Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

późne śniadanie

zabijam pająka
rozdeptuję robactwo
wyrywam chude owłosione odnóża
z odwłoka sączą się wnętrzności
powyginane nienaturalnie nogi drgają w spaźmie
rozgniatam raz jeszcze
na miazgę

chyba mamy w mieszkaniu mole

przekroję tę stwardniałą bułkę
pokroję masło w plasterki
pokroję goudę w plasterki
pokroję port salut w plasterki
by zabić smak tej kiepskiej szynki

Opublikowano

Było nie zabijać? Pająk rozdeptany po zmroku przynosi niefart ;)
Poważnie nie mam wiele dobrego do dodania: drugi wers niczego nie wnosi, mimo mojej chęci dopatrzenia się sensu podwójnego mordu na osobie feralnej kochanki. Powtórzenie "plasterków" nie ułatwia, bo ona i tak już rozmiażdżona. Taka przerobiona piłą teksańską niemalże to już raczej mielonka.
Pozdrawiam, a trud zaśnięcia zrzucam na barki Autora ;)

Opublikowano

Całość budzi lekki niesmak (i to wręcz dosłownie!)
Jakiś dziwny opis obrzydliwości, peel pragnie rozładować złe emocje(?)
Opis zabijania pająka budzi nieprzyjemne skojarzenia, chociaż... to dość popularne.
Ale - nie podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

dziękuję za komentarze
o szmince nie pomyślałem, i w ogóle widzę, że tutaj ludzie przeszukują drugie i trzecie dno i w ogóle :)
ale miło, że ktoś szuka zrozumienia

a co do lubienia, Roklin :) mi też się nie podoba i taki był zamyśl - nic w nim się ma nie podobać

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...