Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie płacz Świecie nie popadaj w trwogę
wyjdź z różancem w ręku odważnie na drogę
bo powaga chwili mówi nam że zmiany
zaplanował wcześniej nasz Bóg Ukochany

A ci co udusić Kościół próbowali
na różne sposoby go prześladowali
nie zgasili ognia który w sercach płonie
i łaczy w modlitwie chrześcijańskie dłonie

Pamiętajmy że modlitwa i głęboka wiara
w trzecie tysiąclecie prowadzić nas się stara
czasy ostateczne zdają się być blisko
wybór tylko jeden co nam daje wszystko

Miłosierdzie Boże czy potępienie na wieki
tryumf Prawdy czy żywot ślepca- kaleki
Świat zna świadectwa Dzieł Opatrzności
i dóbr co powstają w Imię Miłości

Opublikowano

"Miłosierdzie Boże czy potępienie na wieki"

Nie, nie, nie...
Proszę pani, żadnych ogni piekielnych nie będzie. Dlaczego wy, którzy "niesiecie pokój" ciągle straszycie? Pan Bóg jest miłosierny, nie będzie uprawiał rzezi, bo wy tak chcecie.

Opublikowano

To ani modlitwa, ani wiersz ku chwale Bożej.


A ci co udusić Kościół próbowali
na różne sposoby go prześladowali
nie zgasili ognia który w sercach płonie
i łaczy w modlitwie chrześcijańskie dłonie


To coś jest koszmarne. Spróbuj pisać nt. Kościoła mniej bezpośrednio, bo wychodzi z tego agitacja za jedynie słuszną sprawą. Tymczasem ludzie mają prawo wierzyć w to, co chcą (w Allaha, w absolut, w diabła i w latającego potwora spaghetti).

Nie ma jedynej, zawsze słusznej drogi, która pasowałaby do wszystkich. Trzeba umieć iść na kompromis, a swoje racje wyrażać w sposób bardziej zrównoważony. Bo z tego, co piszesz, to wynika: "albo wszystko, albo nic". W świecie występuje mnogość kolorów, nie tylko ich pełnia lub ich brak.

Zdecydowanie nie, niestety...

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Ci co Kosciol udusic chcieli to masoni ,powiedzieli dokladnie jak juz zlapalismy Kosciol za gardlo to go udusimy" a jesli chodzi o palete barw to dopiero znajac Boga, mozesz ujrzec ich nieskonczonosc.Trzecie w tej wolnosci ktora oferuje swiat jest poszanowanie chorych zachowan.

Opublikowano

Dobrze sie zaczyna pierwszą strofą. Dalej juz niestety nie to. Jakby tak pobiegło torem humorystycznym, to bym zjadła na przedobiedni deser ;).

Wierzący katolicy nie do końca rozumieją formę miłości i mądrości, jaką ma Chrystus.
Często zapominają (zapominam), że miłować trzeba i wrogów, i że nawrócenie drugiego człowieka moze się zdarzyć najprędzej przez swiadectwo, a nie przez próżne nawoływanie "zmieńcie się", w kórym nieświadomie wyzwala sie w drugim uczucie bycia kimś gorszym, bo "nie zna Boga". I mimo, że jest prawdą co napisałaś, to źle podane, zniechęcające, nie zaprasza do poznania, a czasem odstrasza tych,co szukają.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A jakbyś spróbowała tak żyć bez wrogów, których trzeba pozabijać, wiesz, jak poprawiłabyś wizerunek Kościoła?

