Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pogrzeb Agnieszki

Trudno było się zgodzić,
W wódce bóle topił,
Drugi miesiąc już płynął,
On robaka kropił,
Smętnie w kielich wpatrzony,
Znowu ranek witał,
Dnia pewnego kumoter,
W bólu go przywitał,
Żale, bóle wylewał,
I przepijał wódką,
Obrazami powieści,
Oddawał się smutkom.

Mój kumotrze, alem pogrzeb
Agnieszce wyprawił,
Jeszczem w życiu tak nie płakał,
Takem się nie łzawił.
I obrazy opowiada,
Jak szedł chłopak z krzyżem,
Organista piknie śpiewoł,
Proboszcz dźwięczał spiżem.
A za nimi śtyry konie,
Zaś na nim leżała,
Ma Agnieszka, w karabanie,
I wieczyście spała.
Potem ja żem smutnie kroczył,
Okropnie szlochałem,
Ciężar żalu we mnie droczył,
Jak dziecko płakałem.

Więc napijmy się kumotrze,
Niech przeminą smutki,
I przechylił spory kielich,
Polskiej czystej wódki.

Znów obrazy opowiada,
Krzyż niósł organista,
Zaś ksiądz proboszcz piknie śpiewoł.
Jak pierwszy solista,
Potem szedły śtyry konie,
Agnieszka ciągnęła,
Ja żem leżoł w karabanie,
Śmierć wieczyście kryła.
A za nimi szedł chłopaczek,
Z okropnym płakaniem,
Widać jakim biedny żaczek,
Darzył go kochaniem.

Więc napijmy się kumotrze,
Niech przeminą smutki,
I przechylił spory kielich,
Polskiej czystej wódki.

Pikny pogrzeb wyprawiłem,
Proboszcz krzyż ponosił,
Zaś śpiewały śtyry konie,
Ich chór pieśnie głosił.
Za nim szła Agnieszka smutna,
Jam szedł z karabanem,
Chłopca zmogła śmierć okrutna,
Zawisła nad tronem.
Za nim szedli organista,
I strasznie płakali,
Widać biedni, że przed śmiercią,
Bardzo miłowali.

Więc napijmy się kumotrze,
Niech przeminą smutki,
I przechylił spory kielich,
Polskiej czystej wódki.

Znów historię opowiada,
Krzyż koniom zadała,
Tuż za nimi szła Agnieszka,
I piknie śpiewała.
Potem jom szedł,
Zaś chłopaczek ciągnął karobony,
Na nim biedny organista,
Leżoł rozłożony,
Potem szedli księże proboszcz,
Zanosił szlochaniem,
Żegnał w żalu swą Agnieszkę,
Smucąc się rozstaniem.

Więc napijmy się kumotrze,
Niech przeminą smutki,
I przechylił spory kielich,
Polskiej czystej wódki.

Pogrzeb znowu opowiada,
Krzyż Agnieszka dźwiga,
On zaś pieśnią rozśpiewany,
Żałośnie podryga,
Organista smutnie kroczy,
Księdza zaś zaprzęga,
W karobonie śtery konie,
Ksiądz proboszcz pociąga.

Zaś za nimi szła Agnieszka,
Okropnie płakała,
Widać przto jak bidulka,
Te szkapy kochała.

Więc napijmy się kumotrze,
Niech przeminą smutki,
I przechylił spory kielich,
Polskiej czystej wódki.

Do dziś pewnie by tak smucił,
Nad ludzkim padołem,
W końcu jednak wódka zmogła,
Zalegli pod stołem.

Józef Bieniecki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis ładne starocie:)
    • @KOBIETA   dziękuję Dominiko :)   serdeczności :)    
    • @Migrena  Wiersz jest przemyślany, głęboki i dopracowany w kazdym calu.  Czlowiek pokazany jako istota z pozoru słaba i ułomna, a jednak wywyższona przez Stwórcę na wszystkie sposoby. Człowiek - istota zdezorientowana, bo zraniona miłością odwieczną/ idealną - bożą, której jeszcze w tym życiu doścignąć nie jest w stanie lecz w głębi Ją czuje, Jej szuka i Jej pragnie. Fragment o wolności- wspaniały. Czysta prawda ubrana w poezję- porusza każdą emocję. Gratuluję !      * jesli ten tekst nie porusza w kimś emocji, śmiem twierdzić,  że ten ktoś powinien poszukać zakalca w samym sobie.   Pozdro.  
    • @Tectosmith tak właśnie chciałam wyrazić tę trudność życia z podszeptami serca a z drugiej strony z nakazami rozsądku. Walka jednego z drugim może wyczerpać i bynajmniej nie jest to banalna sprawa. Starałam się w tym wierszu także nie być banalna. Nie wiem czy mi się udało, ale próbowałam:)  Dziękuję serdecznie i pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @beta_b   zaintrygowała mnie Twoja odwaga, by pod wierszem metafizycznym prowadzić rozważania kulinarne o… drożdżówkach. to dość osobliwy kontrapunkt, ale rozumiem : każdy czyta tyle, ile sam w tekście potrafi zobaczyć.   nie wymagam więc więcej, niż Twoja percepcja jest w stanie unieść.   jeśli kiedyś zechcesz wejść poziom wyżej  z przyjemnością wyjaśnię sensy, które umknęły. na razie jednak gratuluję konsekwencji. niewielu potrafi tak pewnie dreptać po powierzchni, mając ocean tuż pod stopami.     @huzarc   dzięki wielkie.   komentarz tradycyjnie głęboki.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...