z wiersza wyczytać konkretnego problemu, dlatego w moim odczuciu chybia celu. Jeśli chodzi o formę, to jest ona słabiutka, bazujesz na schemacie infantylnej rymowanki, stosujesz najprostsze rymy gramatyczne - brzmi to niedobrze.
  7. Zbyt wyliczankowo, banalnie, poza tym częstochowskie rymy wywołują naprawdę złe wrażenie. Ogólnie słabo.
  8. Ale w tym wierszu nie ma wiele na temat zmian, jakie zapoczątkował Giordano Bruno, jego wkładu do dorobku naukowego. Jest za to jakaś apoteoza ognia. Nie znając biografii, czytając jedynie wiersz, można by odnieść wrażenie, że głównym "dokonaniem" Bruno była śmierć w płomieniach...
  9. Pola_Paris

    i Ty

    Żeby dobrze pisać, przeżywanie wzruszeń przez autora nie wystarczy. Trzeba jeszcze umieć wywołać je w czytelniku, a żeby to mogło się udać, trzeba do perfekcji opanować materię języka, sprawnie posługiwać się środkami poetyckiego wyrazu. Pozdrawiam
  10. Strasznie w tym wierszu spłycasz. Znaczenie Giordano Bruno polega na intelektualnej odwadze, nie - jakiemuś namaszczeniu cierpienia, ofiary, ognia, męczeństwa. Ofiara dla samej ofiary to zwykły masochizm, w tym nie ma nic godnego podziwu. Pozdrawiam.
  11. Pola_Paris

    godzina W

    Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze do dyskusji. Przypominać historię warto, ale pisanie wierszy na tematy historyczne, zwłaszcza te najtrudniejsze, jak powstanie, czy wojna, wymaga ogromnego trudu, wysiłku. Trzeba wejść w zupełnie inną epokę, mentalność, dobry wiersz o tej tematyce musi mieć swoje piwnice kulturowe, musi powstawać długo, być wynikiem intensywnego przeżywania, obsesji, poszukiwań tamtych czasów. To wymaga zarówno dużej wiedzy, jak i wyczucia. Natomiast powstaje cała masa wierszy, które nie są efektem żadnych głębszych zainteresowań historycznych, żadnego głębszego przeżywania, lecz są po prostu jakimś zlepkiem wiedzy podstawówkowej, zlepkiem motywów popularnych w kulturze. Bardzo często mam problem z rozmawianiem z autorami takich wierszy, którzy prezentują bardzo napuszoną postawę: co z tego, że wiersz nieporadny, skoro o Ważnym Temacie, o Wartościach? Mnie osobiście bardzo takie pisanie odrzuca. Tak jak np. film Miasto 44, który robi myślę więcej złego niż dobrego. Bardzo przepraszam Autora, bo trochę daleko odeszłam od jego utworu. Tutaj strofy zbudowane są całkiem zgrabnie, ujęcie tematu trafne, celne, chociaż nie jakieś odkrywcze, w sumie mam wrażenie, że wszyscy wiemy, rozumiemy to, o czym piszesz. Wyobrażam sobie, że ten wiersz miałby ogromną wartość, gdyby np. powstał krótko po postawieniu Pałacu Kultury, we wczesnych latach komunizmu.
  12. Pola_Paris

    Marzenia

    Witam, w tym wierszu widzę wiele problemów, bardzo typowych dla początkujących twórców: 1)Gramatyczne rymy - są to rymy bardzo banalne, najprostsze, polegające na rymowaniu tej samej części mowy, tak samo odmienionej np. usypaną-rozebraną, spełnienie-marzenie. Takie rymy są już bardzo oklepane w poezji polskiej, dlatego nie należy ich stosować. 2)Inwersje, nienaturalny szyk wyrazów - niepotrzebnie wysuwasz epitet na koniec wersu np. kwieciem usypaną, rozebraną, życia codziennego, zamiast usypaną kwieciem, codziennego życia. Taki szyk jest archaiczny, brzmi pompatycznie, sztucznie, wręcz śmiesznie. Bez wyraźnej potrzeby nie należy go stosować. 3)W wierszach zaimki osobowe piszemy raczej z małej litery, gdyż to nie list. 4)Krótkie, archaiczne formy wyrazów "me" nie powinny być raczej stosowane, chyba że wiersz w całości stylizowany jest na język dawnej epoki. Poza tym treść jakoś szczególnie mnie nie zainteresowała, posługujesz się oklepanymi motywami krążącymi w popkulturze, stylizujesz tekst na pseudopoetycki, patetyczny język, który brzmi źle, nie proponujesz nic nowego, świeżego. Myślę, że jeszcze długa droga przed Tobą, ale każdy jakoś zaczyna, Pozdrawiam serdecznie
  13. Witam, Scenka bardzo typowa, żona rozczarowana mężem lekkoduchem, coraz bardziej się frustruje, jemu w głowie tylko alkohol i zabawy. Nic mnie w tym ujęciu tematu jakoś bardziej nie razi, ale też nie zaciekawia, nie zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie
  14. Witam Anno Barbaro, ten wiersz niestety nie przypadł mi do gustu. Zbyt banalny jest, zbyt wyliczankowy. Złe wrażenie pogłębiają tylko częstochowskie rymy. Nie widzę tu niestety nic wartego uwagi, brakuje ciekawego pomysłu. Pozdrawiam serdecznie
  15. Witam Marto, obszerne fragmenty Twojego wiersza bardzo mi się podobają. Piszesz ciekawie, kolejne wersy ładnie płyną, posługujesz się dobrze wybranymi symboli, poruszasz między nimi w sposób bardzo sprawny. Widać, że to, o czym piszesz, wynika z pewnej głębszej wizji, refleksji. Pierwsza strofa jest dla mnie najlepsza, natomiast wkradają się fragmenty, które uważam za zbędne. Myślę, że z te strofy: [quote] Tak oto staje się świat, proszę was, droga publiczności. Przed nami jak klatki filmu przewijane od końca do początku potwierdzają się zamierzchłe przestrzenie oraz czasy. I nic nam do tego; imitatio Dei, powtórzenie, retrospekcja można spokojnie zrezygnować bez straty dla treści wiersza. Jest ona zbyt dopowiedziana, a jednocześnie ogólnikowa. Nie podoba mi się też tutaj bezpośredni zwrot do publiczności, brzmi jakoś śmiesznie. Rozumiem celowość tego zabiegu, ale nie podoba mi się. Ogólnie to uważam, że propozycja poprawek zasugerowana przez Andrzeja Barycza jest warta uwagi. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...