Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiesz
chciałbym jeszcze objąć opadłe liście
może ułożyć te których nie mogłem dotknąć
aby stały się swojskim chlebem
skrzydłami i zapachem na każdą szarość

za oknem moje wysłużone drzewo
przypomina o niepojętym cyklu
szczerości i chwile przebaczenia
u stóp nieskończonej dobroci

wciąż mi przymało naszych rozmów
najbardziej tych w milczeniu
w których każde słowo wciąż ma miejsce
i czas

zrobiłbym wszystko drugi raz
więc całość jest tam
gdzie potrzeba

Opublikowano

@Zbyszek_Dwa
Zbyszku! stóp - stopy !

w pierwszej skasowałabym "może" i w czwartej nie leży mi "przymało" - "za mało" jest poprawnie.

A tak ogólnie b. ciepły wiersz budzący refleksję nad własnym życiem; bywa, że są chwile, kiedy zastanawiamy się nad tym, co było i próbujemy rozważać, czy jeszcze raz (gdyby tak można było cofnąć czas) postąpilibyśmy tak samo. Podmiot liryczny podsumowuje na plus czyli jest to, co miało być. Z puenty emanuje spokój sumienia - tylko pogratulować.

Serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

O, ale wpadka he, he i dziękuję za życzliwe spostrzeżenie :))
Co do słów stwierdzeń za mało = stanowczo mało
Natomiast przymało = trochę za mało, i oto mi chodziło :))
Jedna i druga forma jest poprawna, wg. słownika.

Tak poza tym, masz racje Krysiu, pogodzenie się z tym co jest obecnie
z tym co jest inaczej niż chcieliśmy, to przeogromna łaska
Cieszyć się tym co było i tym co jest dziś, choć inaczej :))
Można by napisać też, że nie warto żałować tego co było
i docenić to co jest obecnie, beż żalu
ale wtedy brzmi to mniej radośnie – prawda ? :))
Ot tak sobie porozważałem, rozczłonkowałem temat, który wyciągnęłaś z tekstu :))

Jak zawsze serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

@Zbyszek_Dwa
Co do wyrażeń nie zmieniam zdania ... "przymało" można jedynie przyjąć jako słowo utworzone przez Ciebie ale wtedy dobrze byłoby zaznaczyć kursywą. To tyle i więcej się nie wtrącam :)

W życiu dorasta się do takich momentów, że "waży się" na szali miłości to, co było - najczęściej jest tak, że nawet te złe wydarzenia z perspektywy czasu nabierają innego znaczenia - nagle widzimy, że potrzebne nam było "potrząśnięcie", abyśmy zawrócili z drogi prowadzącej donikąd. Jeśli potrafimy wyciągać wnioski z błędów, to zmieniamy swoje życie na lepsze. Upadki są po to, aby się z nich podnosić i iść dalej bardziej rozsądnie nie popełniając tych samych błędów. No chyba że... ktoś jest jak "muł, którego nie można okiełznać bez wędzidła" :)

Pozdrowienia słoneczne :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka ale co zrobić? Rozmawiać?
    • @w kropki bordo nie wyobraża mi się, jak można to zrobić byłemu (?) dziecku, z mężem i żoną, to inna historia 
    • @hania kluseczka takich malutkich pudelków się nie boję:) wilczurów bardzo:) @Rafael Marius dzieci żyją swoim życiem i nie słuchają się rodziców:) Ale dałam mu reklamówki, żeby włożył w nie buty jak się nie chce ściągać, dyscyplina musi być:) @Rafael Marius może latem w nowym roku będzie ładnie już w centrum :)
    • Będziemy ubierać choinkę, hurra! Ale pod nadzorem rodziców, łeee. W mieszkaniu pachnie żywicą i lasem, A z ust cicho pobrzmiewa kolęda.   Bombki i lampki czekają w kartonie. Ja tymczasem z Emilką, usmarowani klejem, Lepimy łańcuch z kolorowych pasków, A ma mieć aż pięć metrów długości,   Bo inaczej Mikołaj podobno nie przyjdzie. Światło zgasło... „co to, wojna?” pyta mama. Nie, to tata bawi się w elektryka – zawodowca, Aż iskry sypią się z drzewka na dywan.   Gotów, start – i ruszyli z przystrajaniem, Łamiąc gałązki, świecidełka wypadały im z rąk, A pierniki chowali po kieszeniach zuchwale. Bombki jedna po drugiej dźwięki wydawały,   Spadając na parkiet: pyk, pyk, pyk, brzdęk. Zimowy wiatr tańczy za szybą w ciemności, A my wokół choinki dłonie splatamy, Pełni radości, dzieląc się ciepłem i uśmiechem.   Kot spod łóżka turla nosem wielką bombkę Zapodzianą, jakby chciał się do nas przyłączyć, A pies oddaje skradzionego tajemniczo renifera. I choć cały salon wygląda jak po huraganie,   Serca mamy pełne miłości, nadziei i dumy, Bo choinka, choć trochę koślawa i łysa, Jest piękna, dokładnie taka, jak ją wymarzyliśmy. Pełna kolorów, zapachów i zagadkowych mrugnięć…  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To prawda. "Nowe centrum Warszawy" zatacza coraz szerszy krąg za pieniądze z Eurolandu.     A to brudas.     Zobaczymy?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...