Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bezgrawitacja dotknęła mnie dosyć późno -
jesienna aura zamknęła okna i drzwi
i wtedy wszystko się zaczęło:
namalowałam łąkę i biegałam po niej,
namalowałam las i słuchałam jak szumi,
brałam słowa lekkie jak płatki śniegu i pisałam
o tym czego nie da się udźwignąć.
gdy napotykałam twoją nieznajomą twarz
przeskakiwałam przez nią, a gdy słowem ciężkim
chciałeś sprowadzić mnie na ziemię - pikowałam w górę.
ja - twoja kobieta,
nie zastąpię ci matki - nie będę karmić łyżeczką samca
co rozmazuje barwy godowe i odciska ślady na skałach,
nie zabierzesz mnie do swojego grobowca,
nie skusisz wystrojem wnętrza - dzień coraz krótszy - lewituj.
zanim brzask złączy się ze zmierzchem.

,


Opublikowano

to zdaje się, bardzo osobisty wiersz, z tymi jest najgorzej:-)
piszesz do kogoś, kto pewno nigdy tego nie przeczyta, brakuje więc miejsca dla postronnego czytelnika, wymaga pracy żeby stać się uniwersalnym, albo powinien zostać Twoim
tego nie wiem:-)

Opublikowano

@tolekbanan

Tak, trafnie to oceniłeś, ale będę się trochę bronić. Myślę, że nawet w tej wersji wiersza są elementy bliskie doświadczeniu kobiet, nazwijmy to z "bagażem lat".

Bardzo proszę o uwagi - na wierszami pracuję nieustająco.:))

pozdrawiam
piwonie

Opublikowano

Witam.
Lubię neologizmy i ten kupuję.

Co do teksu: wyrzut sumienia, jak to wyrzut: niespokojny ,szarpany, nieogarnięty.

"nie zabierzesz mnie do swojego grobowca,
nie skusisz wystrojem wnętrza" - tutaj jest mały problem, bo przecież podlir, który tak dobrze zna swojego "faceta"(oprawcę), zna też wystrój jego "grobowca", więc skoro wcześniej się skusił, to czemu teraz udaje zaskoczenie (?) ( jeśli dobrze interpretuję "grobowiec")

Skasowałbym ostatni wers.

Poczekam na następny.

pozdr

Opublikowano

Mariuszu, dziękuję za komentarz
...tak zna swojego faceta, ale umknęło twojej uwadze, że oboje się starzeją ...(jesień) rozmazuje barwy godowe - najlepsze lata ma już za sobą, .... starzejący sie ponurak, a ona...
wystarczy, za bardzo sie rozpisuję
serdecznie pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A oto komentarz odautorski: tworzę trzy style mowy wiązanej - tradycyjną, zaangażowaną i eksperymentalną i akurat ta jest ta trzecia.   Łukasz Jasiński 
    • @Marek.zak1 Dziękuję. W dzisiejszych czasach, niektóre rodzaje muzyki są głośne z definicji. Poza tym, w branży produkowania płyt, modne jest ostatnio podejście, podług którego tworzy się albumy głośne, ale za to mniej dynamiczne dźwiękowo. To nawet posiada nazwę: Loudness War. Muzyka, wyprodukowana w ten sposób, charczy i trzeszczy generalnie.   Przykładem była premiera albumu zespołu Metallica, Death Magnetic. Zrobiony przez Ricka Rubina, bądź co bądź człowieka znającego się na rzeczy, okazał się charczącą masakrą z nieustannie atakującą słuchacza ścianą dźwięku. Niestety albumowi koncertowemu, jednego z moich ulubionych zespołów, Led Zeppelin, o tytule Celebration Day, dostało się tak samo. Podgłoszono i skompresowano dźwięk do tego stopnia, że wszystko charczy niemiłosiernie, pomimo faktu, iż brzmi ciężko. Nie lubię takich produkcji.   O harfach również niewiele wiem, natomiast bardzo intrygujące są interpretacje utworów Chopina na ten instrument. Na YouTube jest dużo takich nagrań. Brzmią super.   Co do dyskotek - nie cierpię. Nigdy też nie starałem się o dziewczynę, na takich imprezach.
    • Dusza*   Dusza niczym biały kaloryfer elektryczny na czterech kółkach i z długim przewodem zasilania wetknięta w gniazdko napięcia   i strażacka siekiera klawo oparta drewnianym ramieniem jak śmierć o elektryczny kaloryfer na kółkach:   na kaloryferze niemiłosiernie lśni zbyt mocno zardzewiała ruda rdza.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (czerwiec 2008)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Pomysłowo. Krakaj jak i one ;-)
    • Piękny sonet, jak to u Ciebie, z klimatami, które się przewijają. Dawniej ta muzyka była cichsza, bo nawet współczesne fortepiany grają głośniej i jednak maja pełniejszy dźwięk, a jedynym chyba instrumentem, który współczesna technika nie przebiła to skrzypce. Stradivariusy i inne dawnych mistrzów maja w sobie ich tajemnicę. O harfach mało wiem,  ale polecam koncert Mozarta na ten instrument. Arcydzieło.  Prawda taka, że współczesność jest głośna, bo wzmacniacze takie, że uszy bolą, a własnego głosu się nie słyszy. To dlatego nie przepadałem za dyskotekami, bo jak tu uwieść dziewczynę w takim huku:). Jedną poznałem w filharmonii, bo tam przychodzą specyficzne jednostki. Pewnie byłem wtedy za  młody, żeby to docenić.  Pozdrawiam    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...