Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Światłość


Rekomendowane odpowiedzi

Jasność - słońca, księżyca, gwiazd,
aurory, świetlików, ognia,
źródło ma w Bogu, pisząc wprost.
Jemu należą się pienia.

Hebrajskie or i greckie fos
wiązano z lampą, znamiennie
bezcenne, gdy panuje noc
- także duchowa. Zbawienne.

Pada na drogę - tę wąską,
maluje tęczowe mosty,
poświatą spowija nocką,
błyszczy nim chryzolit czysty.

Złożone jest niesłychanie
- ma naturę hybrydową
- umożliwia malowanie,
lśni kaskadą brylantową.

Leonardo i Izaak
rozczepiali je, badając
pojąć się stara, nieborak,
co rusz teorie zmyślając.

Jehowa Bóg je utworzył
i oddzielił od ciemności
- znamiennie z prawdą skojarzył,
gdyż źródłem ducha światłości.

Spowija się nim jak szatą,
dostojny w swej wspaniałości,
lgnących doń darzy oświatą,
by nie błądzili w ciemności.

[img]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/aa/Polarlicht_2.jpg/1280px-Polarlicht_2.jpg[/img]

Zestrój ma na względzie:
Izajasz 45:7
Genesis 1:3
Exodus 10:21-23; 13:21; 14:19, 20; 33:22, 23; 34:29, 30
Psalm 78:14; 104:1, 2;
Ezechiel 1:27, 28
1 Jana 1:5, 6; 2:9-11
Powtórzonego Prawa 32:4
Objawienie 4:8
Hioba 24:14-16
2 Koryntian 4:6; 6:14
1 Tesaloniczan 5:7, 8
Jakuba 1:17
Jeremiasz 31:35
Psalm 36:9; 43:3; 119:105
Przypowieści 4:18; 6:23
Izajasza 2:3-5; 51:4
Ew. wg Mateusza 6:23

[center]http://www.poezja.org/wiersz,3,148877.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasność - słońca, gwiazd,
aurory świetlików, iskrzenia,
źródło ma w Bogu, pisząc wprost.
Jemu należą się pienia.

Spójrz!!!
Proszę nie paplaj, jak to czynisz zwykle, tylko SPÓJRZ!!!!!!!!
KILKA DROBNYCH ZMIAN I STROFA STAJE SIĘ ZJADLIWA.

Czemu nie napiszesz dwóch, trzech zwrotek, które mógłbyś ogarnąć.
Czemu z uporem maniaka "walisz" te kogle-mogle bez smaku.
(bez pytajnika, bo przeczuwam retoryczne)

Dziwisz się , że piszę "bez zmian".

Naprawdę nie czujesz tego, że nie wystarczy smarować bez planu, rytmu, rymu? Nie nawracaj, a ogarnij ten chaos. I Bóg i ludzie będą ci wdzięczni.

Dosadniej już nie umiem i nie ma we mnie krzty złośliwości.(tym razem - żeby było uczciwie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mariusz_Sukmanowski

Dziękuję Panie Mariuszu, nie tylko za szczerość...

U mnie:

Jasność - słońca, księżyca, gwiazd, 8 (sylab)
aurory, świetlików, ognia, 8
źródło ma w Bogu, pisząc wprost. 8
Jemu należą się pienia. 8

Pan proponuje:

Jasność - słońca, gwiazd, 5
aurory świetlików, iskrzenia, 9 (średniówka na 3 lub 6 sylabie)
źródło ma w Bogu, pisząc wprost. 8
Jemu należą się pienia. 8


Decyduję się nie dokonywać zmian, tym bardziej, że każda strofa ma 8 sylabową budowę.

Nie żywiłem, nie żywię i nadal usilnie będę się starał nie żywić negatywnych uczuć, a contrario... :)
Zapewnieniem tym poprzedzam asertywne stanowisko, w kwestii dotyczącej... gustu, co do którego właściwie nie powinno się podejmować dyskusji. Zapewne ktoś inny przesłanie zestroju ująłby w inną formę. Ja zdecydowałem się na taką, co nie wyklucza, że coś jeszcze poprawię, o ile uznam, że na lepsze.

