Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Czas zapalony w lampie temperuje gwałtowność płomienia. Żeby mówić o ogniu lampy, należy oddychać spokojnie.
G. Bachelard, "Płomień świecy"


Czasem prześladuje mnie myśl, że o czymś nie pamiętam.
Wtedy wracam najczęściej. Mijam próg, stosy czapek, kapcie
nieboszczków walające się po sieni i myślę, że tak oto zatrzymuje się czas,
by potem delikatnie spuchnąć, wydać woń i zbutwieć.

Którędy teraz: do kuchni czy schodami na poddasze?
Szyby uginają się pod naciskiem dłoni. Wyciągam ramiona do kwitnących lip
i jeszcze dalej - chwytam kominy i dachy, przaśne domki,
ogrody, upiorne bramy majątków.

Światło. Pożeramy się nawzajem, przeistaczamy.
Cienie pączkują na ścianach, chcą, by nadać im twarze i imiona.
Za moment opadną, wpełzną między deski, a ja
podążę ich śladem. Nie będzie innej drogi do krwiobiegu domu.



Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...