Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Co do kogoś i co do czegoś


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie za dużo, dla Ciebie pewnie za dużo, dla wiersza i dla innych osób nie za dużo.

A kto powiedział, że nie mają drażnić, chociaż wszystkich na pewno nie drażnią.

Ależ zapewniam Cię, że nic się w tym wierszu nie gubi, chyba że dla Ciebie. Jest nawet wręcz przeciwnie, dzięki takiemu zapisowi jaki jest, wydobywa się poezja.

Dziękuję za kawał pracy nad tym wierszem, przepraszam, bełkotem.

Nawet Ci współczuję, że bezinteresownie tyle czasu spędziłeś nad bełkotem.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy dzisiaj mogę
sobie nie dawać
i dzisiaj nie daję
ale poczuć to
co wówczas czułem -
dzisiaj nie czuję.


Ok, może się mylę... Czyli to świadomy zabieg? A może autor powiedzieć, jeśli łaskawie można, co miało to jako za cel? Wiesz...tak wyjątkowo - wyjawić sens tego fragmentu...? Bardzo proszę, bo moje urojone pięć ajkiu nieogarnia tej poetyckiej wypowiedzi...

Pozdrawiam, Piotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zrozumieć ten fragment najlepiej w kontekście, po pierwsze, całej zwrotki, a po drugie, całego wiersza [w ogóle zwrotki się uzupełniają, a może nawet nie istnieją bez siebie, bez korelacji ze sobą]. A więc ten fragment jest odpowiedzią na pierwsze trzy wersy tej zwrotki, gdzie stwierdzam z dzisiejszego punktu wiedzenia, że kiedyś za dużo dałem, powiedzmy że ze siebie, jeżeli nie czegoś (żeby nie wnikać w osobiste szczegóły). Ale też od razu się reflektuje, że jeżeli nawet dałem za dużo, to może wcale nie nadaremno, że coś z tego (za dużo dawania) wynikło też dobrego. Tym bardziej , że... I teraz jest właśnie ten przytoczony przez Ciebie spory fragment wiersza, gdzie mówię, że dzisiaj mogę się nie zachowywać tak, jak się kiedyś zachowywałem, czyli dzisiaj mogę, potrafię nie dawać za dużo ze siebie. I właśnie dzisiaj nie daję za dużo. Tylko że dzisiaj (nie dając) wcale nie jestem, ani szczęśliwy, ani usatysfakcjonowany, wręcz nawet czuję, że nie czuję się tak szczęśliwy, tak zadowolony, tak uniesiony, jak kiedyś byłem (tym co robiłem, robiąc za dużo, głupio, a przynajmniej wszystko, co mogłem). Inaczej mówiąc, dzisiaj jestem wyrachowany, kiedyś byłem naiwny. Ale żeby poczuć coś odlotowego, to właśnie trzeba być naiwnym/zakręconym, a nie wyrachowanym/ułożonym, jak mniemam, idąc jeszcze dalej w rozważaniach. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zrozumieć ten fragment najlepiej w kontekście, po pierwsze, całej zwrotki, a po drugie, całego wiersza [w ogóle zwrotki się uzupełniają, a może nawet nie istnieją bez siebie, bez korelacji ze sobą]. A więc ten fragment jest odpowiedzią na pierwsze trzy wersy tej zwrotki, gdzie stwierdzam z dzisiejszego punktu wiedzenia, że kiedyś za dużo dałem, powiedzmy że ze siebie, jeżeli nie czegoś (żeby nie wnikać w osobiste szczegóły). Ale też od razu się reflektuję, że jeżeli nawet dałem za dużo, to może wcale nie nadaremno, że coś z tego (za dużo dawania) wynikło też dobrego. Tym bardziej , że... I teraz jest właśnie ten przytoczony przez Ciebie spory fragment wiersza, gdzie mówię, że dzisiaj mogę się nie zachowywać tak, jak się kiedyś zachowywałem, czyli dzisiaj mogę, potrafię nie dawać za dużo ze siebie. I właśnie dzisiaj nie daję za dużo. Tylko że dzisiaj (nie dając) wcale nie jestem, ani szczęśliwy, ani usatysfakcjonowany, wręcz nawet czuję, że nie czuję się tak szczęśliwy, tak zadowolony, tak uniesiony, jak kiedyś byłem (tym co robiłem, robiąc za dużo, głupio, a przynajmniej wszystko, co mogłem). Inaczej mówiąc, dzisiaj jestem wyrachowany, kiedyś byłem naiwny. Ale żeby poczuć coś odlotowego, to właśnie trzeba być naiwnym/zakręconym, a nie wyrachowanym/ułożonym, jak mniemam, idąc jeszcze dalej w rozważaniach. Pozdrawiam

