Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

o dwojgu takich co bardzo (nie)chcieli


Rekomendowane odpowiedzi

spaliłem mosty
ale mam klucz do twojego pokoju
wieczorne majaczenia w samotności
poranek znów chłodny
jednak
tekturowe wspomnienia już nie męczą
przestały nieświadomie
przekształcone w niebyt snu
wielokształtną nagość
nadrabiam miną
czwarta kawa stawia na nogi
piąty papieros i taniec alternatyw
za oknem wychodzę ze stoickim
po drodze kolejne blizny
mijam drzewa zamknięte na trzy
spusty bez ptaków z definicji
jak spacer z moralnością pod rękę
ulotność skrzydeł
za rzeką nie ma już odwrotu
mosty płoną pozostałością pragnień
ale wciąż
mam klucz do twojego niepokoju

bo zwariuję
przestań w końcu nie być

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Wiecznie młody chytry lis, siedzi we mnie, lecz czar prysł ku twojemu potępieniu i mojemu. Nie wiem w końcu, który las siedzi we mnie przyjdzie czas dogonię cię? w mojej jawie czy we śnie sama nie wiem. Lecz czar prysł chytrego lisa. Już od dawna  nie ma cię w mojej jawie czy we śnie mojego ułomnego jestestwa ku wiecznemu potępieniu. Nie wiem w końcu, który las siedzi we mnie pokaże czas czy znajdę się w mojej jawie czy we śnie ku wiecznemu potępieniu. Zagubił się z czasem chytry lis w ciemnym lesie wieść niesie, że osłabnął, w ciemnym borze, kto mi pomoże chyba tylko Ty mój dobry Boże w moim ja, którego już nie ma.
    • @André Kobzar Bardzo pięknie napisane

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie wymądrzam się jak przedmówcy, wielu z nich nawet tak w swoim języku nie pisze. A co dopiero mówić o obcym? 
    • Gadanie, aby mówić. Pisanie, żeby coś napisać

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. @MIROSŁAW C. "śpiewanie" czy raczej "śpiewnie"?
    • - Och, słowa nic nie kosztują - Rzekł Pearse do Connolly'ego, - Może aura politycznych słów przyczyną Jest uwiądu drzewa różanego; A może to tylko za sprawą wiatru  Przez gorzkie morze wiejącego. -   - Trzeba mu tylko wody, -  James Connolly odrzekł na to, - Aby znów się pięknie zazieleniło  Na wszystkie strony, bogato, I rozkwitło kwieciem z pąków.  Da to sławę ogrodu kwiatom. -   - Lecz skąd wodę mamy wziąć, - Rzekł Pearse do Connolly'ego, - Gdy wyschły wszystkie studnie wkoło? Nic bardziej oczywistego, Że bez czerwonej naszej krwi Nie będzie drzewa różanego. -   I William (to o Powstaniu Wielkanocnym, Dublin 1916 - tak tylko wspominam, bo pewnie wiecie): O words are lightly spoken,' Said Pearse to Connolly, Maybe a breath of politic words Has withered our Rose Tree; Or maybe but a wind that blows Across the bitter sea.'   It needs to be but watered,' James Connolly replied, To make the green come out again And spread on every side, And shake the blossom from the bud To be the garden's pride.'   But where can we draw water,' Said Pearse to Connolly, When all the wells are parched away? O plain as plain can be There's nothing but our own red blood Can make a right Rose Tree.'
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...