Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Olśnienia i zachwycenia


Rekomendowane odpowiedzi

Słyszałam kiedyś cudny śpiew słowika...
Dawno to było, a dotąd nie znika urok tamtej chwili.
Na wiśienkę małą, bieluchną od kwiecia,
w wiosenny poranek śpiewak ów przyleciał
i rozpoczął koncert maleńki artysta.
Tak dawno to było... Dziś gdy o tym piszę,
ten niezwykły koncert sprzed wielu lat słyszę.

I była tam jeszcze łączka zagubiona
pośród pól, zielona, pięknie ukwiecona,
jakby siłą czaru z baśni przeniesiona.
Chodziłam tam potem i długo szukałam,
lecz niestety więcej już jej nie widziałam;
więc może jej wcale onegdaj nie było,
a to co widziałam tylko się przyśniło?
Pocięli ją pługiem, broną podrapali
i na pięknej łączce groch z wyką wysiali?
Ja ją mam w pamięci taką jak widziałam,
gdy na nią w zachwycie wzruszona patrzałam.

Była też noc jasna, księżycowa, w sadzie
zdało się, że księżyc srebrne pasma gładzi;
zdawał się ulotny, jak zaczarowany
i dziwnie dostojny, wcześniej nie widziany.
Ino było patrzeć jak krasnale żwawe
rozpoczną tam swoją wesołą zabawę...
I taki był spokój, i cisza w przyrodzie
w kochanym do dzisiaj, ojcowskim ogrodzie.
Ta łączka, ten słowik i ogród w poświacie...
Czy moi kochani też tak odczuwacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...