Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


do ogrodu wchodzą tylnym wejściem
żeby zaskoczenie było większe
kopią dołki
w pamięci zostają
zapachy
jak obrazy
zbierane w białe kiście

zaniosę do domu

w zapomnieniu pomoże dźwięk
kosy żnącej trawę
tuż przy drodze

stoją domy

gwarne
pod wieczór kwilą jak ptaki
przed snem
jakby chciały to wszystko usłyszeć
co bełkoczą tłuste grille do piwa



Opublikowano

mam dylemat dotyczący czasownika "żnącej" (gdyby tak znaleźć komplementarny wyraz typu "tańczącej", "chodzącej" w trawach...);
podobnie jak do wersu: "stoją domy"...bo jak...mają "leżeć"??
:)

dla mnie wszystko zaczyna się i wszystko jest w ostatnie strofie:

"domy gwarne
pod wieczór kwilą jak ptaki
przed snem
jakby chciały to wszystko usłyszeć
co bełkoczą tłuste grille do piwa"

J.S

Opublikowano

@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN

co do 'żnącej' - zamienniki są za słodkie
u LadyC musi być jakiś pazur albo choć pazurek

W kwestii stojących domów, oczywiście, masz rację
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @UtratabezStraty Taki styl...
    • @infelia , trochę pomieszanie z poplątaniem...
    • Deszcze niespokojne potargały sad. A my na tej wojnie ładnych parę lat ;)) No nie. Spokój to dopiero po :)) Uśmiech przesyłam :)
    • Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają –  jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz?   Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło.   Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie!   Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać...   Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco –  literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa!   Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie!   Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur.   To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...