Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Serce wypełnione natchnieniem,
Jak dolina po obfitym deszczu wilgocią.
Żyjąc pod poety imieniem -
Mając wrażeń i wzruszeń stokrocią.

W porywie z drżeniem serca -
Tęskniłem za tą ziemią.
https://picasaweb.google.com/103276734392610294633/ZDJECIAIFILMY?authkey=Gv1sRgCN-c0cW81orYKg#slideshow/5518252445200586786
Mówiłem: - Niespełnione pragnienia we mnie drzemią,
Kiedyś w szeregi stanąć do Poetyckiego Kobierca.

Ze Śląska pieszo iść na Podlasie chciałem,
Takie założenie było, kiedy wład wróci.
W sobie tęsknoty tyle miałem,
Że nawet samego Boga zasmuci.

Nie wiedząc jeszcze jak szybko,
Czy w ogóle będę przemierzał drogę?
Bóg, choć wielce wzruszony, mówił: "Co ja mogę,
kiedy mnie samego ogarniają wzruszeń dreszcze.
Ty, moja złota poezji rybko."

A ja jeszcze i jeszcze nie wyruszałem
Do wybranego miejsca dla siebie.
Z oczekiwania niemal nie oszalałem,
Bo nie chodziłem po ziemi, a po niebie.

W zamyśle na nic były liczone dni
I kilometry, kiedy do krainy rodzinnej dojdę?
I choć nie miałem siebie za niedojdę,
Po dzisiaj nie postawiłem żadnego kroku.

Zatem chodziłem drogą między
Ziemią śląską, a podlaską myślami...
Żyjąc tak latami w duchowo niespełnionej nędzy
Nie pozostawiając na obu krainach odbić swoich śladów.

W końcu po latach oczekiwania,
Kiedy zacznę stawiać kroki, aż zwątpiłem.
A że w nędzy materialnej nie żyłem,
W drogę powrotną skąd żem się oddalił -
Wyruszyłem bez ziemi dotykania.

I dzisiaj tutaj w miejscu urodzin i pobytu
Tej umiłowanej ziemi jeszcze stopami nie poczułem.
Jedynie sercem, duszą i natchnieniem upajam się do zachwytu
Na tyle na ile jako wrażliwy poeta odczułem.

I już pozostanę na tej ziemi rodzinnej - i w tej ziemi na wieki.
Nie opuszczę tej ziemi póki na wieczność nie zamknę powieki,
Co oświadczam Podlasiu wierszami tymi...

Podlasiu

[ Wiersz został napisany we wrześniu 2010 roku. Podlasie ]

Opublikowano

Szczerze mówiąc mam skojarzenia - jeśli chodzi o formę - z Adamem Mickiewiczem. Niemniej mamy wiek XXI :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...