Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Przywarami całowała
licho samotności.

Do kości palce wyssane
rozgrzebane policzki,
powykręcane
i wydęte czasami.

Wspomnienia o strupie,
zupie z mięsem
w kostce urojonym
i warzywami.

Grzebanie, wąchanie,
pomysł na myśl w zanadrzu.

Jednak nie,
powietrze przejęło
zapach lepkości.

Kontemplacja o marności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...