Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Izabela_Iks

Użytkownicy
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Izabela_Iks

  1. idź precz pustko próżności piękne, prawdziwe, szczere - wartościowe ;)
  2. jakże pokonana jesteś Nieprzyjaciółko moja jakże upadła rysy twoje jak powietrze niewidoczne dla wygranych dla nich bowiem żyć to Chrystus a umrzeć to zysk
  3. Izabela_Iks

    zemdlona

    Dziękuję za każde pouczenie :) Co nieco poprawiłam ;)
  4. Izabela_Iks

    zemdlona

    ironiczny puls zgiął moją duszę jak kolana wewnętrzne łzy ostudziły ciało czuję jak upadam na ogromny puch igieł każda z nich ma Twój dotyk
  5. stoję to nic że na tych samych ziarnach piasku i Wy stawialiście swe stopy czas zasypał ich ślady nie szkodzi że i Wasze płuca czuły moje powietrze wyschło w nich jak róża nie przeszkadza mi że Jestem mimo tak wielu żyć straconych przede mną oh gdybym była Marnością pisałabym ten wiersz przed którym tysiące było innych
  6. Izabela_Iks

    dziwne wejście

    Dziwny stan. Dziwny rytm. Dziwna ja. Dziwny Ty. Wejdź. Nie na moment. Nie na chwil kilka. Wejdź. Nie wychodź tylko.
  7. Izabela_Iks

    Skała

    "zatwardziałość skruszę w pięści" - piękne ! całość oczywiście równie ciekawa, pozdrawiam. :)
  8. Z granic W których mogłam Cię spotkać Wyjeżdżasz Bramę Co ostatnią była nadzieją Zamykasz Miasto Gdzie łączyły nas ulice Opuszczasz Lecz Z serca mego W którym wciąż jesteś gościem Nie wyjdziesz
  9. tak, ludzie często kierują złość w stronę Boga, nie zastanawiając się, skąd tak naprawdę pochodzi źródło ich cierpień, nieszczęść i niepowodzeń. my, ludzie, mamy wolną wolę - sami podejmujemy decyzje. dziękuję za miłe słowo ;)
  10. nie ma bólu ponad serce.. świetne :)
  11. Izabela_Iks

    nic o mnie

    Jestem A gdyby mnie nie było Czy wiedziałbyś że tęsknię Bo teraz Mimo że stoję Nie wiesz nic o mnie Prócz wspólnej przeszłości
  12. To mnie mieli skazać, kiedy wyśmiałam pijaka. Mnie miał bić kat, gdym odmówiła bliźniemu pomocy. Winni byli pluć mnie, kiedy grzeszyłam językiem. Moje roztargać szaty, gdy popadłam w nieczystość. Nie Ty, Jezu, lecz ja powinnam była umrzeć. Choć może właśnie życie to kara?
  13. Oczywiście, chętnie się wybiorę, tylko proszę o adres:)
  14. Boże mój, zabierz mnie do swej niebiańskiej krainy, do anielskiego przedsionka, gdzie biały chór sławi Twe imię. zabierz mnie do bezpiecznej wieczności, gdzie jedynym płomieniem jest Twoja miłość. przeprowadź mnie przez najzłotszą bramę, przez delikatny powiew wiatru. przeprowadź mnie przez szeregi kochających Cię dusz i postaw mnie wśród nich. proszę, daj ujrzeć blask Twego tronu, przy którym najsłodsza stoi Maryja. zabierz mnie na krańce swojego miłosierdzia, gdzie nie ma głodu, gdzie wszystko orzeźwia. zabierz mnie do wiecznego szczęścia. zabierz mnie po prostu do siebie.
  15. Gdzie czas gdy przez pocałunek Wargi drżały z rozkoszy Oczy płakały szczęściem Z serca wylewała się miłość Gdzie akt spojrzeń Wypełniających uśmiechu pustkę Łagodzących ciche bóle Gdzie schował się wiatr Łączący nasze dłonie Powiedz Gdzie Bo już w sobie się gubię.
  16. nadeszła burza tęczowych obrazów, schowanych w zakamarkach dawnych dni. w głowie rozchodzi się echo utkwionych w pamięci wyrazów. od prawej do lewej komory serca maszerują wyprane uczucia. nikt się nie spodziewał, że bezbarwny czas przywróci kolory wyblakłej tęsknocie.
  17. czasami nie potrafię się odnaleźć bez interpunkcji, dlatego jestem jej wierną zwolenniczką ;)
  18. miło czytać takie opinie ;)
  19. mam ochotę krzyczeć razem z Tobą ! ;)
  20. ulatniają się, niczym zapach pomarańczy przy wigilijnym stole. opadają na niewyraźną twarz, jak liście, wskazujące początek jesieni. wybijają się od dna oceanu po brzegi wyschniętego jeziora. fruwają w powietrzu tak długo, aż nie dorwie ich deszcz oczu i zmyje każde po kolei. kilka z nich jeszcze zostanie, dopóki nie zawieje wiatr z płuc innej osoby.
  21. w noce takie, jak ta wspominam tamtą chwilę. widzę obraz dwojga młodych ludzi, krzyczących do siebie. chłopak, obdarty z nerwów. dziewczyna, porwana przez furię. dostrzegam w nich żal, rodzący puste spojrzenia. nie rozpoznaję ich piękna, gdyż przykrył je gniew. zaczerpnięci płaczem, wykrzykują wreszcie pocałunek.
  22. oczywiście, masz absolutną rację, jednakże miałam tu na myśli Jezusa Chrystusa, będącego z nami na ziemi, którego posłał Bóg, z góry. dlatego też z Boga, nie z ziemi . :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...