Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trochę u mnie jest, jeżeli mogę, inaczej.
Zawsze byłem wojownikiem, od zawsze.
Może w pewnym momencie znudziły mnie
Wszystkie moje zwycięstwa, a może słowa
Drogiej bardzo mojemu sercu osoby,
''kto ni raz łzy nie uronił,
ten nigdy nie znajdzie się w niebie''
zmieniły sposób mojego postrzegania.
Z czasem zrozumiałem, że zwycięstwa moje
były moją totalną porażką.

Opublikowano

@zamiatacz_ulic

Chodzi mi o to, że trzeba wiedzieć kiedy trzeba być twardym, bezkompromisowym
a kiedy pokornym. Tylko wtedy idziemy właściwą ścieżką.

Ważne jest by siła nie wynikała z pychy, lecz z pokory.

Serce miękkie jak wosk, wola ze stali.

"Z czasem zrozumiałem, że zwycięstwa moje
były moją totalną porażką" - zależy o co się walczy.




Opublikowano

@Paulina_Murias
Świat materialny jest niczym,
''Choć strudzony wędrowcze,
Zaznaj mego cienia, uśnij w
Pokoju własnych myśli'' , tak
Bym sobie wyobrażał to co
nie powiedziane, a jednak
Aż krzyczy, o tym jak
Drzewo mówiło do Jezusa.

Opublikowano

@zamiatacz_ulic

Chyba adekwatny będzie tu jeden z moich ulubionych cytatów:

"Korzystaj ze świata, ale nie dozwól, aby cię świat opanował" (św. Augustyn)

Świat materialny jest ważny o ile jest narzędziem naszego duchowego rozwoju.

Opublikowano

@Paulina_Murias
Świata materialnego tak na prawdę nie ma,
jest wymyślony przez innych, dlatego mamy
Wolną wole i SERCE, by móc dokonać wyboru,
i jeszcze jedno, co umyka w naszych rozważaniach,
jest jeszcze to, że
Od czasu do czasu pojawiają się na
Ziemi ludzie Oświeceni,
Jak na przykład Jezus, po to, by nam
Było łatwiej wybrać
Tą właściwą ścieżkę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...