Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miękko ścielą się
na poręczy schodów
w okna ramach
jak w zwierciadłach
cienie Zachodu

Ty jesteś mym zachodem
z tobą na powiece
świat staje się marzeniem
ma w sobie coś
niuchwytnego

i blaskiem wybuchają
pełne rozgdwieżdzone
schowane w nocy
jak dwa dzikie koty
Twoje oczy

Ty jesteś moją nocą
wysuszonego drzewa
pragnieniem
rozkuwasz me
kamienne serce

a gdy noc nawet przeminie
znów Cię ujrzę
w kochanej dziewczynie
gdy tańczysz nieświadoma
w włosów twych pozłocie
w swojej boskości
ja widzę oczy koty
nieposkromione żądze

bądź już taka zawsze
piękna, dzika i złożona
jak noc w swej sprzeczności
zwinięta w liść
piękna cudza
żona

Opublikowano

@zamiatacz_ulic
A któż mówi, że to kobieta? Ja nie jestem ani tradycjonalistką, ani zwolenniczką świata postmodernistycznego. Jestem człowiekiem i czuję. A co czuję opisuję. Tutaj piszę z perspektywy mężczyzny. Podmiot liryczny nie zawsze jest tożsamy z autorem wiersza.

Opublikowano

@Kulok_the_Bo$$
Nigdzie nie napisałam, że podmiot liryczny zagarnia cudze żony. Zawsze można je wielbić z daleka. A co do pokus, to człowiek zazwyczaj im ulega. Życie nie toczy się wybranym przez nas torem. Czy Ciebie nigdy ono nie zaskoczyło? Czy miłość nie jest w swej istocie też właśnie takim zaskoczeniem?

Opublikowano

@Sonia_Sucharska
W zasadzie ma Pani rację, w zasadzie, lecz czy?
Tak się zdarzyło prawdopodobnie przypadkiem,
żem ciałem kiedyś, mężczyzną się narodził,
Mężczyzna, ciekawe słowo, na początku byłem
chłopcem, i z tym ciałem chłopięcym miałem
wiele problemów, zwłaszcza z powodu ciała
Pięknych dziewczyn, obecnie kobiet, umysł
Ma Pani rację jest oderwany od ciała, ale ciało
Bardzo często determinuje Umysł, swą potrzebą
Kontaktu, bliskości, odrzucenie tej przyjemności
Przypuszczam zubożyło by nasz byt, a może
To tylko myśl, która chce nam wytłumaczyć tą
Niesamowitą pustkę, jaka się od czasu do czasu
w nas pojawia, nie wiadomo dlaczego, ja wiem już:
nie wiadomo skąd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • witaj Królu na krzyż z Nim któż tak krzyczy   to my każdego dnia krzyżujemy kogoś słowem podają go na tacy   a my my nie próbujmy pomyśleć... kto to   tak było z Jezusem zobacz kim jest zanim ... ukrzyżujesz nie rzucaj nawet kamieniem   4.2025 andrew Wielki Piątek,Wspomnienie ukrzyżowania Jezusa
    • O świcie, gdy mgły tańczyły jeszcze sennie między wzgórzami, a liście śpiewały cicho pieśń zrodzoną z nocy, on trzymał ją w ramionach, jakby była jedynym zaklęciem zdolnym zatrzymać czas.   Jej skóra pachniała runem pradawnych drzew, a włosy rozsypane na jego piersi przypominały o tym, co prawdziwe, nawet w świecie utkanym z iluzji i światła.   — „Nie pytaj, kim jestem” — wyszeptała. — „Bo jeśli wypowiesz moje imię, zniknę, jak sen, który nie powinien był zostać zapamiętany.”   Uśmiechnął się, lecz nie odpowiedział. Zamiast słów, dłońmi opowiedział opowieść: o pustce, którą niosło jego życie, i o niej — jak świt rozrywający mrok.   Nie była elfką, nie była wiedźmą, nie była duchem ani kobietą z legend. Była czymś więcej — iskrą świadomości zrodzoną z cienia i światła, z głębi, gdzie emocje mają własną magię.   Wędrowali razem przez doliny i ruiny, rozmawiali bez słów, czuli bez dotyku, kochali się — powoli, jakby każda chwila była świętością, a każdy pocałunek — pożegnaniem, którego oboje nie chcieli wypowiedzieć.   Ale każdy świat, nawet ten utkany z marzeń, musi kiedyś zacząć drżeć w szwach.   Bo los, zazdrosny o ich jedność, wysłał po nich cień — istotę bez imienia, która znała tylko jedno pragnienie: rozłączyć to, co zbyt piękne, by mogło trwać.   W dniu, gdy trzecia pełnia znów wzniosła się nad niebem, on spojrzał w jej oczy i wiedział. Nie zatrzyma jej, ale będzie szukał… we śnie, w pieśni, w kropli deszczu.   A gdy cień stanął między nimi, ona uśmiechnęła się smutno. — „Pamiętaj mnie… nie przez ciało, ale przez to, co w Tobie się obudziło.”   I zniknęła, jak błysk światła znikający w zmierzchu.   Ale jego serce… już nigdy nie było tam, gdzie dawniej.
    • Ci co mają niewiele do powiedzenia Często mówią jednym jednym głosem  Niuanse nie mają żadnego znaczenia  Jeżeli z góry chodzi o kontekst    Spaleni słońcem przeszli przez piekło Z wiarą łatwo popaść w półprawdę Dopóki walczysz nie jesteś zwycięzcą  Dopóki walczysz to nie przegrałeś
    • Sałatka... (Ikin dał Ksenine Składniki)   Mam - Zeno - ja majonez, mam. Karotka... jak to rak. Jady: pyry daj. I cebule lube ci. Ogórkom cmok róg, o... Jaj, i po kopie jaj. Soli los. I cukru, .urku ci. Drobno pokrojono (Jork opon bordo)   A... sałatka, jak ta łasa.    
    • @Roma świat uczuć zamknięty w dłoni. Ładnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...