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Teraz dostrzegam, że wiesz, co chciałeś przekazać. To się bardzo ceni. Zauważ, że tekst nabrałby na wartości - gdyby podany był w sposób przejrzysty. Za dużo powtórzeń wyrazowych, to niepotrzebnie skupia na sobie uwagę. Popracowałbym nad czytelnością tekstu, bo idealnie nie jest. Najbardziej mnie to drażni, bo ma się wrażenie "ważności" wypowiedzi, tego że... jedna fraza semantycznie łączy się z resztą, tylko to wszystko się zaburza. Przytoczyłem ostatni fragment, bo jest niezgrabnie zaplątany. Zaczynasz od składowej, która poprawnie łączy się współrzędnie łącznie (i), potem brniesz dalej... dając współrzędnie przeciwstawną (ale), ta natomiat sama w sobie jest częścią nadrzędną (to, co), która łączy się z podrzędną podmiotową. Problem w tym, że zapominasz o połączeniu pierwszej nadrzędnej (kiedy) - z podrzędną - a łączysz tylko z współrzędnie łączną (i). Dlatego bełkot. Ja napisałbym tak:

Kiedy dzisiaj mogę nie dawać i nie daję, to nie czuję tego, co czułem wówczas... (gdy dawałem)

lub ewentualnie

Kiedy dzisiaj mogę nie dawać, nie daję. To, co wówczas czułem, nie czuję.

Usunąłbym z tego fragmentu sobie , bo - jak sam powiedziałeś - to nie sam sobie peel daje, ale od siebie. To niepotrzebnie zmyla odbiorcę.

Dobra... To nie wszystko...
Fajnie jak odbiorca w jakiś sposób musi pewne sprawy w tekście się domyślać. Sorry... ale to, co walnąłem pogrubieniem w komentarzu - nie jest do rozkminienia po zawartości tekstu. Nawet nie dajesz takiej szansy. To są nadinterpretacyjne domówienia.

Zastanów się też nad użyciem mniejszej ilości partykuł - one same w sobie nic nie znaczą - a jedynie wzmacniają lub robią śmietnik. To tylko sugestia, oczywiście jako autor wiesz, co dla twoich tekstów najlepsze.

Pozdrawiam, Piotr

Ps: Nigdy nie siedzę nad tekstami bezinteresownie, jakiekolwiek one miałyby nie być :)








Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zrozumieć ten fragment najlepiej w kontekście, po pierwsze, całej zwrotki, a po drugie, całego wiersza [w ogóle zwrotki się uzupełniają, a może nawet nie istnieją bez siebie, bez korelacji ze sobą]. A więc ten fragment jest odpowiedzią na pierwsze trzy wersy tej zwrotki, gdzie stwierdzam z dzisiejszego punktu wiedzenia, że kiedyś za dużo dałem, powiedzmy że ze siebie, jeżeli nie czegoś (żeby nie wnikać w osobiste szczegóły). Ale też od razu się reflektuję, że jeżeli nawet dałem za dużo, to może wcale nie nadaremno, że coś z tego (za dużo dawania) wynikło też dobrego. Tym bardziej , że... I teraz jest właśnie ten przytoczony przez Ciebie spory fragment wiersza, gdzie mówię, że dzisiaj mogę się nie zachowywać tak, jak się kiedyś zachowywałem, czyli dzisiaj mogę, potrafię nie dawać za dużo ze siebie. I właśnie dzisiaj nie daję za dużo. Tylko że dzisiaj (nie dając) wcale nie jestem, ani szczęśliwy, ani usatysfakcjonowany, wręcz nawet czuję, że nie czuję się tak szczęśliwy, tak zadowolony, tak uniesiony, jak kiedyś byłem (tym co robiłem, robiąc za dużo, głupio, a przynajmniej wszystko, co mogłem). Inaczej mówiąc, dzisiaj jestem wyrachowany, kiedyś byłem naiwny. Ale żeby poczuć coś odlotowego, to właśnie trzeba być naiwnym/zakręconym, a nie wyrachowanym/ułożonym, jak mniemam, idąc jeszcze dalej w rozważaniach. Pozdrawiam

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Teraz dostrzegam, że wiesz, co chciałeś przekazać. To się bardzo ceni. Zauważ, że tekst nabrałby na wartości - gdyby podany był w sposób przejrzysty. Za dużo powtórzeń wyrazowych, to niepotrzebnie skupia na sobie uwagę. Popracowałbym nad czytelnością tekstu, bo idealnie nie jest. Najbardziej mnie to drażni, bo ma się wrażenie "ważności" wypowiedzi, tego że... jedna fraza semantycznie łączy się z resztą, tylko to wszystko się zaburza. Przytoczyłem ostatni fragment, bo jest niezgrabnie zaplątany. Zaczynasz od składowej, która poprawnie łączy się współrzędnie łącznie (i), potem brniesz dalej... dając współrzędnie przeciwstawną (ale), ta natomiat sama w sobie jest częścią nadrzędną (to, co), która łączy się z podrzędną podmiotową. Problem w tym, że zapominasz o połączeniu pierwszej nadrzędnej (kiedy) - z podrzędną - a łączysz tylko z współrzędnie łączną (i). Dlatego bełkot. Ja napisałbym tak:

Kiedy dzisiaj mogę nie dawać i nie daję, to nie czuję tego, co czułem wówczas... (gdy dawałem)

lub ewentualnie

Kiedy dzisiaj mogę nie dawać, nie daję. To, co wówczas czułem, nie czuję.

