Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spojrzenie do wewnętrznego
zadowolenia. lśniący stolik
twarz w nim z uśmiechem
tu nigdy nie stygnie
espresso. urok kelnerki
nieprzemijający uskrzydlony
czarny smak zniewolenia

twarze przechodniów
znajome. kiedyś. ktoś. coś
przeciskanie przez poziomy
tiramisu. bezcielesność
darmowa bezprzewodowość
łączenia z żywymi. rozmowy
powrót to cena nasycenia

napiwek rujnuje mnie
na wieki. wstaję bezszelestnie


Opublikowano

Byłaby to dla mnie lekka i ujmująca rzecz o szczęściu, jako sumie "drobnych przyjemności", gdyby nie mącąca puenta. Skoro za nasycenie/ niebo płacimy powrotem, to brak "pieniądza" (napiwek rujnuje mnie na wieki) oznaczałby świadomą rezygnację z "nieba", "bezszelestne" wyjście z zadowolenia...
Za cholerę nie mogę pojąć po co i dlaczego... ?

Opublikowano

Kropki w tekście zbędne tylko zaśmiecają. Dla mnie zakończenie bardzo dobre, gdyż patrzę z perspektywy tysiącleci istnienia. Przerzucając świadomość w inne powłoki tak właśnie jest. Pewno ludziom niewierzącym wydaje się, że jako wieprze żyją;-) Dobre
Pozdr.

Opublikowano

jakiś taki za gęsty tekst, za ciasny
'nieprzemijający uskrzydlony'
potem
'bezcielesność i bezprzewodowość' w takiej odległości
to się chyba nie mogło udać

pzdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czytam wiersz,w którym już w czwartym wersie widać "zaprzyjaźnienie" p.lirycznego z "niebem". Wszystkie znaki na niebie-"wewnętrzne zadowolenie",wskazuje na to ,że "gość" bywa tam tak często ,że -jak powiadają "trwaj chwilo trwaj"- "urok kelnerki nieprzemijający" . Z drugiej jednak strony ,w miejscu gdzie zwyczajowo podaje się kawę- espresso NIGDY nie stygnie ,a przypadkowa ,miła kelnerka, także może "zwyczajnie" bądź nad-... zachwycić.
Także wers ze "znajomością przechodniów" wieloznaczny.Można znać przechodniów ,znać i nie pamiętać ,znać z widzenia ,słowem - z racji wizyty w "niebie cafe" delektować się wspominaniem ,roztrząsaniem: znam -nie znam.
Potem pojawia się cytowany wers:"napiwek rujnuje mnie
na wieki."
Więc znowu czy:
-skoro stały bywalec,podkochujący się w kelnerce ,to może i NAPIWKI go rujnują ,a nie napiwek;
-skoro jest tam tylko przypadkowo ,to faktycznie mocno musiał się "odurzyć" ,by rujnować się "na wieki".Ładna przenośnia ,ale czy nie nazbyt naciągnięta.

To rozmyślania czującego klimat czytelnika ,który czegoś tam próbuje dociec ,bo w ziemskim niebie jest to możliwe.
W zamian otrzymuję durnowate wytłumaczenie słowa: napiwek.
Dzięki, o wielki ... degustatorze :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...