Wizerunek Kosciola jest Dobrem nieskonczonym bo wciaz zostaja tam ludzie pokornego serca ktorzy naszej Wiary bronia i za nia gina Modernizacja ,wilki w owczych skorach wkradly sie w szeregi ludu Bozego i wszystkimi sposobami pragna go zniszczyc a co robi sie ze szkodliwymi bakteriami po prostu niszczy sie je a kosciol nie straszy, glosi o Apokalipsie i nie o koncu Swiata tylko o oczyszczeniu od zlego.Ponad dwa tysiace lat moce ciemnosci probuja zwalczyc dobro a kosciol upada i podnosi sie jak Chrystus na Drodze krzyzowej .Trzecie tysiaclecie to Era Swiatla Prawdy i Ona zwyciezy .Gleboko w to wierze.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niestety w Kościele nie jest dobrze i ci,kórzy nie poznali Boga Żywego mają wiele powodów do tego, by nie chcieć do niego należeć. Albo należą, ale nie uczestniczą, albo uczestniczą na pół gwizdka. To nie jest tak, że człowiek bez powodu wybiera sobie bycie pępkiem świata, czasem robi to z jakichś powodów, czymś się kieruje.
A Bóg działa. My czasem chcemy na siłę kogoś przyciągnąć, a tak się nie da. Pragnienie Boga musi sie zrodzic w danym człowieku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No i? Nie każdy niekatolik jest złym człowiekiem. Wzmianka o masonach trąci zamiłowaniem do teorii spiskowych.
Nie mnóżmy sobie wrogów wśród ludzi myślących inaczej.
Co to jest "poszanowanie chorych zachowań"?
To nazywa się zaślepienie i nie jest godne pochwały.
Nie chodzi tu o tolerancję wobec inności, "bo ktoś jest inny", tylko o szacunek dla innych poglądów niż nasze i akceptację ludzi innejkultury, osobowości, inaczej myślących... :)

Opublikowano

Halciu , jest tak wiele ludzi niewierzących ,a prawych , wspomagających innych , kierujących się wolną wolą -nie krzywdzących nikogo ....zdążam do ,że człowiek sam wybiera drogę którą chce podążać, ważne by dobrą1

Serdecznie!
Hania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zgadzam sie. Człowiek ma zakodowane dążenie do dobra,w końcu pochodzi od Boga. Nie musi być skrupulatnym katolikiem, by być bliski Bogu. Jest wielu obłudnych uważajacych się za niewiadomo jak wierzacych i wielu pozornie dalekich od Boga, a spełniających Jego wolę.
Każdego Bóg będzie sądził indywidualnie, wg. jego życiowych możliwości.
Co nie znaczy, że ewangelizować nie należy - należy, tylko trzeba wiedzieć jak najlepiej trafić do serca człowieka, by takiego nie zniechęcić.
Opieram sie na własnym doswiadczeniu.

...
wciaż ucząca się chrześcijanka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaciekawił mnie tytuł.    Nie wiem jednak, czy nie lepiej byłoby "temu wierszu" w formie baśni.    Ponadto, w opowiadanej historii brakuje mi rozwinięcia. Jest klimatyczny wstęp, a potem, jak burza, przejście do akcji, a ja się jeszcze może chciałam pozachwycać, odczuć nastrój, powyobrażać sobie, a tu bach - Miś z przyjaciółmi postanowili, i już!   A puenta... no litości, mówisz mi, co mam zobaczyć, bezczelnie, nie dajesz przestrzeni, nie pozwalasz myśleć inaczej!... Nawet w utworach dla dzieci coś się we mnie burzy, gdy czytam takie wpyskostrzelne morały, wybacz określenie...   Jeszcze jedno:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wytłuszczone to imię Misia, czy staroświecka partykuła? Bo jeśli to pierwsze - dałabym dużą literę :)   Uff, już Cię więcej nie chcę męczyć, ale krótko podsumuję - wg mnie utwór ma klimatyczny potencjał, jednakże jego forma wymaga dopracowania (w tym rozwinięcia środka treści i przemyślenia nad ujęciem zakończenia w sposób dla czytelnika mniej oczywisty) oraz - być może - zmiany gatunku, z wiersza na baśń. Przemyśl to, proszę. To oczywiście mój punkt widzenia i zrobisz, co ze chcesz, ale prosiłaś o opinię, więc ufam, że się nie obrazisz :)   Pozdrawiam :)   Deo  
    • @Wakss  Dobrze, że się nie obrażasz, dałeś znak, że lubisz komentarz. Bardziej chodzi o to czy czy zrozumiałeś. Przeczytaj proszę, tę pierwszą zwrotkę na głos. Tam, gdzie postawiłam ukośniki, na chwileńkę się zatrzymaj. To taka malutka ławeczka, żeby przysiąść z oddechem. Musisz to usłyszeć, te trzy wersy wyznaczają rytm wiersza. Powtórz to kilka razy na głos, złapiesz co trzeba, to właśnie jest średniówka. Jest jak dróżka, musi wypadać do końca w tym samym miejscu, bo inaczej wiersz wali się jak domek z kart. Złapiesz to, wiem, bo dobrze zacząłeś. Tak musisz ustawiać, przestawiać, szukać nowych słów lub synonimów. To się nazywa praca nad wierszem :)   Aaa, na marginesie i na przyszłe wiersze. Nie musi być w środku wersu, nie musi być 6+6, może być 5+5, 5+4, 6+7, 7+6 itp. Ma tylko być w każdym wersie identycznie, bo inaczej się rozsypuje i nie ma melodii. Dawaj! :)  
    • @Wakss  Jak zaczęłam czytać, pomyślałam, odrobiłeś lekcję ze średniówką. Trzy wersy wyznaczyły mi rytm

