Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Postponowanym


Rekomendowane odpowiedzi

Liryków na forum wielu...
- niejeden tworzy wiersze wyraźnie bez celu.
Widzą to czytelnicy i trwają w lamencie,
więc niejeden się stara, jak ongiś w secencie.
Miast prosić o celowość tego co niedbały,
sam siada i wymyśla wierszydła banały.
Rymować się wszelako niepomiernie brzydzi,
stąd bielactwem się para, skoro z rymu szydzi.
Daremnie pośród wersów szukać lilii woni,
od porównań, opisów liryk dzisiaj stroni.
Obsceniczne wyrazy z chamstwem za to ciska,
niemoralna balanga jego sercu bliska.
Językowe ubóstwo uprawia w fotelu
kiedy zboczenia jawi, skrywane w peelu.
Przejęty jest trendami, złudną, zmienną modą
i ulega poglądom które myśli wiodą,
przeróżni bowiem twórcy z fałszem się obnoszą,
cyniczni względem prawdy swoje pióra stroszą.
Mitologiczne brednie, te z udziałem Diany,
maglowane wersami są wszak biciem piany
- przy tym mowę rodzimą okrutnie kaleczą,
piękno poezji wprawnej bezczelnie niweczą.
Niejeden też wykształciuch wiedzą się nadyma
- postponować szlachetnych to jego maksyma.
A priori się sprzeciwia cnym ludziom, nabożnym,
chociaż w swoim oglądzie birbantem naiwnym.
Nastała na tym forum bezlitosna doba,
w której wierzący człowiek niczym jest dla snoba.
Łatwowiernie traktują dochodzące słuchy,
jednak na Słowo Boga każdy z nich jest głuchy.
Tworzyć brednie pozwala jakoby natchnienie
- być może od Szatana, jak czytać... bluźnienie!
Modlę się nieustannie bym bezbożność zdzierżył
i wbrew uczonym mowom zawsze Bogu wierzył.

Gbur w poetę się wciela
wiodąc życie beztrosko wzór bierze z Ariela.
Uciechy, krotochwile i orgazmów jęki
wypełniają dni krótkie poetki panienki.
Jakoby są dorośli lecz rodziców doją,
gdy zmęczy ich rozwiązłość swą lirykę roją.
Podejrzenia swe snują i chore domysły,
po czym opublikują stek bredni obmierzły.
Szczycą się tym jak bardzo ostatnio się schlali,
czym i kogo razili na biesiadnej gali.
Poetów różnej maści ozdobą są sztany,
poetek zaś kreacje oraz wdzięki Diany.
Kogo uwieść sromotnie nieustannie węszą,
marzeniami nadęte skromnością nie grzeszą.
Bałamucą strofami zwodzą płaczu deszczem,
zwodnicze w swych dążeniach są jakoby bluszczem.
Skutkiem zabiegów owych niejeden się myli
i ulega urokom bałamutnej chwili.
Dopada rzeczywistość bezwzględnie cucąca
jawiąc, że piękna panna jak woda kapiąca.
Znikają też z jej strony dla księcia peany,
on dostrzega wyraźnie, że był wszak bujany.
Długo potem rozpacza lecz już nie dziewica
- czuje się oszukana liryczna grzesznica.
Oszołamiał alkohol a strofy zbliżały,
teraz wściekłość ogarnia, bo myśli stężały.
Opłakany jest żywot liryczno-niewieści
tak samo też poetów liryczność nie pieści.
Po takich doświadczeniach w wersach słowo jęczy,
serce zaś ma charakter zaiste zajęczy.
Skutkiem lekkomyślności wina się skrupiła,
dopada chandra skoro miłość nie łączyła.
Ktokolwiek pozostaje w nieposłusznej pozie,
ten bezsprzecznie zaznaje zmartwień w dużej dozie.
Oddana Bogu panna posłuszna Jehowie,
czuje się miłowana jako dobry człowiek.
Również mężczyzna wierny wzorowi Chrystusa,
zaznawanie radości Szczęsnemu porucza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@makarios_

Jako żywo zacne te wersy bardzo. Ale czy i ty w tym momencie nie "postponujesz" chociaż innym to wyrzucasz? Każdy ma własne doświadczenia i tworzy to, co mu się podoba. Nie wszystko jest na poziomie "światowym", aczkolwiek każdy ma prawo do wyznawania własnych wrtości, które przewijają się w strofach. Nawet gdyby wierzył w Szatana i namiętnie go kochał, to ma prawo o tym pisać. A Ty masz prawo to krytykować (tylko bez hipokryzji) Niechaj chociaż sztuka pozostanie wolna. Amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sonia_Sucharska

Nie jestem pewien czy zdajesz sobie sprawę, Soniu, co wyraziłaś w reakcji na tobie właściwy odbiór mojego zestroju, w szczególności kończąc swą wypowiedź tylko do mnie (?) kierowaną, słowem amen (http://pl.wikipedia.org/wiki/Amen; http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200000227).

Cieszy mnie Soniu, że zacność dostrzegłaś. Jak Ty brzydzę się świadomą, wręcz perfidną hipokryzją, zarazem przyznając, że bezwiednie lub w jakichś przerastających mnie sytuacjach w nią popadam, niczym w bagno. Przyznaję to nie chcąc czynić z Boga kłamcę - 1 list Jana 1:8 - 2:6. Idąc za tą nauką staram się nie być hipokrytą, ale gdy mimo tego nim się okazuję, to... ufam, że mój Orędownik wspaniałomyślnie działa również dla mojego dobra. W tym kontekście jeśli postponuję postponujących, mam na uwadze krzywdę, jaka się dzieje szlachetnym - vide zestrój. Nie przeczę, że każdy ma własne.. cokolwiek, również doświadczenia i stosownie do tego tworzy, co tworzy, w ramach tzw. wolności słowa, nierzadko jednak przekraczając jej granice, m.in. po to, by ekspresyjnie postponować szlachetnych. Nie wszystko jest na poziomie światowym - cokolwiek to oznacza i zwłaszcza ja z tego nie robię kwestii. Niemniej zważ, proszę, że ktokolwiek wyznaje własne wartości, na własne życzenie ujawnia swoją wartość Sędziemu całej ziemi i... innym, niejako dopraszając się o ocenne potraktowanie. I tak, jeśli ktoś wierzy w istnienie Szatana, dobrze czyni, natomiast źle postępuje, gdy stawia go ponad Prawdziwego Boga (Ew. wg Jana 17:3), czcząc go i słuchając oraz namiętnie go kochając. Ma prawo o tym pisać, a konsekwencją takiego pisania będzie to, że będzie nie tylko przez Prawdziwego Boga postponowanym, czy mu się to podoba, czy nie... Zdaje się, ze z tym się zgodziłaś (masz prawo to krytykować). Niestety, a właściwie stety - nie istnieje żaden edykt, przepis, zasada wyłączająca dziedzinę artystyczną z tego, a idea wolności sztuki wręcz domaga się, aby nie czynić z gówna działa artystycznego... Przepraszam za dosadność. I niech tak pozostanie...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...