Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na pajęczyn bladej puszystej drabinie
Wspinam się w mlecz gwiezdny, mgłą wrastam powoli.
Och, jak dobrze widzieć, że księżyc nie stroni...
Na którym zawieszę za chwilkę Twe imię.

Nad tasiemczą górką kandelabry świetlne,
Spadające łezki - konwalie litości.
W bajorze granatów rozdumałem Etnę
Serca, bo cóż więcej... mogą ludzie prości...

Galaktyczne miąższe me myśli w całun tulą,
Powieki pył zgarnęły zzaniebnych staroci,
I wrastam, wchodzę z moją pomiętą koszulą,
Uskrzydlony świerszczy rozbłyskiem dobroci.

Wspinam się w mlecz gwiezdny, w hejnał nocy kruchej,
Na drabinie z duszy, nad ziemską kołyską,
Półsenny, niczyi... półstwórcą, półduchem...
Po księżyc dla ciebie, po gwiazdy... po wszystko...



Wiersz powstał do obrazu Pawła Widery, który możecie zobaczyć pod niniejszy linkiem: https://www.facebook.com/TomaszK90

Opublikowano

Tomaszu ,świetne przemyślenie , czytając wiersz widzę obrazy-to ważne i nie tylko, przesłanie -zdobyć to co najważniejsze jest w zasięgu ręki,,,,!
Pozdrawiam!

PS
Twe- nie ma takiego w języku polskim zaima Twoje,
i -niczyi- niczyj.

Opublikowano

mgłą wrastam powoli? nigdym takowego zjawiska nie widział. na czym to polega?
konwalie litości, bajoro granatów, które pozwoliło ci rozdumać Etnę? plus reszta językowych dziwactw, które nie tworzą poezji. naprawdę nie. poezja to nie jest łatwa ścieżka za-wszelką-cenę-odwrócenia-logiki. to coś innego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Teksty raczej powtórkowe ?     uskrzydlij kamień by fruwać umiał wnet poszybuje gdzie czas zakręca a słowo punktu wszechświatem powie tak szczerze mówiąc nic nie pamiętam   po cóż rozdrabniać to co scalone gdzie supernowa karłem się staje lecz w dziwnej strunie świat zawinięty i świadomości wielkie choć małe   tu w ciągłym ruchu wszystko wiruje czas każdy inny szybkością zmiany człowiek się wierci w pajęczej sieci chociaż pająka nie wciąż kochamy     tam na rozdrożu przeszłości przyszłej płoną przeróżne plany człowiecze a królik biegnie w chichocie losu za chwilę może nie być na świecie     zapytaj skałę co górę tworzy poza horyzont wszelakich pytań tam odpowiedzi śnią kołysane sensem nieznanym co wciąż rozkwita              *~*~*     na ciszy pięciolinii we wnętrzach wiolinowych trumien wyśpiewane martwe     raniły nuty fałszując sens krzyżyków      teraz zimne obojętne w bezgłośne zaklęte brzmienie     mówisz że w naszej piosence umarły słowa      a może jeszcze nam warto choć nucić melodię próbować          *~*~*     wspomnienia całunem szarość skryły   barwy przeminą tam gdzie skowronek swoim śpiewem przytula ciszę pod niebem   czy z filiżanki pełnej brzasku przyjdzie nam sączyć od nowa spijać nektar smakować
    • @KOBIETA   to chociaż swoje majtki  albo jakiś ......   sama wiesz w czym mi do twarzy :)   Dominiko, naprawdę :)  
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Żeby mieć do kogoś pretensje, to najpierw ten ktoś musi istnieć. No chyba, że jest halucynacją, z którą rozmawiamy:)–Pozdrawiam:)
    • @Migrena Tak był, bardzo klimatyczny… i nie bez przyczyny wokół tej samej skały chodzę.   @KOBIETA Bardzo dziękuję za miłe słowa pochwały:)
    • @Migrena   Przecież ja nie sypiam w koszuli …

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie mam czego przesłać …niestety
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...