Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dziś miałem sen
spotkałem ciebie
pod ziemią...w metrze...przy oknie

złowiłem spojrzenie szklane
roztargnione i gładkie
nie obecnością

jasne włosy spływały obojczykiem
rozsypane na oparciu
rysy rozmyte śladem dłoni sięgającej wspomnień

szum...terkot...mgła
napięcie
jej głos pozbawiony słów
nie potrafię odpowiedzieć
chcę podejść i złapać za rękę lecz
stoję
odchodzisz
dłoń sunie bokiem przedziału
twoja obecność już na obrzeżach

mówili że są granice
na każdym kroku
a ja stwardniałem przyrosłem
nie budzę się i wcale nie sypiam
uparcie trzymam poręczy
w zapamiętaniu wciąż coś umyka
lecz ja jeżdzę gdzieś na peryferiach
niezapominam

Opublikowano

fajnie opowiedziany sen, a może nawet sen innego bez/snu

'nie budzę się i wcale nie sypiam' :-)

na końcu bezwiednie przeczytałem :
lecz ja jeżdzę gdzieś na peryferiach
niezapominań
...

i jakby silniej tchnęło poezją

pozdrawiam

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

w sumie to już trzecia wersja o kobiecie ze snu
może najbardziej trzymająca się rzeczywistości snu :)

niestety nic z tego nie wyjdzie
to tylko kobieta ze snu i tak jak tutaj przewidziałem
jej chwilowa obecność oddala się bezpowrotnie
lecz jak w puencie to niczego nie zmienia :)


w sumie dopiero ostatnia strofa jest liryką
reszta bardziej przystaje do prozy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...