Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyznanie Paproci


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy byłam mała, Pani traktowała mnie tak dobrze.
Głaskała na tyle czule i na tyle często,
że zdążyłam Ją pokochać.

Miała pulchne policzki, które przy uśmiechu prawie całkiem zamykały oczy,
i bardzo lubiła układać puzzle.
(nieboszczka Pelargonia zawsze Jej kibicowała).
Równie chętnie śpiewała, klaszcząc do rytmu i tupiąc nóżkami.
Czasami oddechem łaskotała moje listki.

Wtedy nie mogła wiedzieć, że pewnego dnia rzuci puzzle w kąt,
a wesoła muzyka zacznie ohydnie wykrzywiać usta.
I ja też nigdy bym nie uwierzyła, że Pani pozwoli mi poznać,
co znaczy umieranie z pragnienia.

Ale ciągle Ją kocham. Nawet teraz, kiedy bezsilnie próbuję zamachać listkami,
błagając choć o jedną kroplę,
i przypomnieć Pani, której twarz już wcale niepulchna,
że z pudełka puzzli należy zdmuchnąć kurz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...