Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w głowie tłum myśli
jedna naciska drugą
i tak pędzą po sobie
nie dają odpocząć
wybieram te lekkie
egzotyczne ptaki
czarują barwami
cóż po chwili znikają
wrócą ubrane w szarość
sypną piórka codzienności
obok rankiem tuż tuż
obok marzeń westchnień
-myśl goni myśl

przyszłość nie jest zakazana
na przyszłość jesteśmy skazani

Opublikowano

Witaj Haniu :)

najpierw przywołał mnie
ciekawy tytuł :)

a potem treść przeczytałam
jednym tchem - ładnie lekko
udało ci się własne myśli
namalować
" egzotycznymi ptakami
czarujące barwami"

i ciekawa puenta -

"myśl goni myśl
przyszłość nie jest zakazana
na przyszłość jesteśmy skazani"

serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Alinko , nie ukrywam ,że z wielką przyjemnością przeczytalam Twój komentarz!
Cięszę się ,ze ciekawa puenta, i czytanie jednym tchem!
Serdeczności!
Hania
Opublikowano

Aluno, Twój wiersz tak pasuje do sytuacji duchowej mojego peela, że mógłbym go sam napisać. Ale Ty zrobiłaś to doskonale. Każdy wers mówi do mnie o tym, co przeżywa mój nieszczęsny peel od roku. Doskonała puenta. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Januszu cieszę się ,że trafiłam tematem w peela , ja też tak mam , szczerze mówiąc(pisząć) to czytam wiersz i myślę to nie możliwe ktoś napisał moje przemyślenie !
A widocznie tak mamy , bo to nie po raz pierwszy sie zdarzyło , jak czytam posty czytelników brzmią podobnie !
Dziękuje ,że poczytałeś i że "doskonała puenta"!
Pozdrawiam serdecznie !
Ja
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Woooj Krysieńko szukam Cię po całym świecie , a Ciebie nie ma, jak zobaczyłam Twój wiersz , uśmiechnęłam się , i wpadłam z wizytą!
Szkoda , bardzo szkoda ,że nie było Cię już dawno zmieniłabym "-ące" rażące!Taki natłok jak myśli !
Ja wybieram te kolorowe , ale doskonale wiesz .że tak się nie da! Zmieniłam! Dziękuję !
Pozdrawian upalnie!
Hania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Woooj Krysieńko szukam Cię po całym świecie , a Ciebie nie ma, jak zobaczyłam Twój wiersz , uśmiechnęłam się , i wpadłam z wizytą!
Szkoda , bardzo szkoda ,że nie było Cię już dawno zmieniłabym "-ące" rażące!Taki natłok jak myśli !
Ja wybieram te kolorowe , ale doskonale wiesz .że tak się nie da! Zmieniłam! Dziękuję !
Pozdrawian upalnie!
Hania
No i teraz jest ok :) przepraszam, że tak rzadko "uwidaczniam się" (nie tylko u Ciebie) ale ...mam natłok nie tylko ziemskich "spraw" a czasu wciąż mało:)
Dziękuję, że "mnie" czytasz :))))

Cieplutko i serdecznie, Haniu - Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Sylwku ,że i cosik dla Ciebie!
Ja pamiętam , jak przyszedł mi do glowy pomysł- przemyślenie i jechałam autobusem miejskim , wzięłam z torebki chusteczki higieniczne i zapisala na szybie ,,,a wiersz "Mały romans " ,zaraz to wkleję tu , zobaczysz ,ze szkoda nie zapisywać na byle czym zamysłu!

Mały romans

filigranowa zgrabna
jak balerina
na ażurku serwety

strach złapać za ucho
kształtne i zgrabne
kunsztem wyzłocone

kusi do pocałunku
usta spragnione
kawy

Pozdrawiam i do poczytania!
Ja

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...