Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żrą te knury i maciory, żrą, żrą, żrą
I banknoty i monety, i ustawy i dekrety
Choć dla biednych nie ma chleba
Im z koryta się wylewa
W polskim błocie, tłusta trzoda rośnie
Nie wiem czy to GMO, czy nawóz
Esencja polactwa, wąsy, węgiel i ziemniaki
Husarzy w zwykłych stajennych zamieniono
Bo łatwiej cudzy gnój sprzątać,
Niż stać na polu chwały
Rejtan koszuli nie rozdziera,
Bo droga ona i markowa
Stańczyk mówi, róbta co chceta
Wyczerpawszy smutne miny
A ja takiej sytuacji se nie życzę
I veto! Veto krzyczę!

Opublikowano
kraj barwny apologii i larwy

pożerają knury i maciory
także banknoty oraz monety
mnożą ustawy albo dekrety
kraj nadwiślański przez nich jest chory

przybywa biednych którym brak chleba
lecz pasibrzuchom wszak się przelewa
bezdomny z głodu co dzień omdlewa
małorolnemu nie rodzi gleba

współczesny rejtan szat nie rozdziera
markowe ciuchy go w tym krępują
stańczycy milczeć się nie krępują
zamiast humoru chandra ich zżera

róbta co chceta przywódca woła
wyczerpał bowiem wszelkie pomysły
reformy tylko brudne mu wyszły
święty turecki jest z niego (zgoła)

parlamentarnie poseł zawołał
piskliwym głosem prastare veto
nikt go nie słuchał gdyż był kobietą
zarządzać prawem sejm nie podoła
Opublikowano

Makarios: Osz Ty :D. Baaaardzo rzadko się zdarza, że podoba mi się czyjaś wersja mojego wiersza (2 czy 3 takie przypadki były). A tu jestem gotów stwierdzić, że po Twoim przerobieniu wygląda to nawet lepiej!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Achtung achtung! Mała płaczliwa dziewczynka w swojej piaskownicy! Nie odzywać się. Nie ruszać. Nie zabierać grabek. Nie pyskować.
Grozi banem, zamknięciem tematu i wyzwiskami na pw.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Bardzo słusznie bym powiedział :) @Amber Super, dziękuję ponownie za lekturę.  @violetta To i promocja jakaś może objąć zasięgiem, a przecież zbliża się nasz ukochany czas promocji :)) @Berenika97 Może być jeszcze weksel pt. Radość matematyczki optymistki :))
    • kiedy trzymam cię za rękę, twoje drugie „ja” już się rozbiera, idziemy do łazienki, kafelki falują jak morze, żywioły w tobie budzą się i gasną.   mówisz „Lore!”, a brwi wiją się w grymasie dawnego głupstwa nad oczami mętnymi jak płuca palacza.   jadę z tobą przez wszystkie wersje ciebie: tę, co tańczyła na weselu, tę, co krzyczała na dzieci, tę, która pierwszy raz się zakochała i tę, która dziś pyta mnie, jak mam na imię.   kiedy trzymam cię za rękę, to jest jedyne, co łączy cię z jakimkolwiek „tu”, z jakimkolwiek „teraz”.   pytasz, czy idziemy do łóżka, ja poprawiam poduszkę, podciągam barierkę, liczę oddechy. dla ciebie każda noc jest jeszcze jedną szansą na młodość, dla mnie – kolejną służbą.   „nie spiesz się” – mówisz – „czas jest nasz”, a ja wiem, że twój zegarek rozsypał się na sekundy bez dat.   może dziś zaśniesz spokojnie, może będziesz wołać kogoś, kto nie żyje od trzydziestu lat, może będziesz się śmiała, że w szufladzie rosną ci kwiaty.   o świcie otwieram okno, wpuszczam świeże powietrze, zapalam lampkę, żeby wygonić resztki nocy.   witasz dzień nie pamiętając, że wtuliłaś się we mnie jak dziecko, że płakałaś, że się bałaś, że znowu trzeba było zmienić prześcieradło.   kiedy trzymam cię za rękę, cały mój patos spada na ziemię razem z tym, co nie utrzymało się w ciele.
    • dogonić wiatr zrozumieć cień dotknąć myśli poczuć je   upić miłością nie bać sie smutku uśmiechać  co rano   ciągle być sobą podziwiać to co piękne nie  płakać   kochać co jest nie udawać że łatwe że nic nie boli   czy aż tak dużo chcę od życia które moją  drogą jest
    • *Afíste aftí tin prodosía na sas férei ton pio potapó thánato (gr) - Mam nadzieję, że ta zdrada przyniesie Ci najpodlejszą śmierć.     Zapatrzeni jak w obraz. Wybraliście ją na swoje zbawienie. Na swoją najpiękniejsza, jedyną miss. Przeżyłem lot w dziesięciopiętrową otchłań. Od dachu po bruk. Przez nią, lecz nie dla niej. W niej nie ma nic z kobiety. We mnie, nie ma nic z człowieka. Ja wierzę w moc zemsty. Więc proszę Cię o pomoc Eris. Zazdrość jest paliwem, najgorszych tragedii. Ten nóż jeszcze nie gardło a twarz Ci rozsieka.   Na Twoim ciele plugawym, wszelkie diabły spełniały swe dzikie rządzę. A ogary piekieł zostawiły ślady pazurów i zębów. A ja chcę wrócić w spokoju do swoich dzieł. Gdzie znam każdą literę. Gdzie obraz słowem maluję. Spokojna i pewna jest każda kreska. Gdzie znam wszystkich marsowych i posępnych królów. Proś ich o wybaczenie. Choć obca im jest litość i łaska.    
    • Murzyni Chińczycy Nordycy… – jednym po raczą pięknym… !      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...