Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

całe nieporozumienie powstało stąd
pewnego dnia
dziewczynka obudziła się
i wymyśliła sobie
spróbuję odnaleźć człowieka
który pokocha moją dziwną osobowość

zaczęła więc rozrzucać myśli po całym świecie
może choć jedna osoba zastanowi się skąd się wzięły

to było bardzo głupie i niepotrzebne
a trwało około 10 lat

ran które pozostały
nie potrafiła wcześniej przewidzieć

było kilka osób
Które dopatrzyły się magnetyzmu
w jej spojrzeniu na świat

cóż z tego skoro jedną opętało zagadnienie
kim dziewczynka chciałaby być gdy dorośnie
na jakim polu zamierza zrobić karierę
zaś druga pouczała ją bez przerwy
że najważniejszy jest makijaż i szczuplutka sylwetka

dziewczynka zrozumiała
że nic nie wie o życiu
poczuła się niepotrzebna
skoro to ile waży
nie spędzało jej snu z powiek
a kariera nie była priorytetem
najpierw miłość i przyjaciele
potem inne wartości
błądziła

teraz z każdym dzieli się tym wnioskiem
jeżeli Twój sposób myślenia
i Ty sama
nie znajdujesz w oczach ludzi żadnego uznania
i nikogo tak czy inaczej
nie interesuje kim jesteś
zostaw swoje słodkie i niewinne wnętrze dla siebie
nie wystawiaj go na profanację

kupiła zeszyt
na złote rozważania
od dwudziestu pięciu lat w nich
zapisuje siebie
potem chowa do skrzyni za łóżkiem

nareszcie znów jest szczęśliwa
ze sobą

Opublikowano

O! Znam tę historię doskonale! :)
Już dawno przestałam liczyć na pełne zrozumienie przez ogół ludzi. Nawet najbliżsi też patrzą przez pryzmat swoich wartości, nie zawsze rozumiejąc moje priorytety. Na pewno ja podobnie oceniam innych. Nikt nie jest obiektywny i rzadko udaje się nam popatrzeć na świat naprawdę cudzymi oczami.
I bardzo dobrze, bo to budzi potrzebę pisania. :)))
Tylko nie trzeba sobie brać do serca braku zrozumienia przez innych. Po co? Każdy jednak coś tam zrozumie dla siebie, i to jest ważne w naszym pisaniu.
A tu wiersz prawie o tym samym cierpieniu:

Bezsilność

Gdybym ja mógł przelać w słowa
Swe palące łzy,
Gdyby zdolną była mowa
Wcielić moje sny,
Gdyby z serca wprost do pieśni
Biegł uczucia prąd -
Może daliby rówieśni
Dobry o mnie sąd.

Lecz przez twarde ziemskie prawa
Pieśń przejść musi wprzód
I ognista uczuć lawa
Zastyga w niej w lód;
A co tam, w wybuchu wrzącym,
Huczało jak grom,
Tu podobne jest szemrzącym,
Cichym wiatru tchom...

Nigdy, nigdy nie wypowie
Blada mowa ta
Tego, co szaleje w głowie
I co w piersi łka;
Bezowocne długie boje,
Łańcuch ciężkich prób.
Myśli moje, czucia moje,
Pójdą ze mną w grób.

[u]Wiktor Gomulicki[/u]

Opublikowano

Zgadzam się z wierszem, że są ludzie, których nie interesuje kim jesteśmy. Ale są też tacy z którymi możemy prowadzić długie głebokie rozmowy w których nie tylko ich poznamy ale też dowiemy się czegoś o sobie. Wystarczy takich ludzi znaleźć.

Opublikowano

Emku, też lubię sernik, ale wolę z kawą. Nie wątpię jednak, że połączenie z piwem także smakuje wyśmienicie. W tekście chodziło mi głównie o to, że ludzie są zakłamani, mówią że zależy im na prawdziwym związku dusz i pięknie umysłu, ale kiedy przychodzi co do czego okazuje się, że brak inteligencji bynajmniej nie szkodzi, gdy mowa o blond laleczce z nogami po szyję, choćby jedynym tematem, na którym się zna, było malowanie paznokci . Pozdrawiam, A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiesz, kiedy byłam dzieckiem i młodą dziewczyną, i jeszcze młodą kobietą (ale już matką), powtarzał mi się taki sen: widzę, że dom, w którym jestem wraz z tłumem ludzi, zaczyna się palić. Widzę płomień i dym. Mówię ludziom, że pożar, że trzeba uciekać. Nikt mnie nie słyszy, nikt nie słucha, wszyscy są zaabsorbowani czymś innym. Krzyczę, że się pali. Niektórzy patrzą na mnie nieprzytomnie, jakby nie rozumieli moich słów. Nikt nie reaguje, a pożar jest coraz bliżej, płomienie coraz większe, ale tylko ja je widzę. Nikt mnie nie rozumie i nie próbuje wysłuchać.
Nie bez powodu powtarzał mi się właśnie taki sen.
Dlatego napisałam, że doskonale znam historię z Twojego wiersza. :)
Opublikowano

"nareszcie znów jest szczęśliwa
ze sobą" - dobre zakończenie.

rzadko innych ludzi obchodzi to, kim jesteśmy. sami pewnie też nie interesujemy się ich bytem. prawda? to dlatego, że człowiek często jest egoistą.

