Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


zawsze jest jakieś wyjście
wystarczy przeczesać włosy
z lewej na prawą stronę
przenicować ciemność

po omacku na chybił trafił
odnaleźć przedział z napisem exist
wyskoczyć z ekspresu przed końcową stacją

z uchem przy ziemi
wsłuchać się w odgłosy
kroków tych co przed nami
posadzili tyłki na górne półki

by podziwiać róże
nasycone smrodem rynsztoków
wskazywać drogę zagubionym inaczej

w mroku wersów
rozpalić świetliki
Opublikowano

Jasne, wyjście zawsze.. jakieś... jest, gorzej, jak tunel o nieskończonej długości
i brak wsłuchiwania się w odgłosy tego, co było.
światełko.. gdzieś tam.. chyba tli się, tylko trzeba chcieć dojrzeć je.
Pozdrawiam.

Opublikowano

@henryk_bukowski

zawsze jest jakieś wyjście

przed murem gdy worek
oczy z nocą oswaja
i następna salwa
przez pierś otworzy nam drzwi

zawsze jest jakieś wyjście

gdy gnije krew i plastikiem
ciągniemy wózek za sobą
kółka skrzypią tym lepszym
a gorsi szybciej się muszą pogodzić

zawsze jest jakieś wyjście

gdy wrak poorał drzewo
z pod którego wystają paluszki
i rozum staje w głowie
łzy już nawet nie popłyną

zawsze jest jakieś wyjście
tylko chyba jestem ślepy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Znużone ciało po nocnym łożu biega, nie chcę istnienia! - poza ogniem pocałunków Księżyca. Ściana z betonu - ja poza jej kresem, poduszka bez krwi. A gdzie krew?   Życie bez krwi - jak kielich bez wnętrza, napełnić nie zdołam, brak miejsca, brak miejsca! Choć kroplę, choć łyk - o, Matko! Z piersi swej utocz, jak pelikan nad gniazdem!   Ty, królowo, matko gwiazd i komet, ukochaj me ciało poza ścian betonem, wciśnij w ramiona - jak strzałę w serce! ciało człowieka - wszak więcej nic nie chce.   Zmiel i rozsyp jak proch po polanie, rozdepcz i zniwecz nim ranek nastanie, w objęciach rozkwitu - jak płód w żywym łonie, to żywe - tak żywo - jest myśleć o zgonie!   Pod szarfą z błękitu, w gwiaździstych diamentach, ma pierś martwa - nocy ręką dotknięta. Pocałunek jak śmierć - bez twarzy i imienia, rozpływa się w mroku - bez śladu istnienia.
    • @infelia super bardzo. Czy to o złośliwości rzeczy martwych, czy to o stracie kogoś. 
    • @andrew  nie robię dalekosiężnych planów- od tak dawna. Ale tak- nie wszyscy z nas powitają dzień @Maciek.J dzięki @TylkoJestemOna dzięki
    • @Simon Tracy Jutro poczytam, nie mogę takich smutnych wierszy czytać przed snem, i tak źle śpię.
    • @FaLcorN Oj, jaka smutna puenta. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...