Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powiem tak, długo zastanawiałam się nad tym wierszem... podoba mi sie do czasu, a jaśniej mówiąc zupełnie nie przemawia do mnie końcówka, wyrywa mnie w ogóle z tej stylistyki i klimatu...

siebie zaparłem się
gdy kur zapiał

więc kto inny
przenosi góry
kto inny
przemawia do ptaków

w efekcie
płodzę
poronione pomysły
spływam ściekiem


zostawiam sobie okrojoną wersję. oczywiście biorę pod uwagę że mogę końcówki 'nie rozumieć', ale to nie ważne, ważne w tym moemencie jest pierwsze odczucie, więc zostało tak, chcąc czy nie:)

pozdrawiam
Agnes

Opublikowano

No nie :) bez końcówki?
Czyta się w całości, chociaż - jak zwykle ;) - coś bym pokombinował. Chyba tym razem to "ale" za krótkie? :)))

Może taka wersja:
ale mogę
wyjść na zewnątrz
i gorzko zapłakać
nad sobą


pzdr. b

Opublikowano

Trafia bez ogródek i jednocześnie lirycznie. Dwie pierwsze zwrotki nie mogą być na pewno inne : są jak wydobyte z archetypów poetyckich. Trzecia chwieje i chwieje się... ale to wcale nie musi być żadne potknięcie. Czwarta ma za zadanie jej "poświecić" - i w zasadzie to robi. Zastanawiam się, czy gdyby końcówka miała brzmieć: "gorzko zapiać", to czy wydałaby się ogólnie śmieszna... Bo dla mnie - nie.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Ciekawie, szczególnie pierwsze dwie strofki. Trzecia jakoś nie uderza, nie wiem czwemu ale odnosze wrazenie, ze to już było... Końcówka natomiast jest ciekawa. Jest bardzo wymowna.




Prosimy o uzasadnianie wyrażanych opinii. Komentarz narusza regulamin oraz zasady serwisu.

Moderator

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rak oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
    • Życia gasną jak żarówki. A ja tylko spaceruję po pełnych bólu i zapomnienia. Teraźniejszości Himalajach. Usiadłem pod półką szkieletów. Stąd prowadzą w przyszłość drogowe krzyżówki. Za każdym zakrętem czyha strach.   Trzeba nauczyć się żyć i zdychać jak bezdomny pies. Siedzieć cicho, gdy czeszą pod włoski. Czerpać ostatni dobytek z pustych kies. Wrosnąć jak pleśń w ten krajobraz miejski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...