Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem prawie samodzielny
przy boku ukochanej i dzieci
zaczynam od nowa doceniać uśmiech
płacz i rozczarowanie jak brak tęczy po deszczu
w listopadowe popołudnie
czule pieścić chandrę aż odmieni się w nimfomankę
i już zawsze będzie tęcza i będzie można
w nią wszystko wkładać i się nie zamknie

tak to odnowa
jestem pewny dopiero teraz
poczułem gorącą krew
lepka narażona na brud zostawia ślady wszędzie
obrastam w winorośl
wplata się cierń ale to nic
to nawet zbytnio nie boli
to tylko dorastanie
zbrodnia idealna - niedoścignione padlinożerne poczucie
popełniania błędów na rozdrożu emocji
infantylnie przeżywam każdą sekundę

prawie samodzielny dopiero się zaczynam

Opublikowano

@Tomasz_Biela

prawie samodzielny dopiero się zaczynam

[...odnowa...]

puenta i tytuł to klamra spinająca całą treść i te Twoje metafory są takie wymowne

przytulać chandrę aż odmieni się w nimfomankę
i już zawsze będzie tęcza i będzie można
w nią wszystko wkładać i się nie zamknie


ileż w tym zawierzenia i otuchy

obrastam w winorośl
wplata się cierń ale to nic
to nawet zbytnio nie boli
to tylko dorastanie


zbrodnia idealna - niedoścignione padlinożerne poczucie
popełniania błędów na rozdrożu emocji
infantylnie przeżywam każdą sekundę


lubię te Twoje wyrażenia, które budzą refleksję

cieszę się, że wróciłeś i pozdrawiam serdecznie :)
Krystyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...