Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Do zapomnienia


Rekomendowane odpowiedzi

Sianokosy
deliryczne opary traw
kantyczki treli i świergotów
na błękicie niebo skłonu

zanim ten zapach i zaśpiew mnie miną
kładę się w zagięciach traw
daję się szarpać trawom i wiatrom
potrzebna odmiana zmysłom

potem na nowo w litanii
delirium, kolor, śpiew, drażnienie
zagłębiam się jeszcze, wtulam w ciepłe
obracam się i wstaję

strzepuję z siebie stworzenie
ziarna, larwy, motyle, żuki, ja
powoli obracany w materiał do sianokosów
zrzucam sam siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...