Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przyszedł koniec świata
tak spokojnie i niepostrzeżenie
wsunął się pomiędzy książki
czeka z nadzieją na następny rozdział
powieści życia

przyszedł osobisty mój kolejny zawiniony
prosi by uciekać z otchłani bezsensu
zebrać cegły wiary z miłości wypalane
i odbudować szczery uśmiech
z iskierką w oku

Opublikowano

pierwsza strofa trąci troszkę improwizacją :)
z tym końcem świata odrobinę nie do końca wyszło, wtrącenie trochę na siłe
powieść życia- zastąpiłbym czymś zdecydowanie, jakimś niedopowiedzeniem, chociaż sam często używam ,,tych,, słów, chyba...tych łatwiejszych

w drugiej jest dużo ładniej, bardziej poetycko
to takie moje odczucia, pozdrawiam ;)

Opublikowano

pokusiłem się na inną wersję.....





koniec świata
tak spokojnie wsunął się pomiędzy książki
czeka już z nadzieją na następny rozdział

jest ten zawiniony osobisty
wydzwięk
fotografia z łąk

podniosę prośbę
zagrabię ją z otchłani
pozbieram cegły
na jedną iskrę uśmiech




Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za opinię. Miło, że znalazłeś w moim wierszu trochę sensu :)

Pozdrawiam

Janina
Pani Joanno, jak wiersz nie jest zachwytem nad niczym, staram się zawsze wkraść w umysł piszącego. Mój utwór Mózgozis- nikt jeszcze się nie odważył go skomentować. Moja dziewczyna powiedziała o nim "poezja ekstremalna". Ma sens na bardzo wysokim iq, do kojarzenia faktów. Podobnie jest u Pani. Trzeba inteligencji aby złączyć to w całość i odnaleźć wspólny przekaz. Ja napiszę jak widzę Pani wiersz. Pierwsza strofa jest wprowadzeniem do świata podmiotu lirycznego. Opowiada hiperbolizację ludzkiego stanu umysłu(o czym dowiadujemy się dopiero w drugiej strofie! Tym właśnie sposobem koreluję obie zwrotki). Wprowadza Pani napięcie w drugiej części pierwszej strofy,mówiąc że następuje pewien czas pseudo stabilizacji. W drugiej strofie zwala Pani winę na podmiot liryczny za osobistą tragedię. Występuje rachunek sumienia. Jest swoisty krzyk i modlitwa o pomoc wyrwania się z beznadziei! Jest prośba jak w moim wierszu "ogień" o odzyskanie miłości. Aby oddali co utracone, bo bez tego serce zamarza... Piękny wiersz o upadku duszy bez pokarmu miłości.
Opublikowano

Pierwsza strofa to nieszczęście ,a druga to katastrofa ,więc koniec świata nieunikniony.

Trochę szczerości zamiast tych dyrdymałów z cyklu : jak to autorka "ładnie miała na myśli".

Koniec świata - potencjalny, różnie wyobrażany proces zakończenia istnienia czegoś. Jest on powszechnie związany z nauką, filozofią, religią i kulturą.(wiki) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Coś o znaczeniu kataklizmu- kaliber znaczeniowy cięższy od osmu!!!!!!!!!!!!!!a i tak nie do porównania z niczym .
A on przyszedł ,usiadł ,czeka niepostrzeżenie i pewnie jeszcze przysypia:)))))))))))))) i fajeczkę pyka.

Antypody ,to też koniec świata ,ale w tym wypadku -głupoty.

Strofa druga:
koniec świata - ostateczność, prosi otchłań o uśmiech.

Jedyna iskierka to nadzieja,że autorka przejrzy i zrozumie czym pomazała papier.
pozdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie znamy dnia ani godziny  idziemy drogą do świętości  błądzimy    On gubił się nie raz  walczył o Polskę orężem  został kaleką  wojna zabrała nogę    otrzymał dar sztuki  przez nią chciał dotrzeć do Boga  malarstwo było jego pasją  odnosił sukcesy  aż do chwili gdy  jak św.Paweł zobaczył Światło  Ono wskazało drogę  ujrzał biedę ulic  pomagał żyjąc dostatnio    nie zrozumie bogaty biednego    otworzył przytulki  zamieszkal w nich blisko rynsztoku  w ranie społeczeństwa  z tymi  których świat się wstydził    odnalazł Boga i siebie    6.2025 andrew  Mój patron. Pierwszy w Europie  założył przytulki dla KOBIET. Warto zajrzeć do biografii  
    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...