Usunąłbym z tego fragmentu sobie , bo - jak sam powiedziałeś - to nie sam sobie peel daje, ale od siebie. To niepotrzebnie zmyla odbiorcę.

Dobra... To nie wszystko...
Fajnie jak odbiorca w jakiś sposób musi pewne sprawy w tekście się domyślać. Sorry... ale to, co walnąłem pogrubieniem w komentarzu - nie jest do rozkminienia po zawartości tekstu. Nawet nie dajesz takiej szansy. To są nadinterpretacyjne domówienia.

Zastanów się też nad użyciem mniejszej ilości partykuł - one same w sobie nic nie znaczą - a jedynie wzmacniają lub robią śmietnik. To tylko sugestia, oczywiście jako autor wiesz, co dla twoich tekstów najlepsze.

Pozdrawiam, Piotr

Ps: Nigdy nie siedzę nad tekstami bezinteresownie, jakiekolwiek one miałyby nie być :)









W gruncie rzeczy masz rację, nawet jeżeli ja też mam, a przynajmniej Twoja racja, nie wyklucza choć części mojej racji, powiedzmy że, co do dwutorowości myśli w wierszu.

Jednak nie jestem uparty i oczywiście szybciutko zmieniłem sobie na tyle, bo właśnie, jak powiedziałeś, bardziej wprowadzało, bądź łatwo mogło wprowadzać w błąd.

Wiersze przeważnie piszę intuicyjnie, a nawet żywiołowo, czasami więc na końcu, na chłodno trudno mi korygować, o ironio, własny wiersz, co nie znaczy, że do pewnego stopnia nie zadają sobie tego trudu.

Myślą, którą wytłuściłeś w moim poprzednim komentarzu, wybiegam w swoich rozważaniach dalej od wiersza. Tak, to są, przynajmniej po części, nadinterpretacyjne domówienia, na co zresztą też zwróciłem uwagę słowami jak mniemam, idąc jeszcze dalej w rozważaniach.
Po prostu taki już jest niespójny/karkołomny język moich wypowiedzi. Ale też uważam, że każdy powinien wyrażać się po swojemu, co nie znaczy, żeby tym samym pozbawiać języka najważniejszej funkcji - komunikatywności.

Dziękuję za rzeczowy komentarz.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • /Krótka notka na temat wiersza: Wiersz zacząłem pisać pod koniec lipca 2023 roku. Nie został ukończony z powodu braku dostatecznej energii, którą wówczas nie dysponowałem. Żeby dokończyć wiersz, musiałem gromadzić nowe pokłady energii. W końcu udało się to — dzięki nim i trwającej trajektorii w dniu 6 lutego 2025 roku. Całość przedstawiam z załącznikiem muzycznym, dopełniając wartość — wtedy w innej odsłonie utwory: 'Goodbye Supernova — Joe Satrani' 'Autumn Rain — Stive Morgan' Pozostawiam wybór czytelnikom/ _______________________________________         _______________________________________ (Proza wierszowana) _______________________________________________   Są tu wiersze, które ciężko złapać; zwłaszcza po pobudce — na początku echo ich słów badałem, cały czas zamazane przestrzenią w talerzu; wciąż trwając, tylko dziąsła czuję bez zębów, wybiciem miłości Muszę jeść, bo zupa się oddala Przed skokiem, cóż: gorzka czekolada pomaga — odnawia trajektorię No i co? W pełni Ciało na theta; Energią za tablice wystawia! Za twój egzamin myśli przestrzeni Matryca chcąc zintegrować jedną gęstość zaludnienia jako zespół, by przyczynić jedność do działania Nie wiem, Boże! Co mam im pokazać? (...) Wskaż kondycję planet kodem pasma; wolną wolą przez nośnik ekspresji — przeciwko trwonieniu, każdym ludziom Albowiem ten system, bez tu presji; wszystkie złoża chce ukierunkować macaniem obu pól, z wydobyciem Dopowie dosadnie — złota brakuje Władza plądrowała z waszych dłoni Ważniejszy nośnik uczuć na palcach symbol miłości zatraca z jądra Ziemi już czas najwyższy odda cześć; szczątkami atawizmu ruchome ucho — ciągle słyszące jej jęki
    • to tajemnica naszych serc czy w znowu lato nich zakwitło  gdy nieuchwytne chwycimy wnet i przekroczymy ten nasz horyzont :))
    • @Jacek_Suchowicz do jesiennego jeszcze brakuje:) chociaż słucham dziś piosenki S. Celińskiej:)   @Rafael Marius będzie w jakimś kabarecie :) wszystkim po trochu:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Może będzie poetką albo piosenkarką, albo aktorką?
    • autoreklama - portal randkowy wczesnowiosenny kwiat mam smakować i gdy tak myślę przyszło do głowy że kwiat jesienny tutaj się schował :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...