Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czas cedzony przez przestrzeń,
czułość spijana przez zmysły,
cień aniołów złocisty,
w nocy szatach ukryty,
pragnie srebra ust czystych,
ciepła kruszcu miłości,
zniewolonej na krzewach,
obopólnej śmiałości,
winnych swego spragnienia;
smaku grona szkarłatu,
w słodkim kształcie splecenia,
tam gdzie giną znaczenia,
co spoczęły na głazie,
ciężkich pokus spełnienia,
w miejscu róży rozkwitu,
dla czerwieni płonącej,
płatków woni pachnącej,
pożądaniem dwóch spojrzeń,
co dostrzegły marzenia,
kwiat w zwierciadle zniszczenia.
Opublikowano

dla mnie marzenie z zaskakującym, ale jednak ludzkim spełnieniem.
wiersz prosi o przełożenie swej muzyki na instrumenty i zaśpiewanie go ;-)

pozdrowienia

ps

finał przypomniał mi starą chińską legendę z czasów, gdy lustrzany świat nie był odzielony od świata ludzkiego. wówczas istoty lustrzane i ludzkie różniły się od siebie formą i kolorem. żyły i rozmnażały się każde u siebie, lecz ponieważ mogły przechodzić na drugą stronę, odwiedzały się nawzajem i szanowały.
jednak pewnego dnia lustrzane istoty bez zapowiedzenia i w dużej liczbie przeszły do świata ludzkiego i wtedy zaczął powstawać w nim coraz większy chaos. ludzie prędko zrozumieli, że był on spowodowany przez nieproszonych gości, których siła była ogromna. w końcu jednak udało się odeprzeć owe istoty do ich luster.
aby zapobiec ich ponownemu przedostaniu się do świata ludzi, wielki żółty cesarz, który posiadał magiczną moc, sprawił, że lustrzane istoty musiały mechanicznie naśladować ludzki wygląd i ich ruchy. jego zaklęcie było wprawdzie bardzo silne, ale nie może trwać wiecznie. pewnego dnia czar zacznie słabnąć i lustrzane istoty najpierw prawie niezauważalnie a później coraz wyraźniej będą przyjmowały własne formy i kolory aż całkiem odzyskają własną tożsamość.
kiedyś nagle i z niesłychaną siłą znowu przedostaną się do naszego świata i pogrążą go w chaosie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Urodziłem się z krzywą przegrodą nosową i paskudnym głosem. Począwszy w dzieciństwie, tak długo i często marzyłem, że to ja śpiewam piosenki dudniące w moich słuchawkach, że dzisiaj, jako dorosły, nie jestem już w stanie śpiewać z otwartymi oczami. To by już mogło być tyle. Czasami spadają na mnie zdania-wiersze, pełne utwory rozpoczęte, rozwinięte i zamknięte w ciągu jednej kropki, samowystarczalne obrazy, z którymi nie wiadomo co zrobić. Zbierać je w księgę króciutkich aforyzmów, rozwodnić je do pełnoprawnego i niepotrzebnie przegadanego wiersza, a może po prostu pozwolić im odejść, zapisać je w notatkach na telefonie w kategorii "na później", zmienić telefon na nowszy model i na zawsze o nich zapomnieć? Zapewne każdy z nas nosi w sobie te obrazki jak mikroplastiki, przez jakiś czas krążą one od tkanki do tkanki, aż w końcu trafiają do śledziony, umierają, a my wydalamy je pewnego dnia przed wyjściem do pracy. Wszystko jest przesiąknięte poezją, nie o tyle fatalną że nienapisaną, ale niemożliwą do napisania. To chyba właśnie to oznacza poezja - ten krótki moment kiedy zewnętrzny świat spinamy na chwilę w całość, albo może dopiero ten krótki moment melancholii, kiedy zdamy sobie sprawę że ten porządek istnieje tylko w nas, i nigdy nie może zaistnieć poza nami.
    • Witaj -  Od dawna nie oglądam cudzych żyć:  wolę swoje kłamstwa  pieszczone przez niedbałość - super -                                                                         Pzdr.serdecznie.
    • Złoto się sypie oknami do sieni, Dzień się zaczyna od wielkich olśnień! Patrz, jak się w słońcu świat cały mieni, Jakby ktoś pędzlem pomalował go głośniej! Wiatr w polu tańczy, gałęzie kołysze, Ptak wyśpiewuje błękitu potęgę, I taką jasną, świetlistą ciszę, Wpisuje niebo w swą wieczną księgę. Ciesz się tą kawą, co paruje w dłoniach, Ciesz się uśmiechem, co mija Cię w biegu. Życie nie pędzi tylko w pogoniach, Życie jest tutaj – w tym jasnym brzegu! Niech serce bije rytmem radosnym, Jak bęben lata, jak dzwonek wiosny, Bo każda chwila, co teraz trwa przecież, Jest najpiękniejszą chwilą na świecie! Otwórz ramiona! Chwyć słońce za końce! Rozpędź te chmury, co w głowie zostały. Dziś nawet kamień na polnej łące, Zdaje się wołać: „Świat jest wspaniały!”. Więc idź przed siebie, nie patrz już wstecz, Radość to prosta, zwycięska rzecz!
    • czy Anna potrafi wybaczyć  pytasz patrząc gdzieś ponad jej głową  na klucz żurawi które z lekkością przecinają niebieską powłokę nieba    wiesz że czasem wyciąga z siennikia stare listy  w pożółkłych kopertach skryte strzępeki uczuć młodzieńcze ledwo z westchnień stłumionych sklecone  tekie które pod wpływem dotyku skruszeją  miażdżąc miłość    zostały jeszcze dwa zdjęcia z odciętą datą  do zatracenia do  zapatrzenia  do zapomnienia    czy Anna potrafi wybaczać słoność łez płynących szybkim strumieniem wprost do ust do zachłyśnięcia  i tą biel sukienki kłującą w oczy tą która nadeszła jak złodziej    niestałością uczuć rozchełstaną jak halka  podarta w trzech miejscach przez innego  odmierza kolejne rozdziały przez życie idąc w nie swoich butach  bo po co brudzić stopy   czy Anna potrafi już kochać  tak po prostu codzienną rutyną spraw wazniejszych  między jednym a drugim praniem  do zamyślenia do zatracenia do zobaczenia... Kochanie  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...