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      6+6 sylab I tak powinieneś trzymać do końca. Czwarty wers ma już średniówkę po 5 sylabie, dalej kolebie się jak kareta na różnej wielkości kółkach. Myślę jednak, że potrafisz, tylko śpieszysz się ze wstawieniem na portal. Czepiłam się tylko jednego, średniówki, bo z wszystkim na raz i tak się nie uporasz. Dzisiaj na tyle, pozdrawiam :)  
    • Załącznik muzyczny sugeruje, że nie powinnam tego tekstu traktować zbyt poważnie, że jest podszyty zimnawym humorem. Opowieść jakby z perspektywy dziecka, albo niedojrzałego emocjonalnie człowieka, ale rozumiem, że to stylizacja :) W tle poważne problemy (utrata pracy, bieda, choroby, urazy, niepełnosprawność). Ale na rzecznej Wyspie jest dobrze, rodzinnie i "jakoś leci", narrator - pomimo niedogodności - docenia to, co ma, wręcz cieszy się z tego, że ma względny spokój i inni, pracujący ludzie mu go nie mącą 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I ma nadzieję na przyszłość : Nie wiem dlaczego, ale to opowiadanie, zahacza o moją wewnętrzność, może to potrzeba spokoju, rodzinnej bliskości, wsparcia emocjonalnego, kontaktu z przyrodą i możliwości polegania na sobie które zdają się - wobec wszelkich nieszczęść - terapeutyczne ?    Jeden chochlik tutaj:   Zanurzyłam się w tym tekście, niekoniecznie z przyjemnością (przez te smutne i odstręczające momenty), ale czytało się w sumie dobrze :)   Pozdrawiam    Deo
    • Włóczyłem się w skórze od dotyku suchej, między witrażami w barwach nocy głuchej. W mrokach, które ślepia me spinały nędznie, szukałem cienia, z którym złączę się grzesznie.   Wpatrywałem się w ciebie przez pryzmat duszy. Oświetlana przez latarnie, stałaś w głuszy, zdarte kolana pod światłem skrywałaś wdzięcznie, żeby zwodzić tych, co trwonią czas bezwiednie.   Garstkę monet złożyłem ci w obie dłonie, swe nogi rozłożyłaś, bym spłonął w tobie. Nie znalazłem piękna, tylko szpetny obraz – grzązł w nim bluźnierczego syfilisu wyraz.   O jedną chwilę uniesienia prosiłem; nacinając pęcherze ropne, skończyłem. I konać będę wśród własnego rozkładu, wyczekując śmierci – ostatniego układu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...