Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tyle jest Boże tu dróg do Ciebie
Ile jest gwiazd hen na szerokim niebie
A tyleż gwiazd że nie widać końca
Więc jak tu wybrać jedną z tysiąca

Każda z powyższych to dobra droga
Jeśli prowadzi sercem do Boga
Ale nie wszyscy iść jedną mogą
Czyli tą samą do Boga drogą.

Opublikowano

jedna jest droga
i jedna brama
reszta to tylko
ścieżki szerokiej

poglądów jak gwiazd
na firmamencie
trzymaj się przeto
prawdy głębokiej

prosta szeroka
wąska zaś kręta
i z ciasną bramą
do życia cnego

Słowo prowadzi
uczy najlepiej
jak żyć dla Boga
Wiekuistego

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby,
a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą".


Jeśli myślisz że jest tylko jedna droga na której by się zmieścili wszyscy
i jedna brama przez którą by się zdołali przecisnąć wszyscy
to chyba masz namyśli tą powyższą drogę i bramę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


OK niech będzie że brama jest jedna jak Bóg jest jeden
ale brama to tylko metafora i znaczenie symboliczne jak ucho igielne.
Jak wiele dróg prowadzi do jednego miejsca
tak wiele dróg prowadzi do Boga
lecz niektórzy myślą że tylko ich religia
jest tą jedyną i prawdziwą drogą która zaprowadzi ich do Boga.
Opublikowano

wiedział co wieści posłany
jedną drogę kończy brama
prawdą Słowa objawiany
nie jest jako góra sama

alegoria gór ułomna
określił drogę jedyną
przeto dowolność jest zgubna
należy usłuchać Syna

wiarę przejawiał prawdziwą
na nim ja trzeba wzorować
uczynkami ją mieć żywą
Ojca w niebie adorować

autosugestie daremne
i samozadowolenie
odrzucaj dogmaty ciemne
nad innymi biadolenie

pilnuj siebie i nauki
trwaj w tym dzielnie nieustannie
wzorem Chrystusa dopóki
sąd ostateczny nastanie

Opublikowano

Droga może mieć różne znaczenia
więc niewykluczone że mamy coś innego namyśli
i nasze poglądy nie są sprzeczne )
Zostańmy więc przy swoich poglądach
nasze słowa będą nam naszą obroną
jeśli będziemy w stanie się z nich logicznie wytłumaczyć )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...