Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spoglądam w dół
krew łzy leży bez ruchu
taki podobny i ona jakby...
dziwne rozmywa się

wołam ale mnie nie słyszy
może nie chce odchodzi
tunel światło czuję lekkość
- wracam

Opublikowano

Witam.
Zbytnio zagmatwałem?
Cóż, czasem tak bywa, jak się wiersz okraja z tzw. ozdobników.
Pierwowzór był bardziej obszerny. Potem uznałem, że zbyt przegadane, no i w efekcie zostało tyle. Może za mało.
Na razie nie zdradzę, o co chodzi (nie chcę psuć "zabawy" innym ;) ), ale było blisko. :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tytuł jest wyraźnym dopełnieniem treści... mowa o wypdaku, który sprawił, że peeel
doznał "wyjścia" z ciała i.. wraca, a raczej całkiem wrócił...
Chciałabym poczytać, co teraz odczuwa, ale tego już wiersz nie opisuje.
Pozdrawiam Duks... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Krysiu.
Za bardzo okrojony? A tak się starałem. :)
Ważne, że daje do myślenia. A chodziło o...
Odpowiedź w - odpowiedzi na komentarz Naty.:)
Dziękuję za zatrzymanie się przy moim wierszu.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bingo! :)
Chodzi o śmierć kliniczną.

Chciałabym poczytać, co teraz odczuwa, ale tego już wiersz nie opisuje.

Spokojnie, nie wszystko na raz. ;)))
Pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mów, ciągnij dalej swoje pasmo liter i zdań wygłaszaj piękne słowa tyle ile zdołasz tyle wezmę do skarbca na tyłach mej czaszki ale może masz jeszcze trochę aprobaty?   Nie chcę wiele tylko to, nic więcej chyba że wręczysz mi to na tacy schludnej i ze złota niech to błyszczy jak kryształ pnie się jak szczyt wrażeń  tylko dodaj dlaczego bym się znów nie miotał   Co mogę dać ci w zamian? Nie wiem, niewiele, nic nawet jeśli bym coś miał, to wciąż jedynie nic mógłbym wręczyć ci chwilę ale warta jest nic mógłbym napisać ci wiersz, ale... wart jest mniej niż nic
    • @Roma Myślę, że są to już Rysy. Może nawet 3 z przodu. Udanej wspinaczki!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A Sorosa?
    • @Roma Nawet ciężko mi napisać jak bardzo podoba mi się ten wiersz. I pod jak wielkim wrażeniem jestem po jego lekturze
    • Pozwolę sobie zamknąć tytułowe zdanie w takiej właśnie postaci. Po to, aby przytoczyć kolejne. Mianowicie to, które Sherlock'owi Holmes'owi nakazał wypowiedzieć sir Arthur Conan Doyle: "Patrzę i obserwuję".     Tak - patrzę i obserwuję. Uważny Czytelnik z obecnością odczuje potrzebę dodania "Widzę." Względnie "oraz widzę", jeśli jest zwolennikiem trójczasownikowych zdań.     Zatem chodzę, patrzę - trudno chodzi się, nie patrząc - obserwuję i dostrzegam. Dziewczyna w towarzystwie dwóch dobrych koleżanek - krótki czas obserwacji to zbyt mało, aby ustalić poziom trwałości ich relacji - w zakończonym dolnym skosem bialym sweterku pod czarną skórzaną kurtką. Roześmiana blondynka, lat może dwudziestu jeden, może dwudziestu dwóch. Grupa siedmiu hałaśliwie roześmianych mężczyzn: najprawdopodobniej Niemców, skoro w rozmowie używali języka zza naszej zachodniej granicy. Blask, rozesłany przez Słońce na białokremowej ścianie sąsiadującego z kościołem imienia tak zwanej Najświętszej Maryi Panny, zbudowanego ukosem do ulicy Piwnej gdańskiego Głównego Miasta. Ano, to już wiesz, Czytelniku, gdzie obecnie przebywa piszący to opowiadanie.     Przechodnie na ulicy Długiej - w świetle dnia i w mroku nocy, rozjaśnionym trochę przez latarnie. Przeważnie pary w różnym wieku: dziewczyny z chłopakami za dłoń lub tylko obok, kobiety z mężczyznami pod ramię lub albo towarzyszącąco. Zatrudnieni przez restauracje zachęcacze - bądź też zapraszacze - do wejścia na obiad czy wczesną kolację. Na Lektykarskiej, łączącej poprzecznie ulice Długą i Piwną, na wysokości przyległej do hotelu StayInn restauracji "Mono" kolejna blondynka. Wzrostu metr sześćdziesiąt, przytłoczona pobłyskującym czernią długim do kostek skórzanym płaszczem. Astarannie zawiązany w pasie, odsłaniał przy każdym kroku nogi. Czarnowłosy chłopak, wyższy o głowę, zasłuchany w to, co mówiła, nie zwrócił - w przeciwieństwie do niej - uwagi na moje, obejmujące ich oboje, spojrzenie. Wygląda na to, że kobiety zauważają więcej niż mężczyźni. W każdym razie niektóre więcej niż niektórzy.     Wreszcie - określmy go potocznie - gość w  bawełnianej bluzie z herbem Gdańska. Kaptur na głowie, też czarny. Druga bluza na wierzchu, w barwne geometryczne wzory: inkaskie odzwierciedlenia Słońca, lamy, coś na kształt andyjskich krzyży. Dominują czerń, biel, ciemne zieleń i czerwień.     Chodzi, patrzy i obserwuje. Podobno widziano go w sombrero i w niebieskim garniturze tuż po pierwszej w nocy, gdy wychodził z klubu Port Royal. Ale czy to pewna wiadomość, że spędził tam czas?     Pewne jest, że dzisiejsze czasy zachęcają do bardzo pilnej obserwacji tego, co się dzieje. W tym do analizy motywów działania ludzi, zajmujących decyzyjne stanowiska w państwach nie tylko Europy.       Gdańsk, 18. Października 2025   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...