Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pocalunek smierci


Rekomendowane odpowiedzi

wyśniłam go sobie przy blasku świec
zrodził się z cieni spłoszonych płomyków
w blasku księżyca
w niemym sowich skrzydeł trzepocie
wysnilam
minute dzielac na milion
wysnilam

miał zniknąć !
jak pusta fiolka po cudownym leku
w mgły chłodnym welonie miał odejść gdy klasnę w dłonie
gdy zdmuchnę płomień
w wiatru ciepłych szeptach
zgładzony promieniem słońca
miał
lecz nie chce odejść !

jawi się w czarnej sukni szeleście
w niepokornym splocie rozsypanych włosów
wyostrzam swe zmysły pragnąc go poczuć
w łodzi dotyku płynąć zatracać
w zapachu
lzą skropionego o świcie
zarem tlacego o zmroku

dreszczem okryty sen mój
skryty w chłodzie kamieni
ząda wyniesienia w bramach narodzenia
laknie co raz więcej ! grabić chce westchnienia

pocałunek śmierci
niesie się ku Niemu
gdy go skradnie
po wieki pozostanie w mym cieniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My Dear Marlet,
Z tego co widze, ponizej znajduja sie jedynie posty zamieszczone, przez ciebie, jak rowniez Mr. Bazyla....i moj skromny konczacy ten orszak zalosny.
Nie ma powodu, dla ktorego tekst jest na boldzie, zwykla estetyka, zakladam, ze skoro mamy dostep do tego typu narzedzi, smialo mozemy z nich korzystac. A tak na marginesie, w zakladce, na ktora kliklas, jest tylko jeden teks, moj, nie rozumiem, co poza nim ci wyblaklo, na jego tle.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Bazylu, ze cie rozczaruje niecny plan zreszta koncówka twojego komentarza, paradoksalnie pasuje do calosci twych tworczych komentow, zastanawiam sie jedynie, czy ktos poza toba samym je rozumie w pelni;]
Nie przedluzajac, powyzszy teks, z roku 2006, wypluty noca, jak kilkanscie innych, czyste emocje, nie wiem jakby jakis zablakany nieszczesny duch, w XVIII -wiecznych szatach szeptal mi do ucha, uwiodly mnie szepty, nie moglam przestac, moze tylko mnie kreca, moze jeszcze jego, moze juz tylko mnie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dear Marlet,

Ten wiersz mialam zapisany w plikach, w takiej o to wersji ( z polskimi znakami) Obecnie nie korzystam z klawiatury z pln. znakami, takze zyczenia twojego spelnic nie moge.
A tak na przyszlosc, moze wysil sie na bardziej konstruktywne uwagi, i moze jeszcze dotyczace bardziej tresci tekstow, ewentualnej budowy wiersza, tematyki, warsztatu generalnie.....wydaje mi sie, ze poprostu nie wiesz co napisac... chcesz? mozemy pogadac o pogodzie?;]
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pitu,pitu poprzycinalam, pozamienialam.
Wiersz jest ciezki w tresci, bo i tematyka nie lekka, zakazana milosc, namietnosc, niekonczaca sie melancholia, bol niespelnienia,dramat rozstania, taki troche szekspirowski dramat, chcialam zachowac, starodawny klimat, bo tylko w ramach tamtej epoki, to ma jakis sens, szepty, szepty i jeszcze raz niekonczace sie szepty, wiec nie moga byc przegadane,w XVIII w. ten tekst bylby znacznie dluzszy, heh ;]
Pozdrawaiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...