Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Włosy miała jak smoła czarnym blaskiem rażące,
Nogi pokryte sadzą. Dwa ogromne wulkany sterczące
Otwierają piekielne wrota. Chcę pić nektar z ust czerwieni,
Składając w ofierze esencję klejnotu, by w głębi Ziemi
Odnaleźć wieczyste spełnienie. Kolejna miga z oddali,
Cała złota. Dojrzałe, obwisłe grusze odlane ze stali
Lekko smagane falą pikantnego jak chińska zupa jeziora
Gładzącego wybrzeża kadzi, lecz już najwyższa pora
Dosiąść rudą z preclem na głowie, lubieżnie konsumując
Jej puszyste wnętrze. Z krtani jęki wibrując
Leczą duszę zranioną włócznią strachu z ambony.
O nierozumni! Z ogrodów edeńskich lud uciemiężony
Woła o ratunek zmuszany do trwania bez końca w klęczącej
Postawie. Spętany, drżący kręgosłup, kolana w palącej
Krwistej kałuży, słuch zatopiony w błocie fałszywych
Akordów czyżyńskich wyjców, agonia robaczywych
Organów, a miało być tak wspaniale w niebiańskim błękicie...
Tam nauka, pot, praca nieskończona, tu, w dole prawdziwe życie...
Powabna wibracja damskiej dłoni ze snu lekko budzi
Śpiącego olbrzyma, znów radość, zabawa, nikt się nie nudzi.
Szczęśliwe wszelkie stworzenie. które mieszka w Krainie
Bezkresnej Ciemności, gdzie Zdrój Ekstazy nieustannie płynie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pogodziłem się z samotnością przez pewien czas się gniewała gdy uprawiałem miłość z miłością ona na mnie z tęsknota czekała przepraszam wybacz już wracam wzięła mnie czule w ramiona staliśmy tak we dwoje od końca w milczeniu godząc się bez słowa ona najwierniejsza z wiernych zawsze każdą miłość wybacza moja przyjaciółka wróg zakochanych gdy uczucie umiera do niej powracam i znowu jest nam dobrze razem chociaż czegoś ciągle brakuje kiedy z nią jestem o innej marzę gdy innej nie ma ją akceptuję lecz kiedyś znowu samotność zdradzę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Interesujące porównanie.   Pozdrawiam :)
    • Piękny wiersz. To prawda, jesień zawsze oddaje, w końcu to czas zbiorów.    Pozdrawiam :)
    • Dziś są Twoje urodziny Więc wznieśmy toast Za Twoje zdrowie, świetny aktorze, Napijmy się dziś, bo jest okazja. Dziękuję Ci za chwile wzruszeń Za mnogość całą świetnych ról Od Janka aż po Mordowicza Dawałeś czadu – do diabłów stu! Oparłeś się też pokusie założenia Własnego teatru – szacun, chłopie, za to! Po co kolejny teatr na scenie? Kiedy to życie samo jest teatrum? Życzę Ci – „Janku” – kolejnych ról, Tak samo barwnych, tak samo świetnych, Jak właśnie ta w „Czterech pancernych”, Lub jak ta w „Klerze” sławetnych! Warszawa, 23 IX 2025   Dziś przypadają 86. urodziny Janusza Gajosa. Mam nadzieję że P. T. Jubilat nie będzie miał mi za złe, że uczczę Jego urodziny tym skromnym wierszem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Możesz "wstawiać" co chcesz... w miejsce kropek.     Nie rozumiem tylko - dlaczego próbujesz mnie wciągać w dyskusję porównawczą?    Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...