Opublikowano

Izabelo, bycie szczęśliwym samemu ze sobą jest podstawowym warunkiem bycia szczęśliwym z innymi ludźmi. Pozwólmy każdemu dążyć do szczęścia w taki sposób, jaki jest mu potrzebny, odrobina zdrowego egoizmu jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziła. Pozdrawiam, A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ten sen - podobnie jak Twój wiersz - jest wyrazem poczucia, że nikt mnie nie słucha i nie rozumie, nawet kiedy mówię z całej siły o najważniejszych sprawach dla wszystkich.
Ale już mi się to nie śni. Nabrałam asertywności i nie próbuję kijem Wisły zawracać. Przestałam się przejmować po prostu. :)
Opublikowano

Astronomko, jeśli chodzi o przekaz, to ten wiersz bardzo do mnie trafił, forma mniej. To, o czym piszesz, to trudność znalezienia drogi do drugiego człowieka a może nawet i niemożliwość. Do tego dochodzą egoistyczne poglądy, ukształtowane przez media, celebrytów, importowane z Ameryki, a przyjmowane jako pewnik z mocą biblijnych nakazów. Prawie nikt dzisiaj nie chce albo nie potrafi zaakceptować innego człowieka takim, jaki jest, bo jego obraz nie odpowiada wypalonej w głowie kliszy. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wtedy się bardzo z tego fanta cieszę. Taka osoba może zostać dobrym przyjacielem, powiernikiem, moją dziewczyną albo tajemniczym nieznajomym bo czasem można poznać kogoś w pociągu przed kim się otworzymy i da nam poczucie zrozumienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • ,, Daję wam przykazanie nowe , abyście się wzajemnie miłowali. Jak Ja was umiłowałem,,J13, 34   świat bez gruzu ciemności myśli  pełen ładu harmonii  jak łąka pełna kwiatów   gdzie spojrzysz uśmiech mosty nie zburzone    to nie utpia   wystarczy... wystarczy zobaczyć Światło Światło jakim jest Bóg  i iść za nim   tylko tyle  aby świat był miłością    5.2025 andrew Niedziela, dzień Pański  
    • zażądałaś śniadania jak w hotelu no to kupiłem różne rodzaje herbat   stawiam w kuchni pod oknem cały zestaw zielona earl grey mięta leśne marzenie ale ty wychodzisz bez słowa do pracy   zostaję z pełnym czajnikiem i pustą szklanką w zasadzie wszystko mi jedno co powiesz gdy wrócisz na wieczór przewidywali przejście frontu - - niebo już iskrzy jagodowym fioletem   mam nadzieję że nie będziesz się tłumaczyć   jednym ruchem wysypuję z pudełek i mieszam na stole torebki obłoki         Rozmowy z Niką,  maj 2025
    • @Łukasz Jasiński    Żeby tworzyć metafory w obcym języku, trzeba najpierw doskonale go znać i bawić się świadomie łamaniem zasad.   Jeśli rzeczownik città jest w rodzaju żeńskim, to nie może być użyty z mio , które jest w rodzaju męskim. Jeśli we włoskim języku używa się rodzajników przed rzeczownikami, to ich pominięcie jet błędem. Dopełniacz po włosku wymaga użycia przyimka di i nie da się inaczej, zasłaniając metaforyką. Tranquillo - po włosku oznacza spokojny, a nie spokojnie, w tym miejscu powinno użyć się zresztą innego słowa, bo w danym kontekście po prostu tak się nie mówi, itd. Znając oryginał (roboczy) oczywiście mógłbym pomóc (i chciałem), ale po co, skoro autor jest przekonany, że umie lepiej? Wprawdzie znajomość języka pozwala, być może, zaledwie na dogadanie się w barze na dworcu, no ale przecież istnieje metaforyka, czyż nie?   Dobór słów to już inna para butów, choć w niektórych miejscach zaproponowałem inne ze świadomością tego, że słownik nie oddaje ususów. Tego przez całe życie uczą się np. tłumacze. A w ogóle przekład poetycki to jedna z najtrudniejszych dziedzin w przekładoznawstwie, wymagająca wielu umiejętności, intuicji, (o perfekcyjnym opanowaniu obu języków już nawet nie mówię), praktyki... Tłumacze nieraz sprzeczają się o pojedyncze słowa, wyrażenia...  Lecz co tam oni tak naprawdę wiedzą... ?   Pańska odpowiedź jest typowym odwracaniem kota ogonem, a ja nie będę się bawić w pustą erystykę, bo wiem, co napisałem. Na tym kończę, dobranoc.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A to nie jest deklaracja miłości? A splot ust?   Iskra jest czymś nietrwałym, stąd przypuszczenie, że to już przeszłość. W wierszu nie ma poszlak sugerujących, że wspomniane jutro nadeszło i przyniosło dalszy ciąg tej historii.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...