Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zaczynamy odliczanie
usta
gestykulacje
brak obrączki
zatrzymujesz się na chodzie

one idą i idą
mijają biurko na przykład ze Szwecji
oddalają się od światła (okna to widzimisię
z którym nie dyskutujesz) merytorycznie
kreślisz koła długopisem budujesz spirale
karuzele i znów koła tym razem olimpijskie
(sam nie wiesz dokąd cię to zaprowadzi) odliczanie

nie ma środka
nogi zostawiły kawał zdrowia
odchodzą
(właśnie wchodzą do windy)
chyba parter
chyba wyjście
ulica

dalej terytorium znaków zapytania

Opublikowano

Jak dla mnie fajne i świetne. Dawno nie czytałem tutaj porządnego utworu i masz, tak znienacka.
Te koła z życia wzięte. Olimpijskie raczej mało komu grożą, pozostają spirale ale o nich rozwija następna strofa.
Odnośnie zakończenia - chciałoby się wierzyć: kto pyta nie błądzi.

Opublikowano

Teksty tego Pana to nie "znienacka":-)

Każe pomyśleć, często wzusza, bywa nawet romantyczny:-).

Ten wiersz jest o przemijaniu i nieoznaczoności czasu. Jego zwykły pomiar bywa oszustwem i jest miarą nieudolności ludzkiej nauki. I stąd znaki zapytania...

Pozdrawiam Cię, r. Bardzo dobre!
E.

Opublikowano

Ciekawie jest, odliczanie, które, koniec końców, jest.. "terytorium znaków zapytania".. i to jest świetne.!
A treść, to kolejne, ważne dla Autora, "przsytanki".. spirale, karuzele, w których próbuje się odnależć.
"zatrzymujesz się na chodzie".. to mi tak troszkę.. wiesz, że próbowałam czytać, na głodzie,
ale tylko sobie, do ucha.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...