Rozbierałem (przepraszam) Pański wiersz:

gdy *" ...z piersi ciecze krew"

rozkaz to palec wskazujący strategii
pozwolenie na kąpiel w bojowisku chwały
list otwierający oczy śmierci
drzwi wyłamane płatem ziemi

rozkaz to las demonicznych drzazg
głów-szyb odciętych struchlałym oknom
chciwość orderów w gruzach miast
i poniżenie rozrzuconych kończyn

rozkaz napuchłym morzem łez
pieczeniem jęzorów wściekłych zwierząt
kopaniem buciorów do wskazanych miejsc
przez klony morderców i sztaby potworów

rozkaz to ziemia zamieniona w zlew
studzienki nieba zapchane po brzegi
amen ucięty serią kaem
dusze wyrwane z ciał do szeru

http://www.poezja.org/wiersz,1,137867.html

Podobają mi się w nim rymy: drzazg-miast; łez-miejsc. Nie wiem co to jest bojowisku i szeru - słowniki też nie wiedzą.
Metrum: 12-5 / 13-7 / 10-6 / 9-5 9-4 / 10-5 / 8 / 11-5 8 / 10-6 / 11-6 / 12-6 9-5 / 11-5 / 9-5 / 9-5
- mnie osobiście nie zachwyca, choć zdaje się pasować do makabry, zarysowywanej wierszem.
Środki stylistyczne (porównania, epitety, neologizm: głów-szyb, anafory) w mym odbiorze wydumane (być może celowo), do mnie nie przemawiają.

Brałem pod uwagę też inne, Pańskie utwory i muszę szczerze stwierdzić, że nasze poczucia estetyki różnią się. Najwyraźniej też odmienne mamy zainteresowania.

To co poniżej, także jest pozbawione negatywnych emocji i myśli.

Jeżeli mimo woli irytuje Pana moja aktywność w tym serwisie, to nie mam nic przeciw temu, że zaliczy mnie Pan do "Ignorowanych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że się różnimy. Jasne, że mamy inną estetykę, podejście do pisania wierszy,.................................. wszystko.Inaczej świat byłby nudny:) tylko cholerne jest to, że...........................

Szczerze.

Po co być tak dokładnym "technicznie", jeśli nie potrafi się z tego korzystać? Ok. Umiesz liczyć sylaby i nazywać formy artystycznego wyrazu.Pytanie po co ?

Wiem, że są ludzie, których nic nie zraża i żadna argumentacja ( nawet ta w postaci zer, nie dociera).

Odbieram to tak: czujesz w sobie jakąś misję, ale nachalność i nieudolność z jaką ją ogłaszasz KOMPLETNIE ZNIECHĘCA.

Sprawa ostatnia.
Ja nie potrzebuję być odwetowcem. Dałem nieraz przykład, że podpis pod utworem nie ma dla mnie znaczenia. W tekście spowodowanym (choćby albo aż) świetnym pomysłem, traumatycznym wydarzeniem, nietuzinkową wyobraźnią,głęboką uczuciowością i poetycką uczciwością, inteligentnie wdrożonym, podanym w artystyczny sposób( co dla każdego może mieć inne znaczenie -fakt), nie będę liczył wersów, sylab, zgłosek, rymów parzystych, i zastanawiał się nad sensem synekdochy . W poważaniu mam też osławione dopełniaczówki.

Dramatyczna jest podejście do poezji jak do książki kucharskiej.
Naczytałeś się wykładni (składni) języka polskiego (np) i myślisz, że każde działanie poza schematem jest błędne. Przeczytałeś (lub czytasz) Biblię i najwyraźniej przedawkowałeś, ale nie zauważysz tego, bo to rodzaj ślepoty, a nie oświecenia. Jesteś pozbawiony tolerancji.

Wolność myślowa jest ci kompletnie obca i raczej się wykłócasz, niż merytorycznie rozmawiasz.

Ja mam to naprawdę w dupie.
Ale proszę o jedno. Analizuj to co wklejasz.

Potrafisz w tekście zawrzeć taką bzdurę, jak odnośnik do internetu.
To absurd jakiego jeszcze nie było nigdzie:


Za poświęcenie życia swemu ojcu
- niewidomemu, żyjącemu w biedzie,
naśladowana od dłuższego czasu,
- informacje o niej są w Internecie.

Z ostatniego wiersza: "Jehowa Bóg je stworzył"
Po co pisać Bóg Bóg je stworzył, czy słowo Jehowa właśnie "Go" nie oznacza.Resztę przemilczam, bo analiza nie ma sensu.

I tak na koniec.Ponieważ zawsze używasz "podpory", też ci takową zaproponuję:

"Według świadków jehowy Bóg ma na imię Jehowa.
Po angielsku pisze się Jehovah, a czyta się Dżehowa.

Co jest niezwykłe to prosty fakt, że w hebrajskim nie ma słowa "Dże". Nie ma to niczego współnego z Yah, (czytaj: Ja) jak np: JeremaYAH, IzaYAH czy znana nam wszystkim forma AlleluJAH oraz imię naszego Zbawiciela, Yah-Shuah (Yah jest zbawieniem)

Natomiast znaczenie słowa hovah jest szczególnie niepokojące.
Otóż według "Strong Concordance" hebrajskie słowo 'hovah' oznacza - ruin, mischief.

