Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Abordaż


Rekomendowane odpowiedzi

Pochłonął mnie ocean gniewu.
Przyglądam się wrogiemu niebu.
A imię jego 2001,
schował czoło pełne goryczy.

Do abordażu, chłopcy!
Przed nami statek obcy.
Widzę jego maszt swawolny,
czuję się jak orzeł wolny.

Poraniona nasza dusza,
a w sercu złowroga susza.
Z nieba spadł płomień zła.
Buchtujcie liny!
W bakiście są złe bliny.

Chyba tonę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...