Ruin - zburzyć, zniszczyć, zrujnować; doprowadzić do ruiny
Mischief - szkoda, intryga, figlarność, psota, mąciwoda, podżegacz, krzywda

Forma - "Jehowa" oznacza w sumie niszczycielskiego mąciwodę, podżegacza i krzywdziciela !!!

Co najciekawsze, Towarzystwo Strażnica uważa, że imię Yahweh jest najbardziej prawidłową formą imienia Boga ("Pomoc w Zrozumieniu Biblii") ale ze względu na to, że świat błędnie nazywa Boga - Jehowa, TS postanowiło także Go w ten sposób nazywać: "Podczas przychylnego przeglądu wymowy "Jahłeh" jako bardziej prawidłowej, my pozostajemy przy formie "Jehowa" dlatego że ludzie są zaznajomieni z tym od 14 wieku". "

Także bez żali, emocji i raczej nie będę już niepokoił.
Wszystkiego dobrego.
I żadnych wendet ok?:)
Nie odpowiadaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mariusz_Sukmanowski

Pozostawiam osobom bezstronnym ocenę tego, co ja pisałem w komentarzach a co napisał Pan.

Metoda imputowania komuś czegoś, a następnie rozprawiania się z tym, co się imputowało jest...

Bardzo proszę używać wobec mnie opcji "Ignorowani".

http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=71&pokaz2=148025#1123180

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zachód słońca infantylny my już z tego wyrośnięci snują wszyscy plany nocy wszyscy mniej lub bardziej śnięci śnięci! śnięci! czyż nie piękny przeddzień śmierci? w swoich własnych rzygowinach szczur się snuje po godzinach ka ba re cik! tango siarczyste nade mną i tango moralne we mnie i kręcą się kola (oszczędnie) z nienajgorszą whisky niechaj krążą niech się świecą jasny fiolet - neonowo neon - jasnofioletowo obaj jasno filisternie wszystko we mnie we mnie! we mnie! we mnie! do mnie! hasło: alarm! tracę głownię! reszta leży na chodniku wypadam dziurą w kieszeni dziura pełna nie jest dziurą fiolet dąży ku zieleni powieki-kotary chcą prosić o bis forma za brudna Witkacy chce dziś złapał mnie w talii słowami ciężkimi imponderabiliami arty-anomaliami takim i owym z podejściem zbyt nowym kieszeń! ręka w bezwładzie zaczęła gdzieś fruwać kieszeń! czego nie znajdziesz tego będziesz szukać kieszeń! kieszeń! udręka dzisiejsza musiała się rozpruć nie dalej niż wczoraj archiprotektorze! na żywo i w kolorze pomóż dźwignąć mi krzyż osobliwie metaforyczny jak prawie wszystkie pozostałe O Loch Lomond! O Loch Lomond! zieleń dąży w ciemny blond idzie twardo w dojrzewanie dojrzewaj mój ty, chmielny kwiatostanie kwiato-stanie stanie stanie! stanie się coś! stanie! stanie! czuje drganie w członkach! stanie! miałeś rację święty janie! przedszum trąb mi dzwoni w uszach płynie naokoło czaszki do jednego, do drugiego potem w trąbke eustachiusza w gardła jamę i do flaszki
    • Raz pomogę, a innym razem zaszkodzę w idealnych proporcjach pół na pół, innymi słowy jeden do jednego. Ta okoliczność zaczyna mnie wręcz bawić. Bawić doskonale. Generalnie rzecz biorąc przegrani nie bardzo nadają się do wygrywania, a wiedzą już lepiej niż doskonale, że wcale nie muszą tego uczynić. Właściwie przecież nie bardzo znają smak zwycięstwa, bo niby skąd mieliby go znać? Wbrew pozorom Widmo Porażki nie różni się aż tak bardzo od Pieśni Zwycięstwa, co zresztą najlepiej wie ten kto widział, a wielu widziało, choć nie każdy ma chęć o tym napisać.   Warszawa – Stegny, 14.11.2024r.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywają bardzo potrzebne kluczem do siebie bywają :-)
    • @FaLcorN to dobrze, trzeba sobie radzić, a zawody miłosne bywają bardzo bolesne.
    • Mat IP. Kominek, Ken i MO kpi tam.   Mat - Ład, a ja? Me raje Jarema jadał tam.   O dna w łaty, PO Nikosia i SOK ino pytał, Wando.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...